Wpis z mikrobloga

@SGTIHALIT: @Nester86: @thymotka:

Uznanie, akceptacja społeczna, to atawizm. Z czasów, gdy od tego zależało przeżycie jednostki. W grupie miałeś o wiele większe szanse przetrwać. Dlatego zabiegało się o uznanie, starano się dopasować.
Gdy na tyle przegiołeś, że grupa przestała cię całkiem akceptować, i skazywała na banicję z plemienia, robiło się źle. Twoje szanse na przetrwanie jako samotny, malały.

To taki sam atawizm jak lęk przed wężami, pająkami, czy przed
@spere: super wytłumaczone dzięki. Czyli to zupełnie naturalne że w dobie czasów gdy ten poziom bezpieczeństwa jest dużo wyższy nie odczuwamy potrzeby przynależność do jakiejś grupy społecznej. Jasne że nikt nie jest samowystarczalny ale też nie musimy już iść na tak duże kompromisy żeby żyć w społeczeństwie. Możemy sobie pozwolić dzisiaj na to żeby odseparować się od ludzi których nie chcemy w swoim życiu.
@Nester86: no mniej więcej tak. Podobnie jak już tak bardzo nie obawiamy się ugryzień i skaleczeń. Bo przy obecnych lekach, antybiotykach, i medycynie, o wiele rzadziej umieramy szybką śmiercią od tego

Choć mówi się w psychologii, że człowiek dalej pozostaje istotą społeczną, stadną, i dla dobrostanu psychicznego dobrze by było, aby posiadał pewne relacje i więzi społeczne

boje sie wszystkiego co wymieniles. atawizm my ass


@thymotka: no wiesz, ja z
@spere: widać po ludziach jakie ciśnienie mają z tym co inni o nich samych sądzą. Jak uwolnisz się z tych kajdan i mówiąc prostacko będziesz miał "#!$%@?" w opinie ludzi którzy nie mają wpływu na twoje życie. Wtedy życie staje się dużo prostsze.

Bardzo podobają mi się współczesne czasy ponieważ pozwalają się skupić tylko na sobie ewentualnie rodzinie i bliskich.
widać po ludziach jakie ciśnienie mają z tym co inni o nich samych sądzą.


@Nester86: współczesna tzw. "atencja" to wciąż ten sam podświadomy mechanizm psychologiczny od zarania ludzkości. Zabieganie o uznanie. Łapanie tego na tych wszystkich instagramach, tiktokach, itp itd