Codziennie (w miarę możliwości) wrzucam dowcip, pochodzący z książki, w której zebrano żarty społeczno-polityczne z lat 1944-1982. Jedne są zabawne, inne suche, jakaś część po prostu smutna. Nie pomijam żadnego, niezależnie, do której z wymienionych wyżej grup należy i czy mi się podoba, czy wręcz przeciwnie. Póki co, dalej jesteśmy w okresie przed 1956 rokiem. Z uwagi na to, iż jest niedziela, zamiast jednego, będą cztery. Dwa tu, dwa w komentarzu poniżej
@Mortadelajestkluczem: Do czego odnosi się "*" (gwiazdka) w trzecim żarcie (drugie foto, pierwszy żart) przed słowem UB? Czy rozwinęli skrót jakoś inaczej Szanowny Panie?
@Gandezz: Absolutnie nie, Szanowny Panie, normalnie, jako "Urząd Bezpieczeństwa", podejrzewam, że to był taki przypis, dla osób nieznających historii, gdyby podano inne rozwinięcie, podałbym w opisie.
Dziewczyna mówi mi, że jestem jebnięty bo se oglądam randomowo skoki Małysza w Willingen, Trondheim, 5 bram Lewego w 9 minut czy rekord Stocha w Sapporo lub na Planicy. Przecież wszyscy to regularnie oglądają. Nie wiem o co jej chodzi.
#dowcipsurowowzbroniony