Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Moje życie jest po prostu boring - nudne. Mam sobie 26 lat i przeżywam codziennie dzień świstaka. Od razu zaznaczę że mieszkam w małej wiosce oddalonej 80 km od miasta wojewódzkiego więc nie mam żadnych możliwości jak ludzi mieszkający w dużych miastach. Tak więc wstaje o 5 rano i dojeżdżam 40 km do kołchozu w którym pracuje a raczej zapierdzielam jak robot po 10 godzin dziennie za marne 20 złotych na godzinę co daje jakieś 4k na miesiąc. Po drodze zachaczam jeszcze do sklepu żeby kupić sobie coś do żarcia albo zatankować auto (mam benzyne więc wychodzi jakieś 1k na paliwo miesięcznie). Ogólnie to poza grami wideo nie mam żadnych pasji więc wieczory i weekendy czyli czas wolny spędzam przed komputerem. Nie mam żadnych znajomych ani dziewczyny bo wszystkie już dawno uciekły do wielkich aglomeracji - bo niby co miałbym robić na takim zad00piu w którym egzystuje? Nie dość że w moim życiu nie dzieje się nic ciekawego tylko ciągle ta sama zabijająca mnie od środka rutyna to jeszcze muszę się użerać ze starymi którzy ciągle wymagają żeby robił coś przy domu nawet gdy jestem wykończony psychicznie i fizycznie po pracy w której muszę użerać się z uzależnionymi od alkoholu i papierosów Januszami. Ktoś powie - to się wyprowadź do miasta na kawalerkę. I co niby miałbym tam robić jak cała wypłata szła by na czynsz? Bez sensu takie życie. To by była wegetacja a nie życie samemu w mieście bez żadnych znajomych z którymi mógłbym gdzie kolwiek wyjść. No i podsumowując jak sami widzicie jestem w pułapce która niszczy moją psychikę. Nie widzę w tym życiu żadnego celu i przeraża mnie myśl że tak to moje życie będzie wyglądać aż do końca - nuda i obowiązki. Nic więcej.

#przegryw #neet #depresja



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 23
  • Odpowiedz
@mirko_anonim:

Od razu zaznaczę że mieszkam w małej wiosce oddalonej 80 km od miasta wojewódzkiego więc nie mam żadnych możliwości jak ludzi mieszkający w dużych miastach. Tak więc wstaje o 5 rano i dojeżdżam 40 km do kołchozu w którym pracuje a raczej zapierdzielam jak robot po 10 godzin dziennie za marne 20 złotych na godzinę co daje jakieś 4k na miesiąc. Po drodze zachaczam jeszcze do sklepu żeby kupić sobie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: pakuj mandzur i wypad do wojewódzkiego. Wynajmij jakiś pokój i się trochę usamodzielnij. Nie będziesz wydawał tysiąc na paliwo, wydasz to na lokum.

Poznasz trochę świata, gdzieś się zakręcisz to i ludzi poznasz. A tak, jeżeli nawet nie podejmiesz próby zmiany czegokolwiek, to życie minie ci w mgnieniu oka w dziurze zabitej dechami i później będziesz na starość żałował.

Z wojewódzkiego masz tani i dostępny na wyciągnięcie ręki transport międzymiastowy/miedzynarodowy,
  • Odpowiedz
Mam podobny problem .Nawet jakbym rzucił wszystko, tupnął nogą, zacisnął zęby i wynajął mieszkanie, to co to zmieni. Będę wegetował tyle że odpłatnie. Przynajmniej musiałbym się usamodzielnić. Teoretycznie chodziać miałbym szansę kogoś poznać czy coś... Ale i tak nie potrafię nic zrobić.
  • Odpowiedz
I co niby miałbym tam robić jak cała wypłata szła by na czynsz? Bez sensu takie życie. To by była wegetacja a nie życie


