Wpis z mikrobloga

Mam taką zagwozdkę, może ktoś będzie umiał mi to wytłumaczyć:

W moich snach nie potrafię wejść do siebie do domu. Chyba nigdy mi się to nie udało. Kilka razy śniło mi się, że jestem w domu, ale nigdy nie, że przychodzę do niego z zewnątrz. Zawsze coś jest nie tak. Mieszkam w bloku, raz brakuje piętra, raz mieszkania, innym razem przejścia nie ma albo ktoś mi stoi na drodze, błądzę, nie mogę chwycić klamki. Próbowałem i windą i schodami, bezskutecznie. Sny się różnią, po prostu gdy okolica wydaje się znajoma, to mam potrzebę powrotu do domu, ale nigdy mi się to nie udaje. Nie męczą mnie te sny, zdarzają się raczej rzadko, no ale efekt zawsze jest ten tam.

#sny #psychologia #psychiatria
  • 5
@ktomizajalnazwy: raczej po prostu śnię, że byłem na dworze z psem lub ze znajomymi i zaczyna się ściemniać albo że wracam z zakupów albo jeszcze że idę bez celu i widzę swój blok, zdarzyło się nawet przed czymś uciekać, ogólnie różnie, czasem zyskuję świadomość, że to sen, gdy się już zirytuję, ale i tak nie mam tam na nic wpływu i najczęściej wtedy też sen się kończy.
@PustyCzlowiek: To jest temat dla lekarza, poza tym nie znamy kontekstu twojej osobowości (jak wygląda twoje życie, jakie są cechy twojej osobowości, co martwi cię na co dzień etc). Psychoanaliza to arcytrudna rzecz i należy być rygorystycznie ostrożnym w interpretacjach snów. Według mnie masz jakiś problem dotyczący domowego ogniska, rodziny, rzeczy tobie najbliższych. Porozmawiaj z psychologiem/psychiatrą na ten temat. Pozdrawiam