Wpis z mikrobloga

@kma1987: "wymarsz i inne wspomnienia" Wieniawa Dlugoszowski.

(...) muszę nadmienić, że wszystkie nasze dyskusje, sprzeczki i kłótnie, wzajemne naciągania się i przekomarzania były dziecinnymi, niewinnymi igraszkami w porównaniu z pomysłami, jakie rodziły się w szalonych łbach kolegów z linii, zwłaszcza zaś moich najbliższych kompanów z 1 pułku ułanów, którzy dla zabicia nudy oraz zaspokojenia potrzeby wrażeń i emocyj dostarczanych im dotąd hojnie przez wojnę, wpadali na najdziksze pomysły.
I tak moi
Wiem o co Wam chodzi ale niektóre takie zabawy kończą sie czasem zgonami po wykryciu albo termiwizją, albo jakimiś czujnikami elektryki czy cholera wie czego.


@NieistotneKto: masz strasznie oderwany od rzeczywistości obraz wojny i żołnierza, prawdopodobnie przez filmy hollywoodzkie, gdzie musi być rozwałka i patos 24/7. Ci tutaj pewnie obserwują okolicę, a to znaczy, że siedzą i czekają. To nie jest tak, że non stop się strzela i myśli o wrogach