Wpis z mikrobloga

jesu jaki to życie jest #!$%@?
niektórzy (np normalni ludzie czyli większość) sobie żyją i nie mają problemów ani z lękami ani z zaburzeniami funkcji wykonawczych
a ja mam do wyboru:
-zalać mózg serotoniną i być pewnym siebie i mieć #!$%@? - z tym że momentami za bardzo #!$%@? i np luźne podejście do tego że nic nie robię tylko leżę i #!$%@? sobie życie to nie jest dobra rzecz - a leżę i #!$%@? sobie życie bo od tej serotoniny czuję makabryczną senność i rozleniwienie razy milion (tak działała paroksetyna)
-celować bardziej w dopaminę i noradrenalinę dzięki czemu mam więcej sił i chęci do działania i ogarniania życia ale za to jestem znowu turbo wycofany/zahamowany/lękowy/autystyczny (tak działa wenlafaksyna+metylofenidat)
(-ew nic nie brać i ryczeć cały dzień leżąc na podłodze i czuć naprawdę intensywne myśli o magicznych sztuczkach)

tzn z tym wyborem to też tak średnio bo po kilku latach brania paro już nie działała tak fajnie jak na początku i znowu byłem sporo mniej pewny siebie (ale możliwe że to po prostu wina różnych baaaaaardzo traumatycznych doświadczeń w międzyczasie (tzn to na pewno ich wina i w optymalnych warunkach gdyby wszystko układało się ładnie to byłbym szczęśliwym człowiekiem na 99,9%))
chociaż no mimo wszystko to po zmianie na wenlę+mph zauważyłem że lęki/zahamowanie bardzo wyraźnie wzrosły
no i z tym ogarnianiem życia też szału nie ma - jest po prostu mniej źle
za to pod względem fobii paroksetyna zadziałała kiedyś  f a n t a s t y c z n i e

dlaczego nie mogę mieć po prostu  r ó w n o w a g i
że jednocześnie:
1. nie boję się ludzi i nie czuję totalnego zahamowania w kontaktach z nimi, jestem pewny siebie i wyluzowany, mam #!$%@? tak ogólnie i stres nie rozsadza mi łba z byle powodu albo i bez powodu
2. nie mam #!$%@? na obowiązki i rzeczy ważne, ogarniam życie, jestem aktywny, rozwijam się, robię rzeczy

normiki jakoś funkcjonują w ten sposób dlaczego ja tak nie mogę dlaczego mój układ nerwowy musi być tak zrypany
ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

#depresja #adhd #fobiaspoleczna #nerwica ##!$%@? #psychiatria #ssri #snri #paroksetyna #wenlafaksyna #metylofenidat #ehhhhhhhhhhhhh #ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh #dailyehhhhhhhhhhhhh #zalesie #chodtokowypamientniczek ##!$%@?
  • 7
a leżę i #!$%@? sobie życie bo od tej serotoniny czuję makabryczną senność i rozleniwienie razy milion (tak działała paroksetyna)


@Chodtok: chyba nie do końca, to raczej za duża dawka albo skutki uboczne. Poza tym kuracja paroksetyną powinna trwać pół roku potem się schodzi i powinna być na jakiś czas ok.
@Chodtok: O rany, dobrze to znam. Same SSRI nie działają. Brałam jakiś czas bupropion (noradrenalina + dopamina) i spoko, "aktywuje" ale bez serotoniny to nie ma do czego aktywować, czyli mam siłę by wstać z łóżka ale nie mam chęci i motywacji by ją wykorzystać. Teraz dodali mi malutką dawkę sertraliny (ssri) do tego bupropionu i obserwuję co tam się zadzieje ale w sumie to niewiele się dzieje, może za mała
Chłopie a zastanawiałeś się przez chwile ze organizm to nie tylko neuroprzekaźniki ale i np hormony?
Zbadaj Prolaktyne. Jak będzie za duża to ja zbij. Moze jakaś kuracja teściem.
Na prawdę na mnie mocno działa Wenla + Bupropion + Testosteron Propionat.