Wpis z mikrobloga

#matura #informatyka #matematyka #matura2022 #studia
Deklarację maturalna trzeba już składać, a ja nadal nie wiem na które rozszerzenie się pisać.
Który egzamin wg. was jest prostszy, matma czy infa?
Miała być infa, bo niby coś piszę sobie w pythonie, ale mistrzem excela i accessa nie jestem, lecz to da się nadrobić. Obawiam się , że może trafić się jakiś algorytm, z którym nie dam rady się zmieścić w czasie lub nie wpadnę na rozwiązanie.
Zastanawiam się też nad matmą, bo w końcu się na rozszerzenie przez 3 lata do szkoły chodzi. Z tego co widzę to matma jest też bardziej przydatna na studiach.

A co myślicie o wpisaniu w deklaracji dwóch rozszerzeń i ewentualne opuszczenie jednego egzaminu lub uzyskanie z niego słabego wyniku? Nie będzie to przeszkadzać w rekrutacji? Uczelnie w tym roku wymagają przeważnie tylko jednego rozszerzenia, więc raczej wynik z drugiego przedmiotu nie powinien ich interesować.
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dyskutek2: @randomname1: no fajnie, ale imho moim zdaniem napisać super jedno, czyli przyłożyć sie do jednego zamiast tracić czas na dwa i mieć w------e j---a. No chyba że @ZielonZiel: pójdzie sobie na inf na wyjebce żeby sprawdzić co umie i tyle. Jeśli wybierzesz studia związane z IT to i tak dużo matematyki będziesz miał, informatyczne przedmioty to często no comment (zależy od uczelni) a w pracy
  • Odpowiedz
@Arogancky: ja napisałem, że douczenie się accessa nie powinno zająć dużo czasu, bo jest on stosunkowo łatwy na tej maturze. Kwestia dobrego obycia w Accesie i dobre zrozumienie działania relacyjnych baz danych. Jeśli dobrze pamiętam, to za Accessa można dostać około 20%.

Jakbym mało umiał z matematyki rozszerzonej, a ogarniał tyle ile on napisał, że wie z infy, to bym w styczniu/lutym nie zabrał się za przygotowania do matematyki rozszerzonej.
  • Odpowiedz