Wpis z mikrobloga

Wszyscy widzą korelacją pomiędzy zamożnością Państwa, a spadkiem dzietności. Nie widziałem jednak, żeby ktoś brał pod uwagę stosunek wzrostu zamożności do ilości pracy którą się w niego wkłada.

Oczywiście, zarabiamy więcej i żyjemy na wyższym poziomie niż nasi pradziadowie. Mamy prąd, kanalizację, łazienki w marmurze zamiast wychodka. Wiem jak to jest, wychowałem się na wsi i sam z takiego wychodka korzystałem.

W zamian jednak, większość z nas pracuje po 40-60h tygodniowo, urządzając sobie świetne mieszkanie tylko i wyłącznie jako miejsce skutecznego odpoczynku przed kolejnym dniem pracy. Miarą człowieka jest poświęcanie każdej wolnej minuty na 'rozwój osobisty' i doskonalenie swojego zawodu.

Wraz ze wzrostem produktywności, ku chwale Państwa, wzrastają podatki i obciążenia do poziomu które trzyma większość społeczeństwa tuż nad linią wody. Często drobna pomyłka, choroba czy chwila słabości, jest w stanie zostawić nas na zawsze w długach i biedzie, z której nie da się już wyjść. Dorobek młodego pokolenia budowany jest na kredycie i wygląda jak bieżnia z młynkiem na skraju, który nas przemieli jeżeli tylko się zatrzymamy.

Tymczasem jako rozwiązanie dzietności proponuje się darmowe żłobki, przedszkola i opiekunki. Przecież jest to absurd, żeby do posiadania dzieci zachęcała możliwość pozbycia się ich z domu. Czy do posiadania psów zachęciłyby schroniska, do których możemy oddawać szczeniaka i odbierać go tylko na noc? Skoro nie chcesz zajmować się dzieckiem, nie chcesz go wychować i mieć blisko siebie - to podejmujesz dobrą decyzję nie sprowadzając go na świat.

Patrząc na mapę, może Korea by nie wymierała, gdyby największą dumą nie było zostanie trybikiem #1 korporacji. Gdyby w Polsce możliwe było utrzymanie się z jednej wypłaty pracownika średniego szczebla. Gdyby praca i walka o przetrwanie były częścią naszego życia, a nie jego witalnym rdzeniem. Gdyby posiadanie dzieci nie było sportem ekstremalnym o przeżycie, a formą życiowego spełnienia i wypełnienia pustych dni.

Ja jestem w stanie, w zamian za taki przywilej zrezygnować z emerytury. Chciałbym zrezygnować też z ubezpieczenia dla bezrobotnych. No i z renty inwalidzkiej. Park który właśnie mi odnowili za fefnaśnie milionów moich podatków PIT też niech się idzie pieprzyć. Wolę ponieść ryzyko nędzy i żyć jak człowiek, niż być robakiem i mieć gwarancję, że w razie czego Państwo zadba żebym mój robaczy żywot mógł kontynuować.

#demografia #rodzicielstwo #antynatalizm #gospodarka #emerytura #podatki #gorzkiezale
  • 14
  • Odpowiedz
@Reevo: I większość z nas tak pędzi popijając sojowe latte przez papierową słomkę (w imię ekologii) tylko po to aby po roku wymienić sobie szajsunga galaxy S499 na S500 albo ajfona 29 na 30, tudzież wymienić lcd tv na oled. I nikt w tym konsumpcjonizmie napędzanego przez korporacje żadnego problemu nie widzi.
  • Odpowiedz
  • 12
@Reevo obecny niż demograficzny to jedyna dobra strona ekonomicznego oportunizmu ludzi i dostępu do antykoncepcji.

Z Twojego posta wynika że kiedyś to było kolorowo, otóż kiedyś robiono dzieci aby mieć darmową pomoc na wsiach i w gospodarstwie. Super jest się urodzić po to aby od dziecka pracowac w polu :)

Piszesz, że rodzicielstwo powinno być formą zyciowego spełnienia i wypełnieniem pustych dni.

Wlasnie takie myślenie jest prekursorem całego nieszczęścia.ten "wypełniacz" zostanie też
  • Odpowiedz
Skoro nie chcesz zajmować się dzieckiem, nie chcesz go wychować i mieć blisko siebie - to podejmujesz dobrą decyzję nie sprowadzając go na świat.


@Reevo: czyli większość ojców na świecie nie powinna była mieć dzieci?
  • Odpowiedz
Tymczasem jako rozwiązanie dzietności proponuje się darmowe żłobki, przedszkola i opiekunki. Przecież jest to absurd, żeby do posiadania dzieci zachęcała możliwość pozbycia się ich z domu. Czy do posiadania psów zachęciłyby schroniska, do których możemy oddawać szczeniaka i odbierać go tylko na noc?


@Reevo: jest różnica: dziecko jest denerwujące i nudne na dłuższą metę.
  • Odpowiedz
@Reevo:

jako rozwiązanie dzietności proponuje się darmowe żłobki, przedszkola i opiekunki. Przecież jest to absurd, żeby do posiadania dzieci zachęcała możliwość pozbycia się ich z domu

1) od około 3 rż dziecku niezbędna jest grupa rówieśnicza aby moglo się rozwijać. Widzę po moim, że od kiedy poszło do żłobka robi ogromne postępy, a i tak poszlo tam dopiero około 2 rż.

2) siedzenie w domu z dzieckiem jest wycieńczające psychicznie oraz
  • Odpowiedz
@ciemnienie ,,siedzenie w domu z dzieckiem jest wycieńczające psychicznie oraz fizycznie. Wiele kobiet potrzebuje odskoczni w formie pracy, żeby się samej w sobie nie zapasc i mieć kontakt z dorosłymi ludźmi."

Zabawne jest to jak sama siebie wyjaśniłaś pisząc to i pewnie nawet tego nie widzisz xD
  • Odpowiedz