Wpis z mikrobloga

Gdybym tylko mógł zmienić jedną rzecz w swojej przeszłości...oddał bym wszystko za taką możliwość.

Jak miałem 8 lat, moja mama zmarła. Patrząc na to z perspektywy czasu to był to moment, w którym dosłownie wszystko się posypało. Nawet nie chodzi mi o wpływ tego wydarzenia bezpośrednio na mnie, bo jasne jest że mam bliznę na psychice na całe życie (nie chcę o tym pisać), ale o wszystko co się zmieniło dookoła, albo potoczyło się inaczej.

Gdyby mama żyła z pewnością zmieniła by mi szkołę, a może nawet nie byłoby takiej potrzeby bo lepiej bym sobie radził w kontaktach z rówieśnikami. Miałbym też kontakt z rodziną z jej strony, którą uwielbiałem. Ojciec by się nie zmienił. W moim życiu nie byłoby wrednej macochy. Nie miałbym problemów z bliższymi relacjami, z czym męczę się całe życie. Po prostu był bym innym człowiekiem. Pewnie miałbym inne problemy, ale nie takie które wymagają psychoterapii.
Prawdopodobnie nie byłbym informatykiem, bo nie spędziłbym połowy życia przed kompem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Czasami sobie porównuję to co mogłoby być, z tym co jest teraz i strasznie mnie to boli jak sobie uświadamiam co straciłem.
Dlatego oddał bym wszystko za możliwość zmiany tego traumatycznego dla mnie i tragicznego w skutkach wydarzenia.

#psychologia #feels #dda #ddd #depresja #samotnosc
  • 10
@eldoradek: A dlaczego dalej o tym myślisz? Co by było gdyby, co by było gdyby. Tak naprawdę nie wiesz co by było, kompletnie tego nie wiesz i nawet ja nie wiem, nikt nie wie. Tak jak ktoś napisał wyżej - czasu nie cofniesz, a życie w dołku emocjonalnym, który do NICZEGO nie prowadzi jest do bani i co do da, że sobie będziesz myślał w taki sposób? Ty i ja wiemy,
@RudaKociara:
Ciężko o tym w ogóle nie myśleć. Zwłaszcza że to nie tylko "co by było gdyby" się z tym wiąże. Właśnie żeby zamknąć do końca ten rozdział muszę to przemyśleć i jakoś wyrazić / wyrzucić z siebie, co też staram się robić na wykopie i u terapeuty.
@eldoradek mam dokładnie to samo. ilekroć myślę o tym jakby wyglądało moje życie jakby była to widzę same piękne wizję.
prócz tego, że nagle brakuje rodzica to nagła konieczność dorośnięcia i zmierzenia się z tym... W moim przypadku odwlekało się to kilka lat i dopiero teraz cierpię z tego powodu, że jej nie ma
Sama wizja przyszłości, różnych ważnych momentów, ślubu, dzieci bez mojej mamy jest dla mnie paraliżująco smutno. Zawsze płacze
@destruction:

W moim przypadku odwlekało się to kilka lat i dopiero teraz cierpię z tego powodu


O właśnie, to się odwleka w czasie. Za dzieciaka nie można sobie z tym poradzić, więc jedyne co pozostaje to wyprzeć to ze świadomości. Prędzej czy później to wychodzi, ale to chyba dobrze.