Wpis z mikrobloga

Mam wrażenie, że Polska przestaje już być przyjaznym miejscem do życia. Nie, żeby do tej pory życie tutaj to był raj na ziemi, na tle wielu państw było u nas może i skromnie, ale przynajmniej jakoś tam stabilnie, rozwijaliśmy się, były jakieś tam nadzieje na lepsze jutro, na pewno większe niż obecnie. Z dzisiejszej perspektywy, wojny, covidu docenia się to co było jeszcze dwa lata temu.

- Wojna na granicy - miałem niedługo kupować mieszkanie, zbierałem i oszczędzałem od paru lat, ale ostatnio mi się trochę odwidziało. Gdyby bajzel zaczął się u nas to i tak nigdzie go ze sobą nie zabiorę
- Inflacja i spadek wartości złotówki - z drugiej strony, co zrobić z tymi pieniędzmi na koncie? Na inwestowaniu się nie znam, jedyne inne rozwiązanie jakie widzę to kupno dolarów, euro. Niby jak na polskie warunki zarabiam chyba ok (dla mnie to tak naprawdę śmiech na sali, ale wiem, że zdecydowaną większość pewnie ledwo dobija do połowy tych zarobków, więc glupio w ogóle mówić, to gówno, a nie pieniądz) bo wyciągnę te ~8k netto/mies, ale ten pieniądz jest warto co raz mniej
- Uchodźcy - to nie ich wina, że tutaj są, wierzę, że Ukraińcy zaje* tylu kacapów ilu się tylko da i bardzo im współczuję sytuacji w jakiej się znaleźli. Je* sowietów sankcjami i amunicją do oporu. Cała sytuacja na pewno nie podnosi jednak stabilności państwa. Jeszcze nasz wspaniały rząd dorzuca kolejny socjal przy okazji, więc złotówka dalej tonie
- Polski ład - kolejny etap bajzlu, który narobił rząd PiS. W połączeniu z lockdownami, cenami gazu, prądu itd. uje** tysiące przedsiębiorców i biznesów
- PiSowi, który jest #!$%@? znów podskoczy w sondażach, tak to bywa w przypadku takiego kryzysu jak wojna. Inna sprawa, że opozycja w wielu przypadkach to jeszcze więksi kretyni i socjaliści niż PiS, także szanse na jakąś zmianę, poprawę są mizerne, a nawet jeśli by były, pojawili się nagle reformatorzy to nie zajmie to roku, dwóch ani pięciu tylko pewnie dużo dłużej

Także w dużym skrócie - jest chu
** i zacząłem myśleć o emigracji. Po prostu nie dostrzegam absolutnie żadnych szans na poprawę sytuacji. Rozumiem, że może być źle przez rok, dwa, trzy, a potem wraca się na właściwe tory, ale tutaj nie widać światełka w tunelu.

Przed pandemią cztery lata uczyłem się języka norweskiego i chyba czas do tego wrócić.

#wojna #rosja #ukraina #nieruchomosci #inflacja #bekazpisu #emigracja #pieniadze
  • 5