Wpis z mikrobloga

@CultedelaRaison: Żadna prywatna instytucja nie ma prawa żądać ukazania dokumentów medycznych. W sumie oni nawet nie sprawdzają tego, bo wiedzą że złamaliby prawo. Pytają na słowo. Ale to wystarczy.
Jakoś wcześniej żadna restauracja nie pytała czy masz HIV'a. A jest on znacznie groźniejszy od COVID'a.
@damianooo8: Świetne porównanie, jak wiadomo restauracja to miejsce gdzie bierze się udział w aktywnościach ktore prowadzą do zarażenia wirusem HIV.

"Most people who get HIV get it through anal or vaginal sex, or sharing needles, syringes, or other drug injection equipment (for example, cookers)."

Czyli pytajac na słowo łamią prawo czy nie? Odpowiedź jest wiążąca czy nie? Właściciel biznesu może wybrać kto będzie jego klientem czy nie?
@CultedelaRaison: No może poleciałem z tym porównaniem do HIV.

Czyli pytajac na słowo łamią prawo czy nie?


Segregacja sanitarna w przypadku COVID'a nie ma sensu i logiki ponieważ zaszczepieni również mogą zarażać, co było już wiele razy poruszane. Zaszczepienie służy tylko i wyłącznie zaszczepionemu, aby nie przechodził COVID'a krytycznie.
https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C89985%2Cbadania-nawet-osoby-w-pelni-zaszczepione-moga-zarazac-domownikow

Jedyny nasuwający się sens segregacji COVID'owej służy do stworzenia pomościku do wprowadzenia kolejnych identyfikacji i restrykcji, czyli kontroli społecznej. Każdy inteligentny