Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@throwaway2137: a słyszałeś o aferze w WORD Toruń? Sprawa nagłośniona przez samych pracujących tam egzaminatorów. Dyrektor kazał im uwalać kursantów dwóch konkretnych szkół jazdy, bo sam prywatnie miał kosę z ich właścicielami xD. Sam jestem instruktorem i wiem jakim bagnem jest system egzaminowania w tym kraju (zresztą system szkolenia też ma sporo wad). Ta sprawa nie jest tak zero-jedynkowa jak się wydaje.
@throwaway2137: ja zanim zdałem ostatecznie w Poznaniu miałem trzy podejścia w Pile.

Za pierwszym razem wymuszenie. Ok, dla mnie dyskusyjne bo samochód któremu rzekomo wymusiłem był daleko i jechał wolno ale niech będzie.

Za drugim razem trochę pechowo - jazda po rondzie pod prąd. I już wyjaśniam. Parę dni wcześniej byłem tam na jeździe takiej przypominającej i była tam normalna krzyżówka. No i przed samym egzaminem miasto postanowiło przebudować krzyżówkę na
Sprawa nie jest zero jedynkowa - masz tony idiotów którzy nie powinni mieć prawka i to, że nie potrafią go zdać tłumaczą tym, że egzaminator się uwziął ale masz też tonę egzaminatorów, którzy będą próbowali Cię za wszystko #!$%@?ć bo wstali lewą nogą.


uwzięły się - nie bez powodu często egzaminatorzy jeżdżą na miejsca gdzie oznakowanie, malowanie pasów jest #!$%@?, gdzie często po fakcie się orientujesz że ej, tu powinienem być na
@throwaway2137: Mi na egzaminie kazał skręcić w lewo. Musiałem w tym celu zmienić pas. Powiedział mi to 10 metrów przed początkiem linii ciągłej. Nie miałem szans tego zrobić. Nie wiem jak jest teraz, ale jak ja zdawałem 20 lat temu to takie akcje były nagminne. Do tego np. polecenie skrętu na zakazie, wjazd pod prąd itp.
@throwaway2137: Żeby rozwiać wątpliwości opowiem moją historię:
Jakiś miesiąc po 18-tych urodzinach miałem swój pierwszy egzamin na prawo jazdy. Tego samego dnia miał mój kumpel, jak się później okazało u tego samego egzaminatora ale z grupą na wcześniejszą godzinę.
Zdałem teorię (czasy jak pula pytań to było 250~300 - nie pamiętam dokładnie) i zostałem przydzielony do egzaminatora wraz z jakimiś 5-6 osobami, kolejność według nazwiska - byłem 4-ty.
Pierwszy z grupy
@throwaway2137: patrzac po moich znajomych to czesto bylo tak, ze osoby ktore jezdza slabo (szarpia zmieniajac biegi, startuja i hamuja na pelnej itp) zdali za pierwszym, a ludzie z ktorymi jezdzi sie lepiej pamietam jak nie zdawali po 5 razy xD raz gosc nie poprawil lusterka bo bylo dobrze i go uwalili bo powinien chociaz dotknac reka ¯\_(ツ)_/¯
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@throwaway2137: W innych krajach jakoś da się normalnie zdać bez specjalnego stresu popełnienia głupich błędów.
W Polsce już przed samym egzaminem jest strach i liczenie, że trafi się normalny egzaminator gdyż inaczej nie ma szans byś zdał.
Nie ważne jak dobrze masz to opanowane to jazda nowym autem gdzie różnie bierze sprzęgło, hamulec ręczny dla nowego kierowcy który jest oceniany na polskiej dżungli drogowej jest przeżyciem które generuje stres. Pod jego