Wpis z mikrobloga

#alkomaster ja widziałbym to tak:
- Wszyscy zawodnicy rywalizują jednocześnie między sobą przy okrągłym stole, kilka szotów, jakaś weselna zabawa, znów kilka szotów i znów weselna zabawa. Kto wysiada odpada a reszta chleje dalej. Niema punktów za wygranie konkurencji, dwie przegrane osoby piją karniaka
- zamiast trybsona i divy szanowny Pan WuWunio oraz Bonez
- zamiast tych #!$%@? na kanapach (może poza chłopkiem bo poki co brzmi najbardziej sensownie) zapłacić parisovi i jakiemuś smieszkowi żeby robili łoże szyderców i zabawnie komentowali
- można by dorzucić coś na zasadzie „najsłabszego ogniwa” i jeżeli ktoś nie dopije 3 razy to odpada walkowerem

Duzo większe dymy bo były i nie ziałoby cringem jak teraz
  • 10