Wpis z mikrobloga

Dziewczyna spodziewała się że krytyki nie będzie, a jedynie zalew spermiarstwa i białorycerzenia pod jej postem (dodała ckliwą historię, jak to zupełnie nie ma hajsu + pali tylko trawę cały czas) i się przeliczyła.

Od jakiegoś czasu na r/RoastMe chcą kilku zdań o sobie, bo pisanie o twarzy, wysokim czole czy brzydkim nosie tysiąc razy jest mało kreatywne, a daje potencjał do bardziej wyszukanych roastów.


Ale idiotyczna decyzja moderacji i hejt całkowicie
@dabi: r/roastme jest subredditem humorystycznym:

5. The Unfunny Abuse Rule.
There is clear and definitive line between humor and abuse. If your comment cannot be reasonably expected to make an audience laugh , and is instead meant to intimidate or threaten...

Mnie ten post nie rozbawił. Bawienie się w psychoanalizę, mocne na wyrost wychodzenie do przodu. Które bardziej było wyrazem wyrzutu frustracji autora, niż jakiejś specjalnej inteligencji czy stylu. Roast powinien
@dabi: @FenixxPl: niezupełnie, ten post nie jest "roastem" typowym dla tego subreddita i mającym walory humorystyczne.
Ten długi post jest chłodnym zniszczeniem tej laski i to opartym na założeniu, że nie ma nic poza wyglądem - czego przecież jego autor nie ma prawa wiedzieć.

Edit: Aha, jest też ten post pełen takiego języka i piwnicznego podejścia do kobiet niczym wprost z tagu #przegryw
ostro pocisnął, myślę o typie jak najgorzej


@Missudi: dlaczego źle o nim myślisz? Z jakiej by strony nie podejść, to zachował się świetnie.
Po pierwsze naprawdę trudno się z nim nie zgodzić i wiele rzeczy, które opisał brzmią naprawdę prawdziwie i pewnie prawdziwe są.
Nie używał w sumie wulgaryzmów. Nie był chamski i pojechał na dobrym poziomie. Do tego w temacie przeznaczonym właśnie ku temu i na życzenie OPki.
Widać, że