Wpis z mikrobloga

@Pan_Mefedronu: Jak gruz, to najlepiej jakiś japoniec.
Miałem kiedyś Fiata Tempre. Auto składak (taniej było kiedyś rozebrać auto na części, przywieźć do Polski i poskładać). Co chwila coś się działa (zazwyczaj elektryka). W pewnym momencie miałem miesiąc gdy auto więcej kilometrów zrobiła na holu niz o własnych siłach...Sprzedałem i kupiłem corolle z 97 roku. Aktualnie corollą jeżdzi mój tata i auto ma już prawie 500tys km natrzepane. Nigdy nie stanęło na
@n0cniarz: @Pan_Mefedronu: @bruhh: od 8 lat cisne gruzem za podobny hajs. najpierw kupiony dla zony, zeby po zdaniu prawka nabrala wprawy w jezdzie i zeby sie nie bala, ze cos zarysuje. pozniej jako glowne auto, bo drozsze sprzedalismy, bo potrzebne byly pieniadze, aktualnie dalej jezdzi jako drugie auto typu wyjazd po bulki bo nie boje sie ze ktos obije nowe auto. 8 lat i zero awarii. nic, zero, nawet