Wpis z mikrobloga

WIBOR rośnie, zdolność kredytowa Polaków maleje. Niby w takiej sytuacji ceny nieruchomości będą musiały spaść, bo ludzie zwyczajnie nie będą już dostawać wysokich kredytów.

Ale ale.. nie zapominajmy, że EURIBOR nie rośnie, i na 99% nie urośnie bo w strefie euro nie ma takiej potrzeby (płace tam nie rosną więc prawdopodobnie inflacja zostanie samoistnie zduszona). Zachodnie firmy nadal mają dostęp do śmiesznie taniego - praktycznie darmowego - pieniądza. Ciekawe, czy ruszą na zakupy do Polski.

#nieruchomosci #banki #gospodarka #ekonomia
  • 13
@Disegno: z całym szacunkiem, ale na jakiej zasadzie to miałoby być atrakcyjne dla kogoś z zachodu? Nieruchomości w Grecji, czy Hiszpanii 2008 były super na emeryturę, tam nikt nie najeżdża na Niemców, czy UE. Mają wspaniały klimat, przyrodę i generalnie ok. A co miałoby ich przyciągnąć w Polsce do takich zakupów? Smog, smutni ludzie, bieda, widmo wyjścia z UE i Putin na granicy?
@Balactatun: z całym szacunkiem do takich wizji, ale jakoś mi się wierzyć nie chce żeby mądry Hans, czy Jurgen czy inny Sven ze Szwecji, ryzykowali kapitLem 150k euro, tylko po to żeby wyciągać z tego jakieś 600 euro na miesiąc. Przecież takie biznesy to robią tylko głupi Polacy xD Niemiec jak chce 600 euro ekstra to idzie na 3 soboty na magazyn i bez stresu żyje a nie bawi się rentiera
@Kiedysbedeczerwonka: patrzac na to jak zaczynaja rosnac u nas koszty to wcale nie taka tania juz jak byla. Presja placowa ogromna (walka o pracownika), wysokie koszty mediow, chaotyczny system podatkowy, organy panstwa, ktore tylko chca ci #!$%@?. Nie mowi sie o tym jakos glosno, ale coraz wiecej firm przenosi sie powoli do Rumunii. Wczesniej byla jeszcze dosc popularna Ukraina, ale przez putina pewnie ten kierunek wygasl.
@LaurenceFass: no oczywiście, że nie powstrzymało krachu. Bo na rynku nieruchomości, jak przychodzi zewnętrzny kapitał, a nie ma presji i zdolności lokalnych, to ceny lecą szybciej niż jak tylko pojawią się bezrobocie i drogi kredyt. Bo w Hiszpanii doszło do tego, że dotarli do momentu, że ich nie było stać na mieszkanie. A tych, których było stać, nie lecieli tam jak muchy do gówna, bo nikt ich nie zmuszał do kupowania