Wpis z mikrobloga

@mickpl: Jeszcze rok temu średnie ROI dla nieruchomości w Polsce było mniejsze w stosunku do choćby nawet akcyjnego rynku kapitałowego. Ludzie i tak wolą kupić nieruchomość niż cokolwiek innego, choćby mieli na tym mniej zarobić, a poza tym nie mają możliwości żeby z dnia na dzień widzieć wykresu zmiany ceny posiadanych "aktywów" i dostawać palpitacji serca.
. Ludzie i tak wolą kupić nieruchomość niż cokolwiek innego


@ZiobroTyPrzestan: TBH to bardziej chodzi o narzędzia "dostępne" dla inwestora. Pan Jacek, który ma do ulokowania pół miliona zarobione jako ynżynyer niekoniecznie będzie nawet wiedział co to obligacje korporacyjne, albo będzie wiedział że coś takiego jest i elo.

Taki ktoś będzie poruszał się w kręgu nieruchy-lokaty-obligacje skarbowe. Ten tercet go będzie obchodził, a nie że pallad #!$%@?ło w kosmos czy tam
@el_id: W tym roku? Nie znajdę. A piszemy o inwestowaniu długoterminowym, czy o flipach na nieruchomościach z czym dziś też może być trudno? Już teraz Ci mogę napisać, że zarówno globalne akcje jak i nieruchomości w Polsce w bardzo długim terminie prawdopodobnie zarobią nawet jeśli dziś wrzucisz pieniądze, ale akcje wyjdą na tym prawdopodobnie lepiej.
@el_id: Pewnie, zgadzam się z tym, że niczego nie można być pewnym. Nassim Nicholas Taleb porównuje to do anegdotki o indyku.

Rzeźnik karmi indyka przez tysiąc dni; w oczach rzeszy analityków każdy dzień przynosi "rosnącą statystyczną pewność", że rzeźnicy uwielbiają indyki. Jednak przychodzi taki dzień, gdy nie jest dobrze być indykiem. Indyk zostanie zmuszony do rewizji swoich poglądów - dokładnie w momencie, gdy najmocniej będzie wierzył w tezę, że rzeźnicy uwielbiają
Przypominam, że kto się załadował w szczycie bańki w SPY w 2000 r., wyszedł "na zero" tak naprawdę dopiero w 2013 r. I to nie biorąc pod uwagę inflacji.


@el_id: * W 2007 licząc w USD. I raczej nikt nikomu nie doradzi wejść all-in w ETF'a w jednej chwili.
@el_id: Ale też należy pamiętać, że rynek akcyjny nie żyje w próżni oraz, że to nie jest gra o sumie zerowej. Osobiście uważam, że ceny akcji globalnych będą rosły w czasie, a jak nie - to pewnie będziemy mieli pewnie większe zmartwienia niż to, że nasz rachunek maklerski nie zarabia.