@Pakulsky: Panie, to jakieś większe miasto ? Aż mi się nie chce wierzyć, że tyle jedzenia wypierniczają. I w ogóle jak wygląda taka akcja pozyskiwania jedzonka ?
W p0lsce pewnie jest mentalność, że lepiej coś wyrzucić niż przecenić bo nikt nie będzie tego kupował tylko czekał na promocje.
@siemazejestes: sam sobie odpowiedziałeś - nie jest to tak powszechne jak w zachodniej europie, bo byłaby kanbalizacja normalnej sprzedaży. Ludzie w Polsce czekaliby na promocję przeterminowanego jedzenia, bo są biedni.
@aPimpNamedSlickback a to nie jest tak, że sklepy wyrzucają głównie żarcie przeterminowane/niepełnowartościowe? Nie będzie żadnego konsensusu, bo nikt o zdrowych zmysłach nie nadstawi dupy, że jakiś śmieciarz coś zje i się zatruje. Dla mnie to jest uwłaczające ludzkiej godności, tym bardziej jeżeli w smietnikach grzebią ludzie, którzy nie są zmuszeni przez los żyć w ten sposób. I żaden argument że "jedzenie się marnuje" do mnie nie przemawia. Można być "eko" i nie
@siemazejestes sklepy sieci Tesco miały taki dział, gdzie towary zbliżające się do końca terminu były o 50-80% przeceniane. W Auchan też widziałem że z boku stoi taka lodoweczka z przecenionymi różnościami. Niektóre sklepy mają taką politykę.
@MortenH: małe miasto. Akcja wygląda następująco: zamykają sklepy, ja sprawdzam czy jest otwarty kosza, jeśli jest otwarty sprawdzam co z kosza nadaje się do użycia i to biorę.
Zastanawia mnie też że takim sklepom bardziej opłaca się coś wyrzucić i zapłacić za utylizacje niż sprzedać coś -90%, pozbyć się towaru i choć trochę na nim zarobić.
@siemazejestes: ale to też się zmienia, trzeba przyznać. W Kaufflandzie np. są dwie półki na przeceniony nabiał (i jest tego tam sporo zazwyczaj, choć nie zawsze coś, co mnie interesuje). Podobnie z mięsem czy np. uszkodzonymi produktami. Ale już w Biedronce to na
@Pakulsky: Czy zabierasz wszystko czy zostawiasz też coś dla innych freegan? Gdzieś na grupach autostopowych widziałem, że był wątek freegański i ludzie wrzucali swoje zdobycze i często widziałem, że niektórych produktów nawet takich, które raczej szybko się zepsują (np. jogurty) mieli bardzo dużo i zastanawiałem się czy zabierając tak dużo nie doprowadzają do tego, że część z tych produktów się zepsuje, a gdyby je zostawić ładnie ułożone wziąłby je inny freeganin.
@lipa13: freeganizm nie naprawia świata, bo nie zmniejsza popytu. To jest tylko coś na zasadzie "zjedz wszystko z talerzyka, bo dzieci w afryce głodują"
@Rad-X: Nie mówię o klientach, tylko o pracownikach. Jednak idąc tym co piszesz to Sam produkt można sprzedawać do ostatniego dnia daty wskazanej na opakowaniu. Wystarczy wystawić nawet za symboliczny grosz. Uwierz mi, ze sporo osób w szybkim czasie wyczyściło by taki koszyk. Data produktu i paragonu wskazywalaby na to ze produkt nadawał się jeszcze do sprzedaży.
@Pan_Orama: właśnie przez takich jak ty sporo jedzenia się marnuje pod sklepami, bo ludzie mają opory przed krzywymi spojrzeniami i ocenianiem, przez zakompleksionych idiotów, myślących że są kimś lepszym, a srają takim samym gównem.
@MG78: jogurt wystarczy z bananem zmiksować i do zamrażarki, ale fakt zabieranie wszystkiego bo darmo a potem sami wyrzucają bo już faktycznie niedobre to jest gorszym marnowaniem żywności.
I w ogóle jak wygląda taka akcja pozyskiwania jedzonka ?
@siemazejestes: sam sobie odpowiedziałeś - nie jest to tak powszechne jak w zachodniej europie, bo byłaby kanbalizacja normalnej sprzedaży. Ludzie w Polsce czekaliby na promocję przeterminowanego jedzenia, bo są biedni.
@siemazejestes: ale to też się zmienia, trzeba przyznać. W Kaufflandzie np. są dwie półki na przeceniony nabiał (i jest tego tam sporo zazwyczaj, choć nie zawsze coś, co mnie interesuje). Podobnie z mięsem czy np. uszkodzonymi produktami. Ale już w Biedronce to na
@lipa13: freeganizm nie naprawia świata, bo nie zmniejsza popytu. To jest tylko coś na zasadzie "zjedz wszystko z talerzyka, bo dzieci w afryce głodują"
@Under4est: taaa, powiedz to sklepom co tyle zamawiają towaru.
Co to za #!$%@? tępe myślenie u ciebie xD