Wpis z mikrobloga

TLDR: W tym wpisie nie ma nowych informacji praktycznych w temacie działalności w Estonii, tylko pseudoblogowe wynurzenia.

Minęły już (niesamowicie dla mnie szybko) prawie 3 miesiące odkąd napisałem poprzedniego posta spod tagu #zdalnafirma
Były to jednak 3 miesiące pełne ważnych zdarzeń i decyzji. Cóż, odbyłem parę ciekawych, w pewien sposób praktycznych, w pewien sposób motywujących rozmów, m.in. dość spontanicznie z wykopkiem @Boomkin (dzięki!)

Mam tak w życiu, że zwykle najlepsze efekty przynoszą mi najbardziej radykalne, płynące z serca, decyzje. Złożyłem więc niedawno wypowiedzenie w pracy czując, że będzie dobrze. I okazało się, że to słuszna decyzja, bo pracodawca trochę się przestraszył i po paru rozmowach doszliśmy do tego, że będę u niego wciąż pracował, ale tylko 2 dni w tygodniu, z jakiego miejsca na świecie chcę (w firmie jest konieczność pracy z biura, co najmniej 3 dni w tygodniu), no i za większe pieniądze. Także jeśli chodzi o czas, który chciałem zyskać... zyskałem.

Poza sprawami biznesowymi, prowadzę kilka stron, w tym jedną w temacie #edukacjadomowa #mapaed, i tu zgłosił się ktoś, z kim nawiązałem już przynoszącą korzyści współpracę.

Prywatnie w domu, dla przypomnienia sobie w praktyce języka angielskiego oraz go przybliżenia dzieciom, wróciliśmy z żoną po wieloletniej przerwie do przyjmowania gości na #couchsurfing Poza tym słuchanie cudzych historii i przygód zawsze pobudzało mnie do działania i przynosiło nowe pomysły.
  • 7
  • Odpowiedz