Codziennie (w miarę możliwości) wrzucam dowcip, pochodzący z książki, w której zebrano żarty społeczno-polityczne z lat 1944-1982. Jedne są zabawne, inne suche, jakaś część po prostu smutna. Nie pomijam żadnego, niezależnie, do której z wymienionych wyżej grup należy i czy mi się podoba, czy wręcz przeciwnie.
Gibała wziął psa na scene i zaczął go całować xDD Ktoś z publiczności "żone byś pocałował" i wtedy dopiero podszedl do niej (to ta po prawej na screenie)
Codziennie (w miarę możliwości) wrzucam dowcip, pochodzący z książki, w której zebrano żarty społeczno-polityczne z lat 1944-1982. Jedne są zabawne, inne suche, jakaś część po prostu smutna. Nie pomijam żadnego, niezależnie, do której z wymienionych wyżej grup należy i czy mi się podoba, czy wręcz przeciwnie.
Treść została ukryta...
@NawetNiePrzegryw
@ranunculus
@Mortadelajestkluczem
@BarkaMleczna
@czykoniemnieslysza
@pwone
@BrzydalGruby
@Luceeek
Kilku robotników siedzi w knajpie przy wódce. Jeden z nich odzywa się nagle:
– Chętniej pracowałbym w Moskwie za darmo przez całą dobę, niż w Nowym Jorku godzinę za parę dolarów.
Usłyszał to siedzący przy sąsiednim stoliku oficer radziecki i mówi:
– Jestem z was dumny, towarzyszu! Takich sojuszników nam trzeba. Jaki jest wasz zawód?
– Grabarz, towarzyszu kapitanie.
Tutaj chodzi o to że z przyjemnością się grzebie moskali?
@NawetNiePrzegryw: Kogo mieliście na myśli obywatelu? ( ͡° ͜ʖ ͡°)