Przegrałam życie. Mam 29 lat, od 3 lat w związku z facetem który pije. Nie jesteśmy nawet zaręczeni. Ciagle mu coś we mnie nie pasuje, a jak zaczynam jakikolwiek poważny temat o alkoholu lub przyszłości to się obraza i przestaje odpisywać, a na żywo mówi że jest zmęczony i nie ma sił dziś na taką rozmowę. Kończy się na tym że ja go jeszcze przepraszam że wgl zaczęłam rozmowę. Nie mieszkamy razem.
onaxx