@maximuss: w 1999 roku płaca minimalna to było 670 zł, a średnie zarobki to 1706 zł. Można w sumie zauważyć, że w tamtych czasach komuś kto zarabiał średnią pensję łatwiej było ogarnąć mieszkanie niż z dzisiejszą średnią pensją.
@Positano1: @smk666: @maximuss: W tamtych czasach nie było łatwo dostępnych, bardzo tanich kredytów hipotecznych. Biorąc to pod uwagę to w tamtych czasach dużo trudniej było o takie mieszkanie z bo weź odłóż 150-200k na pensji 1500
@Positano1: Jak napisałem wyżej, uwzględniając inflację, w dzisiejszej wartości pieniądza mieszkanie z ogłoszenia kosztowało około 4 tys za metr. Obecnie, to które wrzuciłem kosztuje 11 tys. za metr - niemal trzykrotna przebitka (275%). Uwzględniając inflację, zarobki rzędu 1706 zł to na "dzisiejsze" 2903 zł a średnia krajowa to 5411 zł (186%). Zatem płace wzrosły niemal dwukrotnie, w czasie gdy (na tym przykładzie) mieszkania zdrożały niemal trzykrotnie.
@Positano1: a do tego stopy procentowe byly bodaj dwucyfrowe wiec malo kogo bylo stac na kredyt. Ten tez z reszta byl srednio (wrecz slabo) udzielany, bo banki zarabialy duzo na deponowaniu w NBP.
Ceny wzrosly jak zmienila sie struktura finansowania z gotowkowej na kredytowa, co nastapilo w okolicach 2005 r. I jest to swiatowy trend zwiazany z kreacja pieniadza. Mimo wszystko nieruchomosci sa o wiele bardziej latwo dostepne niz wtedy, gdzie
Tymczasem mieszkanie 10 m mniejsze na tej samej ulicy dziś:
@smk666: Tyle, że nie ma sensu porównywać mieszkania na tej samej ulicy, bo przez ostatnie 20 lat miasto się rozrosło, ludzie zewsząd napłynęli do miasta napędzając popyt, a do tego na pewno mocno zmieniła się lokalna infrastruktura czy dostęp do usług i miejsc pracy.
To naturalne, że 20-30 lat temu można było kupić mieszkanie w lepszej lokalizacji za mniejsze pieniądze, niż
@WaveCreator: X kilometrów drogi do pracy 20 lat temu to dalej X kilometrów drogi do pracy (w dodatku wraz z rozrostem miasta czasowo może to wyglądać nawet gorzej). Tłumaczenie, że są teraz inni, którzy mają gorzej jest co najmniej niestosowne.
@maximuss: średnie wynagrodzenie w 2000 roku wynosiło 2000zł brutto. Ponadto zakupy odbywały się praktycznie za gotówkę, bo oprocentowanie kredytu było horrendalnie wysokie. Wcale nie było więc łatwiej kupić mieszkania niż dzisiaj, ewentualnie pracując za granicą to tak.
@Positano1: @smk666: @maximuss: W tamtych czasach nie było łatwo dostępnych, bardzo tanich kredytów hipotecznych. Biorąc to pod uwagę to w tamtych czasach dużo trudniej było o takie mieszkanie z bo weź odłóż 150-200k na pensji 1500
@Anien: niby racja, ale też jeśli mówimy o mieszkaniu kredytowanym to i cenę trzeba znacznie przeskalować w górę bo za cenę katalogową z kredytem go nie kupisz, ale przynajmniej 30-50% drożej
@maximuss: w 1999 roku płaca minimalna to było 670 zł, a średnie zarobki to 1706 zł. Można w sumie zauważyć, że w tamtych czasach komuś kto zarabiał średnią pensję łatwiej było ogarnąć mieszkanie niż z dzisiejszą średnią pensją.
@Positano1: Nie osmieszaj się - w 1999 inflacja była na poziomie 10% i skutecznie uniemożliwiała zakup czegokolwiek
Taka ciekawostka - ogłoszenie z gazety z końca XX w. Rzucają się w oczy te ceny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
ZADZWOŃ MOŻE ZDĄŻYSZ ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wychodzi 156 tys za mieszkanie. Po uwzględnieniu inflacji jest to odpowiednik 266 tys. na "dzisiejsze" pieniądze. Tymczasem mieszkanie 10 m mniejsze na tej samej ulicy dziś:
https://krakow.nieruchomosci-online.pl/mieszkanie,m3,z-aneksem-kuchennym/22700871.html
A potem autystyczne skrzeczenie boomerów, że młodzi to lekkoduchy bo nie kupują mieszkań. Ciekawe, #!$%@?, dlaczego.
Jak napisałem wyżej, uwzględniając inflację, w dzisiejszej wartości pieniądza mieszkanie z ogłoszenia kosztowało około 4 tys za metr. Obecnie, to które wrzuciłem kosztuje 11 tys. za metr - niemal trzykrotna przebitka (275%). Uwzględniając inflację, zarobki rzędu 1706 zł to na "dzisiejsze" 2903 zł a średnia krajowa to 5411 zł (186%). Zatem płace wzrosły niemal dwukrotnie, w czasie gdy (na tym przykładzie) mieszkania zdrożały niemal trzykrotnie.
Ceny wzrosly jak zmienila sie struktura finansowania z gotowkowej na kredytowa, co nastapilo w okolicach 2005 r. I jest to swiatowy trend zwiazany z kreacja pieniadza. Mimo wszystko nieruchomosci sa o wiele bardziej latwo dostepne niz wtedy, gdzie
Teraz odpowiednio 2800 i 5800.
@smk666: Tyle, że nie ma sensu porównywać mieszkania na tej samej ulicy, bo przez ostatnie 20 lat miasto się rozrosło, ludzie zewsząd napłynęli do miasta napędzając popyt, a do tego na pewno mocno zmieniła się lokalna infrastruktura czy dostęp do usług i miejsc pracy.
To naturalne, że 20-30 lat temu można było kupić mieszkanie w lepszej lokalizacji za mniejsze pieniądze, niż
@WaveCreator:
X kilometrów drogi do pracy 20 lat temu to dalej X kilometrów drogi do pracy (w dodatku wraz z rozrostem miasta czasowo może to wyglądać nawet gorzej). Tłumaczenie, że są teraz inni, którzy mają gorzej jest co najmniej niestosowne.
Komentarz usunięty przez autora
@Anien: niby racja, ale też jeśli mówimy o mieszkaniu kredytowanym to i cenę trzeba znacznie przeskalować w górę bo za cenę katalogową z kredytem go nie kupisz, ale przynajmniej 30-50% drożej
@Positano1: Nie osmieszaj się - w 1999 inflacja była na poziomie 10% i skutecznie uniemożliwiała zakup czegokolwiek