Wpis z mikrobloga

  • 274
Na imię mu było Sebastian a jeździł 20 letnim gruzem składanym z trzech. W życiu wyznawał zasadę: ALBO GRUBO ALBO WCALE dlatego przy wyborze pierwszego samochodu interesował go tylko jeden parametr: MOC silnika. #!$%@?Ł Z GŁOWA 150 na zabudowanym a auto na 10 letnich łysych oponach trzymało się mokrej nawierzchni SZTYWNIUTKO. Umarł robiąc to co kocha.

#wypadek #motoryzacja #samochody #prawojazdy #patologiazmiasta #patologiazewsi
Larsberg - Na imię mu było Sebastian a jeździł 20 letnim gruzem składanym z trzech. W...

źródło: comment_164154553106d6qVfpZKMAvBLK55dbsI.jpg

Pobierz
  • 35
  • Odpowiedz
  • 5
@Larsberg ogólnie znam kogoś kto znał kierowcę tego Seata. Chłop jechał z kobietą obydwoje zginęli na miejscu. Służby mieli podejrzenie, że w aucie mogło być dziecko bo ponoć sporo pluszaków było. Jak się okazało prowadzili hurtownie zabawek. Chłopa mi nie szkoda, zabił się na własne życzenie szkoda pasażerki bo nie była niczemu winna by ginąć
  • Odpowiedz
@LucaPuccini: Dokładnie tak, Prusy koło Krakowa. Kupowałem tam swoje jedno auto, i byłem u byłego właściciela po części kilka miesięcy po wypadku, i gość mi mówił jak to wyglądało, i jak pogrzeb wyglądał.
  • Odpowiedz
@Larsberg Wszystko się zgadza poza jednym - po czym stwierdzasz że to gruz składany z trzech? Śmieszą mnie takie stwierdzenia, łatwo się to pisze, chwytliwe a z prawdą ma tyle wspólnego co nic.
  • Odpowiedz
  • 9
@Fenoloftaleinowy_Chrabaszcz może i gębę otwierała? Ale to on decydował. To jeśli ja bym spowodował kolizję autobusem to pasażerowie były by też współwinni? Odpowiedzialność za pasażerów i pieszych na drodze bierze kierowca a nie pasażer czy przechodzeń
  • Odpowiedz