Wpis z mikrobloga

Za 1,5 roku wybory. Niby szmat czasu, ale szansa na to, że pojawi się partia na którą człowiek będzie mógł zagłosować ze szczerym sumieniem oraz mając przekonanie, że zwyczajnie nie będzie mu lada moment wstyd są zerowe.

Dlatego ostatnio sporo nad tym rozmyślam.

Z jednej strony skoro i tak do nikogo nie mam przekonania to w teorii logicznym rozwiązaniem było by olać temat i nie iść na wybory. Ale tylko w teorii bo nie idąc na wybory tak naprawdę pomagam partii która wygra a na którą i tak bym nie zagłosował. Czyli lepiej iść i zagłosować na "mniejsze zło".

No właśnie tylko jak mierzyć to "mniejsze zło". Jasne są partie na które zagłosowałbym bardziej i są takie na które zagłosowałbym mniej ale szukałem rozwiązania jak najbardziej obiektywnego takiego na którym zyskało by jak najwięcej ludzi oraz kraj ale zanim o tym to powiem wam jak aktualnie w mocnym skrócie postrzegam partie polityczne w PL.

-PiS nienajgorsza pierwsza kadencja. Tj. nie zrozumcie mnie źle, nie jestem sympatykiem tej partii(nie jestem sympatykiem żadnej partii) i właściwie nie zgadzam się z wiekszością rzeczy, która od nich wychodzi ale w pierwszej kadencji realizowali to co sobie założyli a to już jest duży plus. Natomiast ostatnie 2-3 lata to buta, ignorancja, hipokryzja, kolesiostwo i długo by jeszcze wymieniać. Ogólnie to partia która gospodarczo ma zapędy mocno socjalistyczne(pytanie czy te zapędy to realne zapędy i taki mają plan czy w tym socjalizmie chodzi tylko o kupowanie głosów, w sumie nie wiem co gorsze) a ideologicznie mizia się jak może z kosciołem.

-KO/PO największa część naszej nieudolnej opozycji która rządziła przez 8 lat i w tym momencie wymaga od obecnej władzy coś czego sama nie potrafiła/ nie chciała zrobić. Wiemy z kim mamy doczynienia, jeszcze 2-3 lata temu powiedział bym że to partia z największą liczbą afer (ostatnio mam wrażenie że PiS ich przeskoczył) która w swoich szeregach ma pełno idiotów ze starej gwardii którzy chcą się utrzymać przy korycie oraz pełno dzieciaczków którzy swoim zachowaniem bardziej aspirują do miana aktywistów niż polityków (Jachira, Franek, Kinia etc). Ogólnie w dużej mierze ta sama partia która rządziła wcześniej czyli właściwie to samo co PiS tylko ideologicznie skręt bardziej w lewo.

-Lewica/Razem etc. Patrząc na obecną lewice pierwsze co nasuwa mi się na myśl to hipokryzja. Walka o równe prawa to walka o lepsze prawa. Walka z rasizmem poprzez odwrotny rasizm, narzucanie ekologii chyba że dotyka ich itp. Ogólnie to partia która budowana jest na skrajnościach. W jej planie mogło by być w sumie otwarcie napisane coś w stylu "1)nie chce nam się robić ale pieniążki chcemy, 2) poprawność polityczna mocno 3) ekologia i podatki chyba że dotyczą nas". Przy okazji ich członkowie to taka przypadkowa zbieranina aktywistów, ludzi o najbardziej skrajnych poglądach itp.

-Konfederacja w sumie taka odwrotność lewicy. Zamiast LGBT i poprawności politycznej mamy tu religie, nacjonalizm. Czyli zamordyzm w prawo. Gospodarczo obniżanie podatków w miarę mozliwości i wynagradzanie pracy, tyle że mówia na ten temat bardzo ładnie a w praktyce niewiele by się mogło zmienić przez zapaść gospodarczą w jakiej aktualnie się znajdujemy.

-Hołownia. Widzisz Szymona myślisz populizm. Nie znam drugiego tak wielkiego populisty w PL polityce jak Hołownia. Zawsze gdy ustalane są jakieś wydatki wtedy wyskakuje on i mówi "a lepiej tych pieniążków nie można przeznaczyć ?". Jakby się zastanowić to w sumie zawsze można zagrać takim tekstem i zawsze znajdzie się w tym trochę prawdy. Ogólnie mam wrażenie że to człowiek który mówi to co chce się usłyszeć, troszkę wybierze drogę środka. Obudował się ludźmi z kilku partii i chciał zrobić w praktyce nową platformę tyle że gospodarczo również chciałby dowalić nam podatków.

-PSL no cóż partia która najzwyczajniej przyczepi się do każdego byle by być przy korycie. Niby KK czasem coś ładnie powie ale z drugiej wiemy jak to z nimi jest, jak przyszło co do czego to proponowali największe socjale a przy okazji skupienie jakby w PL tylko chodziło o rolnictwo i tematy z tym związane. W efekcie zamiast poprawić służbę zdrowia to Ci co mają gospodarstwa i często jest im lepiej niż tym z miasta (a przy okazji biorą i tak socjale) to było by im jeszcze lepiej.

To tak na szybko.

W każdym razie moje przemyślenia mają pewien finalny efekt. Tj. każda z tych partii ma jakiś swój plan gospodarczy i ideologiczny. Pytanie brzmi czy jeśli nie pasuje nam żadna partia to co powinno być ważniejsze. Ja osobiście uznałem że gospodarka. Dlaczego. Ideologiczne podejście partii uderza często w jakąś część społeczeństwa np sprawy LGBT grzeją tak naprawdę z 10%, z drugiej strony religii pewnie z 20%, dalej może kwestia aborcji tutaj pewnie troszkę więcej ale to i tak dalej nie wszystkich. Natomiast gospodarka dotyka każdego z nas. Wysokie ceny? Chyba nie muszę tłumaczyć, niskie/wysokie wynagrodzenia itp. I chyba tak będę podejmował decyzję w kolejnych wyborach, tj. oddam głos na partię która według mnie ma najlepszy pomysł na gospodarkę.

Pic not related xD

#prawica #lewica #pis #po #polityka #przemyslenia #wybory #konfederacja #psl #polska
źródło: comment_1643126789W4fQbpQjBdtwbmL925ooJS.jpg
  • 6
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@DevSharingan: mam taką samą rozkmine, i chyba mimo wszystko zagłosuję na konfe. Why? Nie wierzę w Boga, więc mam #!$%@? w to co tam gadają czy na cały ten kościół. Teraz na przykład rządzi PiS to też jest katozamordyzm, i ja osobiście tego nie odczuwam, ale drożyznę, podatki odczuwam. Więc niskie podatki to dla mnie priorytey.
@zapomnialemhaslo: wtedy wracam do punktu wyjścia. Prawda jest taka że PiS czy lewica tylko pogorszają albo pogorszyły by stan naszej gospodarki. Wtedy zostaje konfederacja czy PO realnie. PO już u władzy było i również podatki zwiększali. W sumie jakby sie zastanowić to ostatnią władzą która jako tako realnie obniżyła podatki to było stare SLD a więc twój lewicowy.