Rozmowa o rynku nieruchomości w Polsce to taki żywy efekt potwierdzenia. Kto nie kupił i nie stać go jeszcze by kupić albo się boi kupić będzie #!$%@?ł ciągle "bańka pęknie", "wyższe stopy ceny spadną", a z drugiej strony ci co się #!$%@? w kredyt będa zaklinać "taniej nie będzie", "jestem 500% do przodu", "co to jest kilkaset zł raty więcej przy tej inflacji".
Pewnie, że uj wie, ale jak kilka osób popisze to może sie ktoś lepiej poczuje xd
Argumenty mają niesamowite ci ludzie. Zabawne jest to, że jak oszczędzają na mieszkanie to wynajem jest super. A jak trzeba oszczędzać na auto, to kupują pazia i oszczędzają, albo chodzą pieszo.
Wyobraź sobie, że oszczedzam na auto, a żeby to zrobic wynajmuję auto z wypożyczalni na czas oszczędzania xd
@DzieckoSzczescia: może, ale i tak prowadzenie takich analiz w oderwaniu od zarobków - pozostałe koszty życia mija się dla mnie z celem. Niektórzy myślą, że w 2010 na rynku mieszkaniowym to było jakoś super.
@ostrykuc666: Nie mam kredytu, a uważam, że będzie rosło. Bo przede wszystkim inflacja i wzrost kosztów budowlanych. Aczkolwiek jeżeli ktoś chciałby kupić tanio to może mu się uda załapać na tańsze mieszkania budowane z myślą o rządowych dopłatach.
jak będzie rosło mniej niż inflacja to realnie będzie tanieć
@Anakee: Na pewno? Tylko przy optymistycznym założeniu, że będzie się w stanie oszczędzać tyle, żeby dystans do celu (zakupu za gotówkę) się zmniejszał. A będzie to utrudniał wzrost cen wszystkich dóbr konsumpcyjnych przez co odkładanie będzie co raz trudniejsze, bo coraz mniej pieniędzy zostanie w portfelu. No i wynagrodzenie musiałoby rosnąć o tyle co inflacja, co też jest problematyczne.
: na wypoku bieda ogolnie i kazdy liczy ze spadnie. NIC NIE SPADNIE.
@nomadicgoogler: porównywałeś ceny nieruchomości w Detroit w ciągu kilkudziesieciu lat? Jeśli Polska stanie się (jeszcze bardziej) zadupiem Europy, rząd wymusi sprzdaż przez fundusze, wprowadzą podatek katastralny, załamie się demografia a nie załatamy dziury imigrantami -> ceny spadną. Tylko że może to nie przyjść za rok lub pięć, a za trzydzieści. A biedne mirki faktycznie liczą na spadek "za
@ostrykuc666: banka peknie to zle okreslenie po prostu cena nie wzrosnie albo spadnie, sprzedadza z mniejszym zyskiem i tez doswiadcza inflacji 20%, ktos im zaplaci swiezo wydrukowanymi pieniedzmi cene sprzed kryzysu
A jak będzie naprawdę? A #!$%@? wie.
#nieruchomosci
Argumenty mają niesamowite ci ludzie. Zabawne jest to, że jak oszczędzają na mieszkanie to wynajem jest super. A jak trzeba oszczędzać na auto, to kupują pazia i oszczędzają, albo chodzą pieszo.
Wyobraź sobie, że oszczedzam na auto, a żeby to zrobic wynajmuję auto z wypożyczalni na czas oszczędzania xd
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@kiedysniebylembordo: jak będzie rosło mniej niż inflacja to realnie będzie tanieć.
@Anakee: Na pewno? Tylko przy optymistycznym założeniu, że będzie się w stanie oszczędzać tyle, żeby dystans do celu (zakupu za gotówkę) się zmniejszał. A będzie to utrudniał wzrost cen wszystkich dóbr konsumpcyjnych przez co odkładanie będzie co raz trudniejsze, bo coraz mniej pieniędzy zostanie w portfelu. No i wynagrodzenie musiałoby rosnąć o tyle co inflacja, co też jest problematyczne.
@kiedysniebylembordo: jak realnie biedniejesz to tym bardziej sen o własnym mieszkaniu się kończy.
@nomadicgoogler: porównywałeś ceny nieruchomości w Detroit w ciągu kilkudziesieciu lat?
Jeśli Polska stanie się (jeszcze bardziej) zadupiem Europy, rząd wymusi sprzdaż przez fundusze, wprowadzą podatek katastralny, załamie się demografia a nie załatamy dziury imigrantami -> ceny spadną.
Tylko że może to nie przyjść za rok lub pięć, a za trzydzieści.
A biedne mirki faktycznie liczą na spadek "za
@ostrykuc666: licytacje komornicze
Komentarz usunięty przez autora
@ostrykuc666: To niech sobie z tego zysku nadpłacają rosnące stopy, a nie płacz że ludzie są zawistni bo ktoś się tam cieszy z rosnących stóp xD
po prostu cena nie wzrosnie albo spadnie, sprzedadza z mniejszym zyskiem i tez doswiadcza inflacji 20%, ktos im zaplaci swiezo wydrukowanymi pieniedzmi cene sprzed kryzysu