Wpis z mikrobloga

@Karling: Jak byłam młodsza i błąkałam się po okolicach 2-3k, to przede wszystkim nie miałam większego celu by odkładać - priorytetem było w miarę dobrze żyć, żeby starczyło na wynajem i na dalszy rozwój.
Teraz sytuacja jest taka że mogłabym od ręki z każdej wypłaty kupić najnowszego ajfona bez uszczerbku na budżecie domowym, a jednocześnie rynek mieszkań w Polsce nakazuje mi zebrać przynajmniej 200k na wkład własny i porządną poduszkę finansową
@Karling: Mialem zupelnie odwrotnie. Jak zarabialem w okolicach 2k to obracalem w dloniach kazdy grosz pare razy zanim go wydalem. Zawsze sie wtedy zastanawialem, czy nie mozna tego lepiej wydac albo jeszcze poczekac, bo sie pojawi lepsza promocja.

Teraz jak zarabiam wiele, wiele razy tyle, kiedy juz wszystkie podstawowe potrzeby sa zaspokojone, to wydaje pieniadze znacznie lzej. Jak sie pojawi jakas rzecz, ktora potrzebuje to nie sprawdzam cen we wszystkich sklepach