Wpis z mikrobloga

tldr: Największym game changerem w mojej kulinarnej karierze było odkrycie domowych sosów do makaronów.

Jak wiadomo, na studiach ma być szybko, tanio i byle jak ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dlatego przez ich sporą część napychałem się gotowymi sosami do spaghetti z toną cukru w składzie. Wkurzało mnie to, że po otwarciu takiego słoika byłem skazany na jedzenie tego samego przez 3 dni, żeby nic się nie zepsuło. Aż w końcu postanowiłem zrobić coś samemu. I to był strzał w dziesiątkę.

Podstawy
Dobre danie na bazie makaronu powinno zawierać:
- makaron ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:
- dodatki
- spoiwo
Zakładamy też, że ma być godne studenckiej kuchni, czyli tanie, do zrobienia w mniej niż 20 minut i przy użyciu jak najmniejszej liczby naczyń.

Makaron
Tutaj będzie bez większej filozofii - bierzecie swój ulubiony i gotujecie według przepisu na opakowaniu. Ja zawsze używałem tych z biedry, bo mają dobry stosunek cena/jakość, dobrze się gotują i każdy ma biedrę w pobliżu. Z mojego doświadczenia wynika, że do większości dań pasuje penne, do tego gotuje się łatwiej niż spaghetti i nie wymaga dużego garnka.
Teraz najważniejsze: gotujecie go AL DENTE i tylko tak. Nie ma nic gorszego, niż rozgotowane kluchy. Do tego takie rozmiękłe mają wyższy indeks glikemiczny, przez co są mniej zdrowe. Pamiętajcie też, by zachować wodę, w której gotował się makaron - to będzie kluczowe w dalszej części.

Dodatki
To one nadadzą smaku naszemu daniu, więc wybierzcie coś, co lubicie. Studencki klasyk to pokrojona w kostkę pierś z kurczaka. Z nią jest trochę więcej roboty, więc jeśli chcecie jej użyć, warto kupić sobie w promocji większą ilość, następnie przygotować, poporcjować i zamrozić. Leciałem na takich porcjach całe studia, przez co mogłem w każdej chwili coś ugotować, nawet bez wychodzenia do sklepu. Btw. polecam zastąpić pierś mięsem z uda. Jest tańsze, a smakuje o niebo lepiej, nie wysusza się tak, jeśli zostanie za długo na ogniu i ma ciekawszą teksturę. Z innych dodatków mięsnych możecie użyć tuńczyka z puszki, pokrojonych kabanosów, chorizo, łososia wędzonego, szynki czy nawet parówek jeśli bieda przyciśnie. Wystarczy je podsmażyć na patelni z innymi składnikami. Oczywiście, można zrezygnować z dodatków mięsnych i przygotować wersję wegetariańską.
Skoro jesteśmy przy roślinach, czasem pasuje też zjeść coś zdrowego. Świetnie sprawdzą się świeże liście szpinaku, wszelkie warzywa jak papryka, pomidory, bakłażan, czy cebula i czosnek. Świetnie sprawdzają się różne przetwory ze sklepu: suszone pomidory, oliwki, kukurydza z puszki (choć ja za nią nie przepadam), marynowane jalapeno - ogranicza was tylko wyobraźnia. Pamiętajmy też o przyprawach - mogą być to świeże, lub suszone zioła, raczej unikajcie gotowych mieszanek, bo składają się głównie z soli i mogą zdominować smak jeśli dacie ich za dużo.
Nie bójcie się eksperymentować z łączeniem składników, w najgorszym wypadku stracicie kilka złotych, a przy odrobinie ekstrawagancji można wyczarować niesamowite kolaże smaków.

