Wpis z mikrobloga

Na wstępie zaznaczę, że jestem etatowym rusofobem, a Putin mi nic nie płaci. Przynajmniej na razie. Jak co to mogę podać numer konta, przy czym zastrzegam że nie przyjmuję płatności w gównorublach - interesuje mnie tylko twarda waluta.

Według mnie ukraiński opór chociaż budzi szacunek, to jednak jest pozbawiony najmniejszego sensu z punktu widzenia samych Ukraińców. Odsuńmy na bok emocje i zastanówmy się nad tym jakie są fakty. Fakty są mianowicie takie, że Ukraińcy stawiają twardy opór rosyjskim najeźdźcom, jednak Rosjanie dysponują miażdżącą przewagą - zarówno jeśli chodzi o rezerwy ludzkie (nie chodzi mi o ludzi na froncie, tylko o personel wojskowy jaki mają w rezerwie), jak i o sprzęt wojskowy. Sprzyja im także geografia - bo Ukraina jest de facto otoczona przez wroga z trzech stron. Jeśli rosyjskie elity nie odsuną w te czy inny sposób Putina od władzy lub nie zmiecie go bunt społeczny, to Rosjanie w końcu powinni przełamać ukraińską obronę. Pytanie tylko czy potrwa to 2 tygodnie czy miesiąc. Blitzkrieg się Putinowi ewidentnie nie udał i zakończył się wprost kompromitacją. Pierwotny plan był najprawdopodobniej taki, aby wjechać na pełnym gazie i zająć kluczowe miasta w ciągu 2-3 dni - łącznie ze stolicą, likwidując fizycznie albo zmuszając do ucieczki władze. Rosjanie najwyraźniej myśleli, że liczne grupy dywersyjne i kilka kolumn pancernych wystarczy, aby te cele zrealizować. Teraz najprawdopodobniej Rosjanie modyfikują taktykę i zaczną działać bardziej metodycznie, wykorzystując swoją przewagę w sile ognia, przede wszystkim w dziedzinie artylerii i lotnictwa. Potrwa to dłużej, ale efekt jest bardziej przewidywalny.

Na skutek wojny bardzo mocno ucierpi infrastruktura kraju - zniszczone budynki, drogi, linie kolejowe, wysadzone mosty. Jeszcze bardziej ucierpi gospodarka. Jeden z najbiedniejszych krajów w Europie czeka kolejna recesja i zubożenie populacji. Zwycięzcy tej wojny, obojętnie kto ją wygra, zatkną swój sztandar na kupie gruzów. Nawet jeśli fizycznie zniszczenia nie będą spektakularne, to bez wątpienia straty gospodarcze właśnie takie będą.

Każdego dnia trwania wojny z Ukrainy uciekają dziesiątki tysięcy Ukrainek. Już teraz ta liczba wynosi w przybliżeniu 300 000 osób, niemal wyłącznie kobiet i dzieci. Jeśli ta wojna potrwa z miesiąc to może się okazać, ze w Polsce jest kilka milionów Ukrainek i ukraińskich dzieci. O ile napływ młodych, agresywnych mężczyzn przez granicę z Białorusią budził wśród Polaków kontrowersje, bo nie podobał się przede wszystkim mężczyznom mającym instynkt obrony terytorium i "swoich" kobiet to zupełnie inaczej odbierany jest napływ kobiet, a także dzieci. Polskie środowisko przegrywów oraz normictwo jest gotowe osobiście jeździć swoimi samochodami przez całą Polskę, aby wieźć dla ukraińskich kobiet pomoc materialną, transportować je za darmo do wybranych miast, a nawet udostępniać swoje mieszkania za darmo na czas wojny. Ot taki bezinteresowny odruch.

