Wpis z mikrobloga

Z czego według Was wynika to, ze młode P0lki są współcześnie tak bardzo zdemoralizowane i zepsute? Mam tu na myśli m.in.

- częste zmienianie partnerów (moja siostra zanim zabeciakowała jakiegoś frajera miała minimum 10 chadów - przy czym chodzi tylko o tych, o których wiem, w rzeczywistości było ich z całą pewnością znacznie więcej),

- rosnącą liczbę kobiet parającą się sponsoringiem, pracą przed kamerkami, prostytucją czyli innymi słowy "sexworkingiem" normalizowanym przez feministki (np. afera w Dubaju),

- coraz bardziej wyzywające stroje (przedwczoraj byłem w galerii handlowej po wkład do mopa i widziałem nastolatkę w spodenkach jeansowych w kształcie majtek - było jej widać odrosty włosów łonowych - i jeszcze te porozumiewawcze spojrzenia wszystkich samców na sklepie, którym zaczęła napływać do mózgu sperma),

- wpędzanie niskich albo biednych lub mało zaradnych facetów w kompleksy przy pomocy komentarzy w social-mediach albo opisów na apkach randkowych (np. słynne "180" na Tinderze albo komentarze na facebooku typu "facet bez mieszkania to nieudacznik"),

- materializm i konsumpcyjne rozpasanie,

- poparcie dla zabijania zdrowych dzieci,

- mizoandria (np. Seneszyn, która ostatnio z pogardą stwierdziła, że polscy mężczyźni popełniają masowo samobójstwa bo "są słabi" - ciekawe co by było gdyby poseł z Konfederacji stwierdził, że kobiety są gwałcone bo "są słabe" i nie potrafią się obronić),

- całokształ ich zachowania podczas rozwodów, a także wyrachowane postępowanie przed złożeniem pozwu o rozwód (zbieranie haków na nic nie przeczuwającego męża, rozpuszczanie kalumni o mężu wśród znajomych i rodziny, prowokowanie męża do kompromitujących zachowań i rejestrowanie ich co najmniej w formie nagranie dźwiękowego i w końcu najważniejsze - czyszczenie wspólnych kont przed złożeniem pozwu).

- cyniczne forsowanie dla siebie kolejnych przywilejów kosztem mężczyzn przy pomocy narracji o patriarchalnym ucisku wykorzystując to, ze większość facetów poprze kolejne przywileje dla kobiet z tego względu, ze są cuckami i białorycerzami i dla "dobra kobiet" poprą najwiekszą głupotę z powodu wylewu spermy do mózgu (to uwarunkowane biologiczne, bo właściwie każdy gatunek stadny dba w pierwszej kolejności o samice, bo one są najważniejszym czynnikiem reprodukcji genów np. w obronnym kręgu biznonów amerykańskich dzieci są w srodku, potem samice, a na zewnątrz samce).

Mi w tym obrazie całkowicie zdemoralizowanych istot nie pasuje tylko jeden element, a konkretnie spora popularność wśród młodych p0lek weganizmu i duży odsetek aktywistek na rzecz praw zwierząt. Szanuje weganki i aktywistki na rzecz praw zwierząt z którymi czasem zdarza mi się działać, ale nie do końca rozumiem ich motywy. Czy młode p0lki potrafią być idealistkami i mają empatię? Czy to jakiś sposób na zastępczą kanalizację instynktu macierzyńskiego, w sytuacji gdy w ich życiu brak jest dzieci?

Przy czym zastrzegam, ze chodzi mi tylko o młode p0lki. Miałem okazję spędzić w młodości sporo czasu wśród 6 sióstr mojej mamy (pokolenie urodzone w latach 60' i 70'). Wszystkie moje ciocie to wspaniałe kobiety - pracowite, wierne (jedna jest aż za bardzo wierna swojemu CHADowi, mimo jego licznych skoków na bok), pogodne, umiarkowanie konserwatywne (głosują na Hołownię i konserwatywne skrzydło PO), potrafią ugotować obiad, są strażniczkami ogniska domowego, dbają o dobre relacje w stadzie rodzinnym, chodzą do kościoła (ale do księży podchodzą sceptycznie) - prawdziwe matki Polki (zagadką dla mnie pozostaje jedynie to, dlaczego moja matka, jako jedyna, została feministką i komunistką).

W obronie takich kobiet jak siostry mojej mamy mógłbym chwycić za karabin i zaryzykować życie w obronie granic przed najeźdźcami ze wschodu. A dla współczesnych młodych p0lek co mógłbym zrobić? Mógłbym co najwyżej s***** za granicę albo (jakbym nie zdążył) schować się w swojej piwnicy przygotowując białą flagę z jakiegoś prześcieradła i wkuwając rozmówki polsko-rosyjskie. Nie obchodziłoby mnie to do czego posuną się najeźdźcy. Nie mój problem.

Co jest przyczyną tego postępującego coraz bardziej zepsucia i rozpasania moralnego? Uważacie, że bardziej odpowiadają za to czynniki biologiczne (genetyczne) czy raczej kulturowe (np. feminizm trzeciej i czwartej fali)?

