Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1624
Wszyscy dookoła tak #!$%@?ą że by wrocili do szkoły bo tęsknią za tym luzem i czasami beztroski.Tylko ja wspominam ten okres jako najbardziej stresujący w życiu?Pomijając że 7h spędzasz w szkole to oczywiście w domu masz do zrobienia jakieś zadania domowe,jeszcze trzeba powtórzyć tematy bo codziennie z czegoś pytanie lub kartkówki.Gdzie oni widzą w tym luz skoro notabene jeśli nie leciałeś w #!$%@? byłeś skazany na #!$%@? większy niż większość z nas ma teraz w pracy.W dupie mam taką beztroskę,teraz po #!$%@? 8h mogę sobie po pracy na czilerze #!$%@?ć w gierki czy zarwać nockę przy serialu bez wyrzutów sumienia i stresu bo co jeśli szlaufica spyta jutro akurat mnie
  • 191
  • Odpowiedz
Być może mamy rożne definicje dobrej szkoły i "radzenia sobie" ¯_(ツ)_/¯


@Filipterka25: OP narzeka na szkołę ogólnie, a zwroty typu "jakieś zadania domowe" czy "co jeśli szlaufica spyta jutro akurat mnie" pozwalają mi sądzić, że nie był, ani nawet nie zamierzał być klasowym prymusem, w związku z czym w jego przypadku "radzenie sobie" to przelecenie całej edukacji na dwójkach czy trójkach. I jeżeli ktoś do takich wyników musiał się jakoś specjalnie
  • Odpowiedz
@filozof900: Standardowa rodzina wymaga od ciebie żebyś się w 100% skupił na nauce. Hobby owszem, ale jak masz piątki, jak masz gorsze oceny to twoje hobby zostanie o to obwinione w pierwszej kolejności. W szkole jest różnie, w jednych uczniowie którzy mają jakieś hobby pozaszkolne są chwaleni a w innych strach się przyznawać bo wyjdzie że nie skupiasz się w 100% na nauce.
A co do programowania to zależy od wieku.
  • Odpowiedz
Sam potrafiłem wyciągnąć z lekcji na tyle dużo, że powtarzałem wiadomości tylko przed większymi klasówkami i to bardziej po to, żeby być pewnym, że wszystko wiem, a nie żeby dopiero przyswoić jakąś wiedzę.


@Psychopathy_Red: Powtórzę: szkoła szkole nierówna. Serio, są szkoły gdzie trzeba #!$%@?ć na dwóję czy tróję, i są inne, gdzie pięć ma każdy kto oddycha.
  • Odpowiedz
@Reevo
@Brightsider No dokładnie. Potem idziesz do pracy i nic nie umiesz i okazuje się że większość zawodów możesz nauczyć się sam w domu, a potem to tylko udoskonalasz pracując pod okiem starszych kolegów i samemu sobie doczytując ma bieżąco. I 11 lat psy w dupie i nawet nie potrafisz wypełnić pita czy założyć firmy, ale za to masz już częściowo zrytą psychikę i masę niepotrzebnych informacji w głowie jak np budiwa
  • Odpowiedz
Standardowy dzień
Szkoła - 7h z czego połowę czasu spędzam na słuchaniu o rzeczach które mnie nie interesują. Wracam do domu, na jutro wypracowanie z polskiego, sprawdzian z chemii i kartkówka z historii. Nie wiem jak osoby piszące, że takie rzeczy ogarniali na przerwach dawały radę, ale szacun. Do tego codzienny kontakt z patologią i brak kasy.

Praca - 8h robię coś co lubię i mnie interesuje, do tego dostaję za to
  • Odpowiedz
@Brightsider: ostatnie lata nauki to była udręka, w szkole w sumie byl lajcik, ale po prostu czulem, ze marnuje swoj czas, chcialem, a właściwie po części musialem sie juz uniezależnić czyt. zacząć zarabiać ( ͡° ʖ̯ ͡°) jak na razie po 6 latach od skończenia technikum nigdy nie przyszlo mi na mysl, ze chciałbym wrocic do szkolnych czasow xD czasem nawet mam koszmary, ze znow chodze do
  • Odpowiedz
@Brightsider: dokładnie, nie dość że zarabiasz chajs, jesteś samodzielny to po robocie masz wyjebongo na to i robisz co chcesz.
W szkole dostajesz gówno, #!$%@? 8 godzin ogarniając wykłady i ćwiczenia wracasz z budy i #!$%@? dalej. Nie mówiąc o nockach przy 2 butelkach be power 1 litr aby zakuć na egzamin.
  • Odpowiedz
@Muratta: Wystraszyło raz przeczytać podręcznik przed sprawdzianem i tyle.
Poza tym nie wiem, babka mnie budziła, a potem za spanie na lekcji do tablicy i wszystko ogarnialam. Do tej pory praktycznie wcale się nie uczę, a kończę studia i mam średnia na stypendium xD

Gdybym tak nie miała, to pewnie zamiast grać do 3 bym próbowała uważać na lekcjach czy coś.
  • Odpowiedz
@mojemirabelki taaaa w szczególności matmy xD dlatego potem 3/4 osób sra w gacie przed matma bo miało #!$%@? na robienie z nich zadań domowych. Poza tym ten tryb o którym mówisz nie każdemu podchodzi. Ja ze szkoły nic nie wynosiłam bo mnie wszystko rozpraszało. Wolałam uczyć się w domu
  • Odpowiedz
nie kojarzę by w liceum była muzyka


@chrominancja: no tak, muzyka była w gimnazjum. Ale w liceum jej miejsce zajęły właśnie przedmioty, których nie będziesz zdawał na maturze i masz je gdzieś - stąd ta geografia. Dla innych była to może np. historia, biologia. Nie nie zdawałeś przecież wszystkiego na maturze i wystarczyło się jakoś tylko prześlizgnąć przez te przedmioty ścisłe, które Cię nie obchodziły. Zawsze były jakieś niepotrzebne lekcje, na
  • Odpowiedz
@mojemirabelki: Ja zdałem maturę spędzając na nauce jakieś kilka godzin w semestrze albo i mniej i mając 65% frekwencji w klasie maturalnej. Wystarczy mieć trochę sprytu i można nic nie robić i zdawać.
  • Odpowiedz
@powiedz: no to może też kwestia samego podejścia ucznia. Ja nie chciałam mieć 2 z geografii, mimo że jej nie zdawałam na maturze, a każdy sprawdzian był stresem ;p
Za to praca, którą robię to coś co lubię i nie trzeba mnie do tego (zazwyczaj xD) zmuszać w przeciwieństwie do szkoły :(
  • Odpowiedz
@Brightsider: Cóż, chwilowo jestem na etapie studiów, ale z pracą miałem również do czynienia i jakie są moje przemyślenia do tej pory? Szkoła to był lajcik - mimo, że dużo przysypiałem na lekcjach, to i tak się jakoś zapamiętało, głównie ze względu na bardzo dobrą pamięć. Wypracowania to stricte umiejętności lania wody i odrobina flow w pisaniu - więc wiadomo, że jak ktoś nie miał polotu lub nie czytał lektur itp.
  • Odpowiedz