Wpis z mikrobloga

Moim zdaniem Andromeda byłaby inaczej postrzegana, gdyby nie było tam prefiksu "Mass Effect".


@kompocki: Dokładnie to. Andromeda nie była zła, ekhm, po wszystkich łatkach, ekhm - ale ewidentne było że mocno starali się zrobić Mass Effecta na sterydach, co jest uber widoczne choćby w tym jak "działają" członkowie oddziału, jakie typy charakteru reprezentują i co dokładnie chcieli z nich zrobić scenarzyści, plus sam koncept na wątek główny to jest wariacja
Temat rzeka powracający co jakiś czas. Chyba wszystko na ten temat zostało już napisane i zawsze kończy się na tym, że dla większości gra była zwyczajnie słaba, ale znajdą się też tacy, co się świetnie przy niej bawili. Od Andromedy odbiłem się dwa razy, aczkolwiek zastanawia mnie co siedzi w głowie scenarzystów, którzy pracują nad nowym Mass Effect. Biorąc pod uwagę wysokie wymaganie społeczności i szanse na poprawę wizerunku Bioware będzie chciało
@BardGT: Nie ma się co nagrzewać, dziś scenariusze takich gier są oparte na marketingu i badaniach po to, aby jak najwięcej osób kupiło. I grupa już powoli "dinozaurów", ceniących oryginalną trylogię stanowi mniejszą liczbę, a więc mniej wartościową. Przypuszczam, że będą chcieli pozyskać nowy narybek graczy.
@BardGT spodziewam się, że projekt Andromeda i postacie były po prostu odnogą brandu Mass Effect. Nie wyobrażam sobie, aby kolejna część odcinała się tak od legacy Sheparda jak to robił MEA. To generalnie nie było dobrą decyzją, ale też nie może to być fan service. Dużo rzeczy do wyważenia, ciężkie zadanie, ale jak chce się robić hity, to po prostu trzeba.

Tutaj nie będzie czegoś takiego jak w AC, że główny wątek
@mnik1 Andromeda miała OGROMNY potencjał w interpretacji pierwszego kontaktu. Coś, co świetnie pokazał film Arrival Villenueve'a, tę wszystkie problemy komunikacyjne, zrozumienia, tego, czy damy radę egzystować obok siebie w sensie biologicznym czy możemy jeść podobne rzeczy, podobnie wyglądać. Kettowie i Angarowie są po prostu nudni pod tym względem. To kolejni człekokształtni obcy, którzy mają bardzo podobną technologię do cywilizacji z Drogi Mlecznej.
Andromeda miała OGROMNY potencjał w interpretacji pierwszego kontaktu


@LebronAntetokounmpo: Jop, wszystkimi kończynami mogę się pod tym podpisać. Przyznam się szczerze że byłem mega podjarany pierwszymi zapowiedziami Andromedy, bo wydawało mi się że umiejscowienie akcji w zupełnie nowej, #!$%@?, galaktyce, pozwoli scenarzystom na stworzenie świata który byłby totalnie odmienny od tego, co znaliśmy z poprzednich ME. Mieli otwartą licencję na wymyślenie najcudaczniejszych obcych ras, tak odmiennych od tego do czego przyzwyczaili się