Spoiwo
Pora na najważniejszą część, która zmieni naszą mieszankę składników w pełnoprawne danie. Przez spoiwo rozumiem jakąś zawiesistą substancję, która sklei dodatki, pozwoli im oblepić makaron, wypełni danie i nada mu dodatkowego smaku. Świetnie sprawdzają się w tej roli różne serki kanapkowe - w biedronce dostaniecie coś takiego - jest neutralny w smaku i dobrze spełnia swoją rolę. Dobrze sprawdza się też passata pomidorowa, albo pomidory z puszki, jednak wymagają więcej czasu, bo trzeba je nieco zredukować (czyli odparować wodę). Jeśli lubicie, można użyć koncentratu pomidorowego ze słoiczka, ale sos wychodzi wtedy dość kwaśny i raczej nie polecam go. Fajnym spoiwem jest też starty, twardy ser typu grana padano, no ale miało być tanio. Tańszą alternatywą jest taki ser z Auchan, nie jest to najwyższa jakość, ale sprawdza się w budżetowej wersji carbonary. Genialnym spoiwem jest oliwa z oliwek, która wprawdzie nie sprawi, że danie będzie gęste i spójne, ale odpowiednio zaromatyzowana nada niepowtarzalnego smaku potrawie. O niej więcej za chwilę.
Pamiętacie, jak pisałem o wodzie z gotowania makaronu? Oto pora, by weszła na scenę. Woda ta zawiera skrobię, która uwolniła się z makaronu. Taka skrobia zagęści nasz sos i zwiększy jego objętość. Jest to kluczowy krok i nie możemy go pominąć.

Przygotowanie
Wiemy już, czego potrzebujemy, więc pora zakasać rękawy i do roboty. W jednym garnku z pokrywką nastawiamy wodę ze szczyptą soli i gotujemy makaron (przypominam: al dente!). Pamiętajcie też, by nie dodawać żadnego oleju do gotowania - będzie utrudniał przyleganie sosu. Ten mit z zapobieganiem sklejania się makaronu pochodzi jeszcze z czasów czarno-białych, kiedy w Polsce nie używało się pszenicy typu durum i kluchy sklejały się po ugotowaniu. Obecnie, jeśli nie zostawicie ich za długo na ogniu, nie powinno być z tym problemu.
Na patelni na niewielkiej ilości tłuszczu (oliwa z oliwek, masło, olej, olej kokosowy - co tam chcecie, pamiętając jednak, że tłuszcz też nadaje smaku) podsmażamy dodatki zaczynając od tych, które wymagają najdłuższej obróbki. Kiedy już wszystko jest miękkie i gotowe, dodajemy naszego spoiwa. Jeśli to serek - wystarczy go rozmieszać z kilkoma łyżkami wody z makaronu i gotowe. Passata pomidorowa wymaga redukcji, więc wlewamy ją do składników i pozwalamy odparować na małym ogniu bez przykrycia mieszając co jakiś czas. W przypadku oliwy postępujemy podobnie jak z serkiem, pamiętając jednak, że po dodaniu wody do gorącego tłuszczu będzie mocno pryskało, dlatego dodajemy ją na niewielkim ogniu, małymi porcjami cały czas mieszając. Tartego sera możemy dodać do każdego z powyższych spoiw, samodzielnie sprawdzi się trochę gorzej, należy go wtedy roztopić w wodzie z makaronu, ale ogólnie nie polecam tego.
Na końcu makaron dodajemy do przygotowanego sosu. Właśnie tak! Nigdy nie polewamy go makaronem na talerzu, tylko podajemy już wymieszany. Pozwoli to na dokładne rozprowadzenie wszystkich składników, taki makaron będzie też dłużej ciepły i nie obeschnie. Na talerzu możemy wszystko posypać tartym serem, albo udekorować ziołami lub kilkoma chluśnięciami oliwy.

Przykładowy przepis
- pół małej cebuli
- kilka plastrów szynki
- marynowane jalapeno
- serek delikate śmietankowy
- makaron penne
Gotujemy makaron, w tym samym czasie kroimy wszystkie składniki i podsmażamy na patelni w kolejności cebula> szynka> jalapeno. Na patelnię wrzucamy łyżkę serka i rozprowadzamy na małym ogniu. Dodajemy wody z makaronu w takiej ilości, by uzyskać zadowalającą gęstość (pamiętamy, by doprowadzić ją do wrzenia razem ze wszystkimi składnikami). Na koniec wrzucamy ugotowany makaron i mieszamy aż wszystko się ładnie połączy.