I w końcu czy możemy w ogóle cokolwiek zrobić, aby zatrzymać i odwrócić ten proces?

Zapraszam do dyskusji. Przy czym cuckoldów i p0lki (za wyjątkiem Polek mających ponad 40 lat), proszę o to, aby nie komentować tego wpisu, bo i tak nie macie nic ciekawego do powiedzenia i wasze zdanie mnie nie obchodzi.

P.S.
Ach i jeszcze jedno. Wyprzedzając jedyne argumenty p0lek. Tak - od 10 lat jestem sfrustrowanym incelem i żadna kobieta mnie nie chce, bo mam zakola, 179 cm i zaburzenia lękowe w pakiecie.

#przegryw #neuropa #4konserwy #p0lka #rozowepaski #logikarozowychpaskow #feminizm #blackpill #dubaj #niebieskiepaski #malarstwo #sztuka #obrazy

Dla atencji obraz Egona Schiele z 1913 roku: Siedząca kobieta w zielonej bluzce.
Blackmore - Z czego według Was wynika to, ze młode P0lki są współcześnie tak bardzo z...

źródło: comment_1628446173LGIGt4fAQseayjtz10rgZ3.jpg

Pobierz

CO JEST TWOIM ZDANIEM GŁÓWNĄ PRZYCZYNĄ ZEPSUCIA I DEMORALIZACJI MŁODYCH P0LEK?

  • Czynniki kulturowe. 92.7% (354)
  • Czynniki genetyczne. 7.3% (28)

Oddanych głosów: 382

  • 62
  • Odpowiedz
@Blackmore: fascynuje mnie fenomen facetów z wykopu. Mam 24 lata, jestem kobieta, która wydaje mi się nie spełnia żadnego z punktu bycia typową p0lką, a co najlepsze, nie znam ANI jednej takiej kobiety. No może zdarzy się ze spełniają 1 punkt maksymalnie ale i tak, gdzie wy znajdujecie takie dziewczyny? Czy wasz swiat jest aż tak ograniczony ze tylko te p0lki widujecie XD ? Może czas zmienić otoczenie i przestać
  • Odpowiedz
@Blackmore: zauważ, że problem jest też w tym, że sam oglądasz za takimi patusiarami - jeśli będziesz dobrze patrzeć, to na każdą taką julkę z odsłoniętą dupą zauważysz 10 normalnych dziewczyn, ale sperma Ci uderza do głowy i zauważasz tylko takie, które chciałbyś ruchać od ręki
  • Odpowiedz
@Neanara: Wiesz. Nawet się zgadzam. Nie neguje tego, że istnieją dobre kobiety (albo przynajmniej takie, które dobrze udają), które np. mają świadomość swoich instynktów i starają się je kontrolować W moim wpisie chodzi raczej o to, bardzo duży jest odsetek takich, które są w pewnym sensie zdemoralizowane. I ten odsetek wciąż rośnie. Z drugiej strony mamy wzrastającą liczbę mężczyzn - którzy np. przez lata, mimo prób, nie mogą założyć rodziny
  • Odpowiedz
@Blackmore: zastanawiam się czy dopuszczasz do siebie myśl, że być może się mylisz (że na przykład kiedyś zmienisz zdanie)? Że wcale to nie w kobietach tkwi problem i są całkowicie normalne, a to ty masz problem? Że próbujesz moralizować i myślisz, że "masz rację", ale że w życiu wcale nie chodzi o to by mieć rację, bo każdy może żyć po swojemu i mieć swoją rację. Myślę, że szukasz sobie
  • Odpowiedz
@Blackmore: Pomijając kwestie zmian społecznych to jest jeszcze jeden pominięty czynnik: demograficzny. Przez całe lata dziewięćdziesiąte następował stopniowy spadek urodzeń, a co za tym idzie każdy kolejny rocznik był coraz mniejszy. Nie był by to aż taki problem gdyby nie fakt że średnia różnica wieku między partnerami w związku jest niezmienna i wynosi około 3-4 lata.
Znam wiele normalnych kobiet które posiadają rodzinę i stałego partnera od lat, ale je
  • Odpowiedz
zastanawiam się czy dopuszczasz do siebie myśl, że być może się mylisz (że na przykład kiedyś zmienisz zdanie)? Że wcale to nie w kobietach tkwi problem i są całkowicie normalne, a to ty masz problem? Że próbujesz moralizować i myślisz, że "masz rację", ale że w życiu wcale nie chodzi o to by mieć rację, bo każdy może żyć po swojemu i mieć swoją rację. Myślę, że szukasz sobie wrogów i przez
  • Odpowiedz
@Krazownik: Tak. O czynniku demograficznym wiem.

Problem z tym, że nawet te "zdrowe" (w cudzysłowie, bo nie wszystkie są takie zdrowe) związki się coraz częściej rozpadają - w miastach 50% małżeństw się rozpada, przy czym pozew jest składany w 70% przypadków przez kobiety. Nie można zatem powiedzieć, że problemy istnieją tylko poza stałymi związkami.