@mirko_anonim: No dobrze, że teraz nie wegetujesz xD W dużym mieście miałbyś szansę na rozwój, rozrywkę, szersze grono znajomych, partnerkę. Gnicie na zadupiu i czekanie na śmierć żeby odłożyć kilka tysięcy rocznie więcej nie jest tego warte.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim argument że po przeprowadzce byś wegetował nie ma sensu skoro już wegetujesz. Gdybyś teraz prowadził ciekawe życie, to tak, ale nie robisz tego. Serio, dupa w troki i spróbuj chociaż czegoś nowego. Jak sam piszesz, na tej wiosce nic nikogo nie czeka. Gorzej i tak już być nie może, więc chociaż spróbuj polepszyć swoją sytuację.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim proboj różnych rozwiązań jak np wyprowadzka, do starych zawsze możesz wrócić a jak nie spróbujesz to będziesz żałował. Ja uderzyłem pięścią w stół i właśnie siedzę sobie w mieszkaniu w Niemczech ( ͡º ͜ʖ͡º) 3k netto wpada i tak sobie żyje legancko ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: jakbyś mieszkał w dużym mieście praktycznie nic by się nie zmieniło, też miałbyś rutynę dnia codzienniego której masz dość. na początku wiadomo gdzieś byś wychodził, ale potem byłbyś zmęczony po pracy i chciałbyś odpoczywać. Zmienił by się widok za oknem ale odczucia, emocje pozostałby w dłuższej perspektywie czasu takie same. Poza mniejszymi możliwościami, bo mieszkając w domu masz podwórko, możesz rozpalić sobie ognisko i przede wszystkim masz pełną prywatność na
  • Odpowiedz
@mirko_anonim mam podobne. Chciałbym też w końcu coś zmienić i przede wszystkim się wyprowadzić ale boje się że się sam nie utrzymam jako że jestem bez dobrego wykształcenia.
Chciałbym wyjść z propozycją czy może ktoś tu z obecnych chciałby w końcu się wyprowadzić i wynająć wspólnie mieszkanie na początek by ograniczyć wydatki.
Sam już nie wiem co robić bo kompletnie samemu iść w nieznane to trochę strach i ryzyko
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Wyjedź za granice do bogatszego kraju. Na prawdę ciężko mi zrozumieć dlaczego ludzie tacy jak ty wegetują na tych wiochach. Główny argument przeciwko emigracji jaki spotykam i który akceptuje to że "nie wyjadę bo mam tu rodzinę, znajomych i nie wyobrażam sobie żyć X kilometrów od nich". Ale w Twoim wypadku jak znajomych nie masz, rodzina Cię tylko irytuje to czemu nie wyjedziesz?
W najgorszym wypadku za granicą nadal nie
  • Odpowiedz
bo niby co miałbym robić na takim zad00piu w którym egzystuje


@mirko_anonim: motocykl/motoparalotnia/jakieś rękodzieło sprzedawane w internecie

A serio to wywalaj do miasta, wynajmij pokój - poznasz przy tym ludzie, zsocjalizujesz się na takim mieszkaniu (chyba, że będziesz mieć pecha do współlokatorów).
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: @kimunyest95 Wszystko zależy od tego, jak OP wygląda, jaki ma temperament i jaką przeszłość. Jeśli wcześniej był przegrywem bez znajomych, to nie ma szans, aby coś się zmieniło. Mało tego, ciekawe, jakie ma wykształcenie. Jeśli gówniane, to w wojewódzkim również skończy w januszexie z podobnymi osobami, co w obecnym.
  • Odpowiedz
  • 0
@mirko_anonim to po co siedzisz w tym mieście? Ja wyprowadziłem się z powiatowego 13k mieszkańców jak miałem 23 lata bo wiedziałem że jedyne co mnie tam czeka to zawód życiowy. Teraz 13 lat mieszkam w wojewódzkim, mam mieszkanie żonę i dziecko i jestem zadowolony. A ty dalej siedząc w tej wiosce za 10 lat będziesz pisał że zarabiasz 5000zl a połowa idzie na psychiatrę.
  • Odpowiedz