Problem dla Ukraińców jest taki, że jak już część z nich da się zabić albo odniesie rany, które na trwale wyłączą tych, którzy je ponieśli z rynku matrymonialnego, pozostali po tym jak już zbiorą gratulacje i wyrazy podziwu od całej Europy, uzmysłowią sobie, że znaczny odsetek ich kobiet zaczyna układać sobie życie z Polakami, Niemcami, Anglikami, Kanadyjczykami itd. - i to obojętnie czy będą zwycięzcami czy przegranymi. Po tym jak Ukrainki zobaczą jakimi Polacy są spermiarzami i simpami i ile są w stanie gotowi zrobić dla kobiet, po ogarnięciu że mogą sobie ułożyć życie w kraju w którym za taką samą pracę co na Ukrainie można zarobić realnie trzykrotnie więcej, a rząd daje przyzwoity socjal po zrobieniu dziecka, nie sądzę aby zbyt wiele z nich chciało wracać na Ukrainę - a jeśli już to głównie po to, aby zabrać resztę swoich rzeczy. Zwłaszcza, że nie tylko Polacy będą chcieli przyjąć i ugościć uchodźczynie z Ukrainy - myślę, ze wiele krajów bogatszych niż Polski wyrazi gotowość, aby przygarnąć część z tych kilku milionów kobiet i dzieci, które uciekną z Ukrainy np. Niemcy, Kanada, Wielka Brytania. Kobiety, zwłaszcza białe chrześcijanki, zawsze są mile widziane - to przed mężczyznami buduje się zasieki i mury. Niech wszyscy sobie zadadzą pytanie - jakie szanse będą mieli gołodupcy ze zrujnowanego przez wojnę kraju z konkurencją w postaci względnie zamożnych obywateli Polski, Niemiec czy Wielkiej Brytanii, którzy zarabiają przyzwoite pieniądze i oferują wizję szybkiego obywatelstwa kraju UE i życia na poziomie nieporównywalnie wyższym niż na Ukrainie nawet przed wojną?

Z punktu widzenia Ukraińców najbardziej pesymistyczne jest to, że im dłuższa wojna, tym gorzej dla nich - bez względu na to jak się ona skończy.

Z punktu widzenia Ukraińców najbardziej racjonalnym wyborem byłaby natychmiastowa kapitulacja przed wojskami rosyjskimi, aby uniknąć działań wojennych, zniszczeń kraju, własnej pauperyzacji i ucieczki dużej części kobiet oraz dzieci, co jest katastrofą dla kraju o dzietności niższej niż Polska i ujemnym saldzie migracji. A jeszcze racjonalniejszym wyborem dla utalentowanych Ukraińców była po prostu migracja na Zachód i próba budowania swojego życia za granicą.

Najbardziej niesprawiedliwie jest to, że mężczyźni na Ukrainie od kilku dni nawet nie mogą dokonać tego wyboru. Uniemożliwia im się opuszczenie kraju i zmusza się ich do walki, bez względu na to jakie mają do niej nastawienie, mimo że z ich punktu widzenia jest ona całkowicie bez sensu, obojętnie czy ostatecznie wygrają czy przegrają. Dodatkowo całe społeczeństwo, a wprost Świat wywiera na nich presję, ze mają walczyć - ci którzy wracają na Ukrainę spotykają się z uznaniem.

W DNA homo sapiens jest instynkt walki - geny, które nakazują walkę z najeźdźcami. Jak myślę sobie o sytuacji na Ukrainie to jakaś irracjonalna i atawistyczna część mnie ma ochotę chwycić karabin i walczyć z wrogiem. Gdy widzę nagranie z rosyjskim pojazdem pod ostrzałem, z którego wyskakuje ranny żołnierz to uruchamia się we mnie jakiś dziwny instynkt, który sprawia ze chętnie bym pociągnął za spust (gdybym tam był), mimo ze wiem że to tylko kolejny biedny człowiek wysłany na rzeź przez szaleńca na Kremlu. Jednak warto się zastanowić skąd u mężczyzn taki instynkt. Ano stąd, że przez większość ewolucji homo sapiens mężczyźni musieli bronić swojego terenu łowieckiego lub pól uprawnych przed obcymi, bo utrata tych dobr groziła śmiercią głodową. Trzeba było także bronić swoich kobiet przed mężczyznami z wrogich plemion, którzy chętnie wzięliby je sobie za żony. Kiedyś walka do ostatka była sprawą życia i śmierci (ziemia potrzebna do przetrwania biologicznego) oraz kwestią przedłużenia własnej linii genetycznej (obrona kobiet). Dzisiaj chociaż instynkt przetrwał w obecnych realiach nie ma on sensu, a wprost przynosi negatywne skutki. Ukraińcy przeżyją obojętnie czy będą się bronić czy nie - po prostu musieliby żyć w Rosji, co mogłoby być nieco uciążliwe, ale niewiele stoi na przeszkodzie aby podjąć próbę ułożenia sobie życia na Zachodzie (wielu już to zrobiło). Jednocześnie wojna sprawia, ze ich własne kobiety znajdą sobie opiekunów za granicą. Ukraińcy realnie przegrali wojnę, w momencie w którym się zaczęła.

