Wpis z mikrobloga

@czuczer: nie zauważyłeś tylko jednego drobnego elementu - szpitale nie funkcjonują. Sama miałam nieprzyjemność próbować się dostać na sor - nie przyjęli mnie, musiałam czekać na normalną wizytę pomimo bardzo kiepskiego samopoczucia. Koniec końców dostałam antybiotyk. Jak się nagle zwali 150k osób bo wszyscy zachorują na raz to niestety będzie armagedon. To jest w tej chwili tylko "uklepywanie" sytuacji tragicznej w polskiej służbie zdrowia.
@artur7177: co robiłam - próbowałam domowych sposobów i aptecznych. Zanim zrobiło się źle to było tylko 'neutralnie' plus byłam połowę tego czasu za granicą. Ale oczywiście wykopek musiał się powymądrzać. Weź się dostań od ręki do laryngologa ;) tydzień musiałam czekać prywatnie. Pozdro
@Gon70: myślałam, że to tylko zatkane, przez dłuższy czas nie miałam innych objawów, a każdy mówił, że to tylko woskowina i do płukania. Próbowałam na własną rękę odetkać. Z czego połowę czasu byłam za granicą i nie chciało mi się tam lekarza szukać. Jak wróciłam to zarezerwowałam wizytę, ale się pogorszyło więc trafiłam na sor :) pozdrawiam wykopowych specjalistów od wszystkiego.