Wpis z mikrobloga

Istnieje coś takiego jak KYC (z ang. Know Your Customer) – poznaj swojego klienta i AML (z ang. Anti Money Laudering) – przeciwdziałanie praniu brudnych pieniędzy? Znajoma zaufała jakiemuś oskarkowi z instagrama który „zarabia hajs w necie”, później zadzwonili z całkiem innego miejsca i wpłaciła kasę gdzieś całkiem w inne miejsce, niby odnośnie inwestowania w krypto, ta kasa znikła z tego konta, później zadzwonili do niej ze ma coś jeszcze wpłacić i jak powiedziała ze wpłaciła i ze tej kasy nie ma na tym koncie to się z powrotem tam znalazła. Ona teraz chce zwrotu tych pieniędzy bo ją zakręcili a oni się wykręcaja tymi dwoma zwrotami ze nie mogą zwrócić tej kasy i chcą od niej zdjęcie jakiegoś dokumentu, zdjęcie jakiegoś rachunku lub czegoś co potwierdza zameldowanie i zdjęcie karty kredytowej z zakrytym numerem cvv i czterema cyframi w środku. Ja też źle przeczytałem na początku bo przeczytałem że z widocznymi numerami itd. Bank tez nie chce pomóc z chargeback za bardzo i się zastanawiam teraz czy faktycznie jakieś takie coś istnieje. ( _) #kryptowaluty
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Znajoma zaufała jakiemuś oskarkowi z instagrama który „zarabia hajs w necie”,


@wobloblo: Jak ktoś jest tak głupi i daje się nabierać na takie scamy to wcale mi nie żal tej straconej kasy
  • Odpowiedz
  • 0
@agent89: No właśnie mimo wszystko po wpisaniu kyc/aml w Google jest dużo wyników i jest też coś na wiki. Ja nie bawię się w krypto wiec nie wiem jakie są tam procedury i pytam czy faktycznie coś takiego istnieje bo np. przy zakładaniu kont na Revolutach czy u brokerów tez trzeba się zweryfikować ale zdjęciem i dowodem a nie niewiadomo czym. Mimo wszystko zdjęcia karty kredytowej z zakrytymi numerami niewiele
  • Odpowiedz
@wobloblo: Binance przy KYC też kazało mi zrobić zdjęcie karty, advcash chciał chyba zdjęcie z ID i jakiś rachunek za prąd, więc jest to spotykane, dziwne że te pieniądze się jej tak pojawiały i znikały
  • Odpowiedz
  • 0
@elementarz1: Dlatego tez uznałem od razu ze to scam, jeszcze jak przeczytałem pierwszy raz o karcie kredytowej i zrozumiałem że chcą zdjęcia z przodu i tyłu karty to nie miałem wątpliwości tylko nie doczytałem że chcą z zakrytymi numerami. I teraz już sam w sumie nie wiem sam. Wpisałem tez nazwę w Google i ludzie piszą że taka sama sytuacja. Wpłać 250$, dopłać 250$ i już nigdy tych pieniędzy nie
  • Odpowiedz
  • 1
@little_muffin: Tak tez sadze i to była moja pierwsza rada. Była na policji, policja jak to policja, pokiwała głowa i wysłała ja do banku. Nie przyjęli żadnego zgłoszenia ani nic. A bank chce jakieś potwierdzenia umowy gdzie nie było żadnych umów. Wysłała cała rozmowę z informacją ze została oszukana i czeka na informacje dalej. Mówię jej żeby szła jeszcze raz na bagiety żeby chociaż miała papier ze ta sprawa do
  • Odpowiedz
@wobloblo: stary, przecież to kolejna część scamu jak to im wyśle to założą na jej dane miliony kont wszędzie do wyprania kasy od innych jeleni. Kasa płacona blik/przelew to kasa stracona. Koniec w temacie.
  • Odpowiedz
  • 0
@kliperjk: Też tak sądzę i też jej tak powiedziałem ale ktoś inny jej powiedział żeby zamazała ważne dane i to wysłała i wpisałem w Google te skróty i faktycznie coś takiego jak kyc/aml istnieje i w sumie trochę zgłupiałem przez chwile i dlatego zapytałem czy ktoś się z czymś takim spotkał ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@wobloblo: no pewnie, że istnieje i oszuści to wykorzystują aby dalej wciągnąć ofiarę. Po dokumentach będzie prośba o wpłatę 1pln na różne konta w celu odblokowania przelewu zwrotnego co na prawdę zweryfikuje konto w banku do wypłat kasy z tych przekrętów. Ogólnie policja i nie kontaktować sie l, kasa stracona niestety.
  • Odpowiedz
@wobloblo: kolego, spróbujmy może zacząć jeszcze raz.
Podaj trochę więcej szczegółów, to może ktoś tu będzie w stanie coś więcej doradzić, bo narazienwszystko co wiemy to że znajoma chciała wysłać kasę na krypto, ale do niej zadzwonili i kazali wysłać gdzieś indziej i ona wysłała i ta kasa zniknęła, a potem chcieli więcej i ona się pojawiła i potem chcieli KYC. Strasznie dużo ogólników i bajzlu w tej opowieści.

Powiedz
  • Odpowiedz
@wobloblo: nigdy nie słyszałem o czymś takim jak infinity4x, ani, żeby ktoś z giełdy dzwonił do kogoś, że trzeba wpłacić kasę.
No niestety scam na 100%
Niestety kasa raczej nie do odzyskania, bank ani policja nic z tym nie zrobią :(
Dużo kasy utopiła?
  • Odpowiedz
  • 0
@Stachu90: lekko ponad 1000 zł. Mam nadzieje że bank jednak coś wymyśli z tym chargeback. Ja się nie przejmuje bo to nie moja kasa. Chciała zarabiać w necie go zarobiła :D
  • Odpowiedz