Przyjmując scenariusz, ze Ukraina przegra po ciężkich i bohaterskich dla obrońców walkach, to napłynie do Europy fala uchodźców, którzy tym razem w większości będą mężczyznami. Będzie trochę poklepywania po plecach, gloria victis i te sprawy, ale raczej nikt nie będzie po nich przyjeżdżał samochodami. Ale jak ceny najmu skoczą o 20%, jak spadną pensje, wzrośnie bezrobocie to może się okazać, ze byli bojownicy nie są już tak mile widziani.

Dzięki znienawidzonemu Putinowi wielu polskich mężczyzn wyjdzie z przegrywu, a sytuacja demograficzna się nieco polepszy (zwłaszcza, ze wiele Ukrainek przyjeżdża z małymi dziećmi). Cała ta sytuacja będzie miała prawdopodobnie także wpływ na ceny nieruchomości, więc zarówno deweloperzy, jak i filpperzy powinni zyskać.

Do tych, którzy na pewno nic nie zyskają, bez względu na to kto wygra zaliczają się natomiast Ukraińcy i Rosjanie, którzy walczą w bezsensownej wojnie, w której nie mają nic do zyskania, a wszystko do stracenia. To że ci ludzie do siebie w ogóle strzelają jest dla mnie wprost absurdalne.

#blackpill #przegryw #logikarozowychpaskow #rozowepaski #ukraina #nieruchomosci #logikaniebieskichpaskow #redpill #wychodzimyzprzegrywu
  • 21
@Blackmore: Należy wziąć pod uwagę że straty ponoszą obie strony. Rosjanie w przeciągu 4 dni stracili 5k piechoty + załogi czołgów i maszyn czyli w sumie jakieś 10tys ludności (w 4 dni) jeśli wojna trwała by miesiąc to straty wyniosą jakieś 100 000 mężczyzn. A w Rosji demografia jest taka że po 30stce zaczyna brakować mężczyzn. Czyli 30 letnie kobiety z Rosji wyruszą do najbliższego kulturowo kraju aby pozyskać partnera. Nadwyżka
@Blackmore: A ja mam nieco odmienne zdanie na ten temat.Uwazam ze naplyna do Polski mlodzi mezczyzni w wieku poborowym i oni wezma za zony Polki.Polki juz pokazaly ze jesli jest wybor to jako meza wybiora mezczyzne z innego kraju.Dla mnie natomiast Ukrainskie kobiety w zaden sposob nie nadadza sie na zone,jest ogromna przepasc kulturowa,religijna i mentalnosciowa.Jedynie nieliczne z tych kobiet beda mialy meza Polaka.Zdecydowanie wiecej bedzie malzenstw Polski kobiet z Ukraincami
@Blackmore: TBH najlepiej dla polskiej demografii byłoby ewakuowanie i trwałe osiedlenie jak największej liczby Ukraińców dowolnej płci i wieku, kasowanie hajsu od USA i Niemiec za bycie przedmurzem i jakaś trwała warzone na terenach kijowzczyzny, gdzie Rosjanie użyźniają glebę w sposób systematyczny własnymi przechlanymi cielskami pod ogniem róznych testowanych zabawek made by USA, operowanych przez śmieszki-zawadiaki najemne z całego świata.

Ale byłoby to obrzydliwe moralnie, ponadto jako patriota europejski jestem za
@SPRAWDZANIE_IP: Nikt nie będzie w Polsce odsyłał siłą ukraińskich kobiet,a już na pewno nie takich przed 35 rokiem życia. W takiej sytuacji Polscy mężczyźni ukrywaliby Ukrainki na strychach i w piwnicach. Jak beda chciały to wrócą. Pytanie czy bedą chciały wracać do biedniejszego kraju, który jest zrujnowany wojna i ma mniejszy socjal i niższe zarobki. Poza tym zapewniam - ze wiele krajów wyrazi chęć zaopiekowania się częścią uchodźczyń. A co do
Pytanie czy bedą chciały wracać do biedniejszego kraju, który jest zrujnowany wojna i ma mniejszy socjal i niższe zarobki.