Inspiracje z YT
Na koniec wrzucam kilka sprawdzonych przepisów, polecam zwłaszcza ten z pomidorami koktajlowymi, jak chcecie zaimponować dziewczynie to nie ma nic lepszego.
makaron z pomidorów koktajlowych - pantydropper ( ͡° ͜ʖ ͡°) w ogóle polecam ten kanał, gość was nauczy jak się gotuje
prawdziwa carbonara - wymaga trochę większych umiejętności, ale smak rekompensuje cały wysiłek
aglio e olio - opcja ratunkowa jak nic nie ma w domu a trzeba coś wszamać

No i tyle, mam nadzieję, że ktoś dotrwał do końca. Jak pisałem, są to proste przepisy do przygotowania na szybko, dlatego nie zawarłem tutaj żadnych ragu bolognese i innych skomplikowanych dań. Jeśli gdzieś widzicie błędy, chętnie dowiem się jak je poprawić, bo sam jestem zwykłym anonem, który czasem lubi coś ugotować. Życzę smacznego i pochwalicie się jak coś ugotujecie ( ͡ ͜ʖ ͡)

#gotujzwykopem #gotowanie #makaron #studbaza #studia #jedzzwykopem
Eustachiusz - tldr: Największym game changerem w mojej kulinarnej karierze było odkry...

źródło: comment_1644152268UrcKUuMj6yfryYiNzbe3Yz.jpg

Pobierz
  • 32
  • Odpowiedz
polecam zwłaszcza ten z pomidorami koktajlowymi, jak chcecie zaimponować dziewczynie to nie ma nic lepszego.


@Eustachiusz: tyle #!$%@? o olbrzymich wymaganiach polek na wykopie, a tutaj 10 minutowy makaron daje niesamowity efekt ( ͡º ͜ʖ͡º)?
  • Odpowiedz
@Eustachiusz: Zgadzam się totalnie. Serki tego typu, o których wspomniałeś to najlepszy "sos" do makaronów i odkrycie tego faktu to prawdziwy gamechanger. Swoją drogą, ja zacząłem ich używać pierwszy raz w tej roli podczas pobytu w UK, gdzie te właśnie nazywane u nich cream cheese, są mega popularne.
  • Odpowiedz
  • 2
@Eustachiusz carbonara od Antonio jest moim ulubionym przepisem gdy zapomnę zrobić zakupów i trzeba coś na szybko zrobić na obiad.
Paczka boczku praktycznie zawsze jest w lodówce bo na długie terminy, cheddar który spokojnie można użyć zamiast parmigiano/peccorino też zawsze jest no i jajka.

Tak naprawdę nie trzeba żadnego przygotowania bo wszystko zdążysz zrobić od momentu wrzucenia makaronu do wody. Gotowy obiad w 11 min

Dla mnie dużym krokiem było też zacząć eksperymentować z rybą bo z domu to praktycznie tylko rybę panierowaną w bułce kojarzę. Okazuje się że można zrobić masę fajnych rzeczy wrzucając po prostu na patelnię. Czasem w samej mące bez jajka też robię jak chcę bardziej na
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Eustachiusz: po pierwsze prawdziwego studenta nie stać na pierś kurczaka. Dziś chyba już 19 zł za kilogram.
A co do reszty to w miarę, jedyne co to sugerowalbym dłużej pomieszać i dać chwilę poleżeć makarono i z sosem, oodob je gotować makaron odrobinę krócej niż na przepisie - on ma wchłonąć troche płynu z sosu na patelni
  • Odpowiedz
@Eustachiusz Jeśli chodzi o makaron, to polecam makaron z matrycy z brązu. Zwykle makarony, jak ten najtańszy z biedry, ale też 2x droższa Lubella, są wyrabiane z matryc bodajże z teflonu, przez co są bardzo gładkie. Makarony z matryc z brązu są bardziej chropowate, dzięki czemu lepiej przykleja się do nich sos.
Są trochę droższe, ale biorąc pod uwagę że paczka makaronu wystarcza (przynajmniej mi) na 3 posiłki, to można jakos
  • Odpowiedz