Poza tym już sam regres demograficzny został poprzedzony przez zmiany obyczajowe tj. najpierw nastąpiły zmiany obyczajowe, a następnie nastąpił regres
  • Odpowiedz
@Blackmore: jestem świadomy istnienia zjawiska podbierania kobiet z naszego, przez mężczyzn że starszego pokolenia. Na pewno stanowi ono kolejny czynnik przyczyniający się do fatalnej sytuacji na rynku matrymonialnym.

Ale moim zdaniem tego typu układy istniały znacznie wcześniej i zawsze stanowiły margines. Zdecydowana większość młodych dziewczyn nie leci na starych typów ze statusem i kasą, a wręcz brzydzi się ich. Tym bardziej że w większości te typy myślą że mogą wykorzystywać
  • Odpowiedz
W opowieści o rzekomej świętości dawnych czasów również nie wierzę, jako że miałem kiedyś dostęp do XIX-wiecznych ksiąg parafialnych.


@Krazownik: Nie mam wątpliwości, ze w XIX wieku również było wielu samotnych mężczyzn. Miało to jednak inne przyczyny. Dajmy na to - chłop miał gospodarstwo liczące 4 hektary i 4 synów oraz córkę. Siłą rzeczy majątek, i tak stosunkowo mały, był niewystarczający aby wyposażyć wszystkich synów. Można było podzielić go na 4 i wtedy każdy miał gówno. Można było dać wszystko jednemu, a 3 nie dać nic - i wtedy tylko 3 miało gówno. Bez względu na dokonany wybór 3 albo 4 synów zostawało gołodupcami i ich perspektywy dochodowe były żałośnie niskie. Bez wykształcenia i bez majątku, zostawali na ogół robotnikami rolnymi, jakimiś parobkami, z dochodami zbyt niskimi aby utrzymać rodzinę. Wiele kobiet z takich rodzin również miało problem, aby znaleźć mężczyznę, który oferował możliwość utrzymania rodziny, co wtedy oznaczało po prostu wykarmienie dzieci. Dlatego mnóstwo kobiet z biednych rodzin przenosiło się do miast, gdzie zostawało prostytutkami. Na przełomie XIX i XX wieku duże europejskie miasta były pełne prostytutek - w Londynie w pewnym momencie stanowiły 10% populacji. W Barcelonie był nieoficjalnie największy w Europie targ, gdzie handlowano żywym towarem. Prostytucja była ogromnym problemem także w Polsce, gdzie funkcjonował od początku XX wieku do II WŚ pewien proceder, który polegał na tym, ze po wsiach krążyli eleganccy amanci, uwodzili wiejskie dziewczyny, obiecując im małżeństwo (które zawierali - inna rzecz, ze zawierali takie "małzeństwa" seryjnie), a następnie porywali i wywozili za granicę, gdzie zmuszali do nierządu np. do Argentyny i Brazylii, gdzie słowo "Polacas" było przez pewien czas synonimem prostytutek. Polecam poczytać o gangu "Warszawa".

Co istotne, tam gdzie najszybciej zaczęto promować antykoncepcje (ograniczającą liczbę dzieci do 2-3) i gdzie dominowały gospodarstwa rolne średniej wielkości, wyżej opisane problemy były mniejsze - faceci znajdowali żony, a te nie zostawały prostytutkami np. na tym polegała różnica między Katalonią (średnie gospodarstwa rolne) i Andaluzją (większość ziemi w rękach arystokracji i kościoła, gdzie zwykły facet żył w nędzy jako robotnik rolny i parobek albo właściciel karłowatego gospodarstwa). Większość prostytutek w takiej Barcelonie na początku XX wieku pochodziła spoza Katalonii - przede wszystkim z Andaluzji, gdzie było za mało mężczyzn zdolnych do wykarmienia rodzin. Inna rzecz, ze ci faceci zostawali następnie anarchistami i "podpalali"
  • Odpowiedz
Mi w tym obrazie całkowicie zdemoralizowanych istot nie pasuje tylko jeden element, a konkretnie spora popularność wśród młodych p0lek weganizmu i duży odsetek aktywistek na rzecz praw zwierząt.


@Blackmore: Virtue signalling.
  • Odpowiedz
Może czas zmienić otoczenie i przestać szukać lasek po klubach i galeriach, a przejść się np do teatru czy biblioteki?


@Neanara: Może mój przykład jest nie do końca aktualny, bo dotyczy sytuacji sprzed wielu lat. Ale dwa najbardziej toksyczne związki miałem z kobietami poznanymi w bibliotekach, takimi p0lkami okazywały się dopiero w trakcie. Więc miejsce szukania niczego nie gwarantuje.
  • Odpowiedz
@lemek123: nie, sam to wykombinowałem ( ͡° ͜ʖ ͡°) Musi tak zrobić żeby Kaczyński nie mógł tego łatwo odkręcić. Tusk jest za rozdziałem kościoła od państwa, aborcją na życzenie i homo-związkami. Następna rzecz która nas zbliży do UE to przyjęcie euro.
  • Odpowiedz