Wpis z mikrobloga

Z playera

PatoPyśkowscy
Już miałem napisane, że może w ostatnim odcinku Pyśka udaje miłą, ale to pozory, bo i tak będzie się odpalać jak reklama szopipipi - często i #!$%@?ąco. Chociaż kamieniarz, to przecież nerwów z kamienia sobie nie zrobił i z PatoPyśko nie wytrzymie. No i przyszło potwierdzenie.

Jak usłyszałem, że rzuciło go do kwadratu, gdzie była Pyśka do kwadratu, to się przeżegnałem. Plotki z początków tej edycji mówiły, że miał być stalkerem i prześladowcą. No to na koniec wychowek rzucił go do grypsujących karyn z Pragi Północ. Ciekawe czy jego też przywitało "no uwal się #!$%@? na #!$%@?ę i nawet nie mrugnij"? Nie miał podklepanej bajery, zarzucał jak ostro się kręciło, zapomniał o plombie? Na sztywnym kwadracie nie wytrzymał i uciekł do Okudżamamy.

I dobrze. On, z tvn, niebrzydki, na lubelszczyźnie to kawaler jak talalala. Będzie przebierał w pannicach na każdej gminnej potupajce. W przeciwieństwie do Patopyśki, bo ona przebierać będzie mogła tylko w bułkach, i to jak przyjdzie zrzędliwa i wybredna stara baba, czyli jej obraz z przyszłości.

PatoKlony będą sobie tak żyły i wzajemnie odstraszały facetów. Aż w końcu trafi się osiedlowy diler i którąś zbrzuchaci. Bękart będzie wychowywany wśród zgorzkniałych bab, ze szczekliwym yorkiem w oparach absurdu i chesterfieldów.

Bulionerscy
- Mam ponad 30 lat i nie wiem gdzie mieszkam. Nie, nie mam alzheimera. Za mężem przyjechałam, a mąż co chwilę gdzieś jeździł z rosołem, przesiadaliśmy się do innych aut, to mi się #!$%@?ło i nie wiem gdzie mieszkam. A jak ma mąż na imię? Też nie wiem. Naprawdę proszę nie dzwonić po karetkę, nie mam tego alzheimera, ani nie uderzyłam się w głowę.

Okazało się, że oślizły ziemniak nie był ziemniakiem, ani bulwą, on był oślizłym burakiem.

"Być może gorący rosół na udach jest parzący, ale to rany po oślizłym buraku goją się dłużej".

Potwierdziły się wszelkie śledztwa. Ale dopiero na napisach wyszło jakim złamasem jest bulionerski. Parafrazując czeskiego trenera z wąsem: to ne je munsz, to je pozorant.

2 tygodnie po kamerach i kop w dupala podlaską Agę żeby sobie pozorować powiatowy high-life z instalalą. Żałosny jak jego oblicze.

Emocjonalscy
Cieszę się z dwóch powodów:
1) Wreszcie przestaną mnie męczyć.
2) Doris coś z sobą zrobi i przepracuje swoje ewidentne problemy psychiczne.

Widziałem cięcie,
ich ślubne zdjęcie,
to miałem wzdęcie.

Już słyszałem jego bulgotanie i jej niewiadomocochodzizm.
Spiknęli ze sobą dwie osoby z problemami. Ona nie wie czego chce. On coś tam chce zdecydowanie, ale nie potrafi tego wyrazić. Są ze sobą. Wracają. Odchodzą. Znowu wracają. Jezu jak dobrze, że już bez naszego udziału, bo nie wytrzymałbym ich problemów, jego bulgotania i jej dziewicoorleańskich oczu.
Jakiś pozytyw? Może będą dla siebie wzajemnie nakręcającą się pomocą i oboje przepracują się. I jeżeli faktycznie coś tam się spotykają, to może im się uda, a może będzie im potem lżej w znalezieniu kogoś i życia.

Na koniec:
Boże jaki to był nudny odcinek. Jakby oglądać rozmowy kwalifikacyjne do jakiegoś korpo. Wszyscy się oszukują, mówią kim nie są i mówią to co inni chcą usłyszeć. 45 minut udawania prawie jak we wrestlingu. I potwierdzenie tego mieliśmy... na napisach. Wszystko na odwrót.

Fatalna była to edycja. Nie chcę podobnej nigdy.
Ale dla mnie prawdziwy pozytyw jest jeden - reakcja na moje podsumowania na tagu! Wielkie za to senkju!
Po pewnym czasie wręcz poczuwałem się do obowiązku coś napisać po odcinku :D aż żałuję, że nie obejrzałem poprzednich sezonów razem z tagiem
#slubodpierwszegowejrzenia
  • 5
,,PatoKlony będą sobie tak żyły i wzajemnie odstraszały facetów. Aż w końcu trafi się osiedlowy diler i którąś zbrzuchaci. Bękart będzie wychowywany wśród zgorzkniałych bab, ze szczekliwym yorkiem w oparach absurdu i chesterfieldów"-Ten opis to ,,złoto". W sumie ta Pyśka obraca się w takim kręgu, że ona powinna trafić do ,,Projektu Lady". Już widzę jej świadectwo z zachowania z gimnazjum: ,,poprawne" za język, fajki i styl ubierania, bo wszystkie takie mają etap
@RodzynR: @PrawdaPrawda: To Kamieniarzowi dorobiono gębę ,,świra", a tak naprawdę ta Pyśka to dzieło spuścizny po Mosaku, bo już wolałem ,,crazy Igę". Nie myślałem, że to powiem, ale Iga przynajmniej na początku mocno się starała, a Pyśka ma zadatki na osobę, od której uciekłby każdy chłop, a taki bardziej porywczy jak Rysiek Szczena to sparowałby z nią regularnie sztuki walki;) Ja się pytam: czy naprawdę nie trafiają się wartościowi ludzie