@Blackmore: to dlaczego wszyscy od razu nie wyjechali, tak samo czemu w Polsce jest ktokolwiek jeśli w dosłownie każdej chwili można wyjechać do bogatszych Niemiec? Tam mają mieszkania, pewnie pracę, rodziców, znają język, dzieci mają kolegów w szkole. Nie zapominaj że tu żyją na walizkach i na łasce która zaraz się skończy
@Faraluch: Większość ludzi ma problem, aby wyjść z własnej strefy komfortu. Chodzi o to, ze stosunkowo niewielu ludzi ma odwagę, aby rzucić wszystko i wyruszyć w nieznane do obcego i nieznanego kraju - brakuje im inicjatywy. I to dotyczy nie tylko zmiany kraju, ale także np zmiany pracy albo miejsca zamieszkania wewnątrz kraju. Jednak wojna sprawiła, ze ludzie którzy w normalnych okolicznościach nie mieliby odwagi i inicjatywy, aby wyruszyć w nieznane,
@Blackmore: ale problem właśnie w tym że sytuacja w której się znaleźli średnio się różni od tego jakby mieli przyjechać od zera. Oni naprawdę nie są tu ustawiani że żal będzie porzucić... nie dostają mieszkań, pomoc materialna jest chwilowa, z zasiłków w polsce nie da sie wyżyć jak nie jest się Polakiem. To nie jest rodzina co się powoli ustawia w Polsce, oni wszystko mają tu na chwilę. Nie dostają mieszkań
@Faraluch: Zastrzyk gotówki? Najpierw musi się obronić. A Rosjanie będą zdeterminowani, aby wygrać. Wojna jest nieprzewidywalna. Poza tym nie chodzi mi o pomoc instytucjonalną. Kobieta do 35 roku życia, jeśli nie ma beznadziejnego wyglądu, zawsze znajdzie faceta, który pomoże. Im młodsza tym łatwiej. Jak ukraińskie niedobitki będą uciekać to wtedy tak - będą mieli przekichane bo ze względu na ich płeć będą mogli liczyć co najwyżej na uścisk ręki. Ich kobiety
@Ella_Dowling: Nie pisałem tu o kobietach z dziecmi. To mniejszość młodych kobiet. Na Ukrainie dzietność jest niższa niż w Polsce. Młode matki ściągną po wojnie z Ukrainy mężów, a w Polsce lub na Zachodzie zostaną ze względu na wyższy poziom życia i socjal (zreszta te starsze tez). Ale mnóstwo młodych kobiet zadnych dzieci nie ma. Dzietność na Ukrainie to coś koło 1. I te bez dzieci ustawia się bez problemu.
@Blackmore: ok, ale pisałeś że większość na granicy to kobiety z dziećmi i tak to zinterpretowałam. W każdym razie już rozumiem. a tak zupełnie serio naprawdę myslisz, ze bedzie aż tak duże zjawisko wiązania się kobiet z Ukrainy z Polakami, że aż wielu pozwoli to wyjsc z przegrywu? Ciekawa jestem sama
@Ella_Dowling: Nie wiem jaka będzie skala. Na pewno pare osób z przegrywu wyjdzie. Po prostu zakładam, ze wiele Ukrainek, zwłaszcza bez zobowiązań w Polsce zostanie albo nawet ruszy dalej na Zachód, jak inne kraje oświadcza chęć przyjęcia części uchodźczyń. Obcy mężczyźni są postrzegani jako wróg ew. zło konieczne w postaci brakującej siły roboczej. Obce młode kobiety zawsze były cennym łupem dla każdej społeczności. Myśle, ze politycy będą chcieli je „zatrzymać” w
500+ także dla uchodźców potwierdza tezę, ze Polacy będą chcieli zatrzymać Ukrainki u siebie jako społeczeństwo. Zarówno rodziny z dziecmi (które dostaną kasę), jak i te bez dzieci, które kasy nie dostaną, ale zobaczą ze jest taka możliwość w Polsce, co na pewno będzie jednym z argumentów aby zostać i zacząć się urządzać.
@Blackmore: Widać nie po drodze im z ruskim mirem wolą rock and roll. Wołałbyś żyć w Meksyku czy USA? Putin jest geniusze ustawił kosę między Ukraińcami a Rosjanami na zawsze swój człowiek. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dodatkowo swoje państwo prowadzi do upadku.
To wojna religijna Putin skleja ziemie prawosławne i niewolników do swojego imperium.