Ma ktoś z was tak ze w wieku 40 lat pieniądze przestały się dla niego liczyć? Taki przykład. Zarabiasz, pracujesz nawet w weekendy, oszczędzasz, kupujesz mieszkanie, potem drugie większe, odkładasz na koncie najpierw 100, potem 300, 400k. Później widzisz jak znajomy X dostaje dom od rodziców, wpada mu po babci działka o wartości 2mln którą sprzedaje deweloperowi. Znajomemu Y rodzice kupują mieszkanie 100 metrów. Znajomy Z właśnie ma przepisane 17 hektarów sadu.
EditorTM
















