Wpis z mikrobloga

Kilka miesięcy temu podjąłem ostatnią próbę wyjścia z przegrywu. Nie wiedziałem jeszcze wtedy czym jest #blackpill ani #redpill. Nie znałem też słowa hipergamia. Żyłem w bluepillowym matrixie. Znam się na wielu rzeczach, ale o kobietach miałem akurat niewielkie pojęcie. Założyłem konto na Tinderze, zebrałem swoje najlepsze zdjęcia. Nad opisem myślałem cały dzień. Zainwestowałem w czarną subskrypcję i dodatkowe usługi, aby nie przeżyć frustracji (męska frustracja to największe źródło dochodów Tindera).

Z przegrywu co prawda nie wyszedłem, ale dowiedziałem się czegoś ciekawego.

Pewnego dnia mój profil polubiła czerwonowłosa dziewczyna w okularach - w typie kujonki. Z opisu wynikało, że była to typowa lewicowa Julka i feministka. Czyli idealnie w moim typie. Bo od liceum miałem takie poglądy. Czasem jest tak, ze przeglądamy Tindera i pojawia się ten jeden profil, co do którego mamy nadzieję, ze nas z nim #!$%@?. I to był właśnie ten profil. Profil dnia, a nawet tygodnia. Zaczynamy rozmowę. Co prawda wygląd mam taki maks 4/10 (ale że coś tam fotografuję to potrafię się sfotografować tak aby sprawiać wrażenie 5/10), ale w rozmowach pisemnych jestem naprawdę niezły. Musicie mi uwierzyć, że dobrze zacząłem rozmowę. I wiecie co mi odpisała?

Oznajmiła mi po prostu, że NIENAWIDZI MĘŻCZYZN. Zdążyła jeszcze jakoś rozwinąć tą myśl (ale nie pamiętam jak), po czym skasowała parę. Byłem w lekkim szoku. Przecież nic nie zrobiłem. O co chodzi? Jestem niewinny!

Mniej więcej w tym samym czasie zmatchowało mnie z taką szarą myszką - powiedzmy, ze obiektywnie 3/10, a w porywach 4/10, ale akurat takim 4/10 który mieści się w moim typie (bo nie każda kobieta 4/10 jest w moim typie, podobnie jak nie będzie w moim typie każda kobieta 8/10). Zacząłem rozmowę, a ona odpisała tj. przywitała się. Wymieniliśmy kilka zdań. Zapowiadało się bardzo pozytywnie. Na podstawie zdjęcia i rozmowy wykreowałem sobie jej wyidealizowany obraz - wrażliwej, uczuciowej, empatycznej. Jak to na bluepillu bywa. I wtedy nastąpiła przerwa, bo nic nie napisałem przez kilka dni (i ona także milczała). Przyznam, ze po prostu wkręciłem się w inną rozmowę i nie miałem siły, ani czasu na drugą. Zawsze skupiam się na jednej konwersacji. Po kilku dniach wróciłem do tego matcha, który wcześniej był dla mnie po prostu mniej priorytetowy. Wytłumaczyłem swoją nieobecność tym, ze nie wchodziłem na Tindera, bo praca. To co się stało później było dla mnie najdziwniejszym doświadczeniem w kontaktach z kobietami. Kompletny szok. Ton jej wypowiedzi się całkowicie zmienił i zaczęła mi pisać, ze my mężczyźni jesteśmy beznadziejni, że nie ma z nas żadnego pożytku, że #!$%@? ją na Tinderze z samymi frajerami, ze pewnie jestem kolejnym gołodupcem i nieudacznikiem (widocznie żaden CHAD nie był zainteresowany kobietą 3/10). Już wiedziałem, ze to over i że to nie jest odpowiednia kobieta dla mnie. Ale tyle zapłaciłem za tą subskrypcję, że pomyślałem że powinienem coś z niej mieć. W sumie lubię inby i flejmy - to moje hobby. I w konsekwencji dałem się porwać konwersacji. Napisałem do typiary, że zajmuje się tym i tym, zarabiam tyle i tyle, mam własne mieszkanie i jeżdżę takim, a takim autem. I zapytałem: "A Ty? Ile zarabiasz? 2000 zł netto? Co niby osiągnęłaś w swoim życiu?" Wtedy to się dopiero zaczęło. Myślałem, że jej dupa pęknie. To był moment, w którym puściły mi już wszystkie hamulce i wykpiłem ją totalnie z pełną kulturą, a ona się tam bezradnie miotała bluzgając na mnie. W końcu ją skasowałem i zgłosiłem jej konto za bluzgi. Mam nadzieję, że ją zbanowali i już nie skrzywdzi żadnego anonka.

Była to dla mnie taka trauma, ze na Tindera nie wróciłem do dziś, mimo że subskrypcję wykupiłem na cały rok (bo taniej i była promocja).

Żałowałem tylko, ze nie zrobiłem screenów. Ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, że mógłbym je kiedyś wrzucić po anonimizacji na Wypok.

To były tylko dwa przypadki na wiele rozmów z kobietami, które przeprowadziłem przez Internet w życiu. Można powiedzieć, ze wyjątki od reguły. Jednak dały mi do myślenia. Zacząłem się zastanawiać co w ogóle siedzi w głowie kobiet. Jaka jest logika ich myślenia. Przecież w alternatywnym scenariuszu rozmowa z tą szarą myszką mogła się potoczyć normalnie i coś mogłoby z tego wyniknąć. Przeraża mnie, ze mógłbym być z taką osobą, która udaje kogoś innego.

Dzisiaj chyba ponownie założę konto.

W ogóle zabawne jest to, ze kobiety mogą sobie oświadczać, ze nienawidzą mężczyzn, że mężczyźni są tacy i owacy, mogą dyskryminować facetów z tytułu wzrostu czy jakiejkolwiek innej cechy. I to wszystko jest akceptowalne i nie budzi kontrowersji. Kobietom wolno. Jednak jeśli facet powie cokolwiek negatywnego o jakiejś kobiecie albo o naturze kobiet to od razu zyskuje łatkę szowinistycznego mizogina i incela.

#wychodzimyzprzegrywu #przegryw #rozowepaski #logikarozowychpaskow #tinder #anonimowemirkowyznania #blackpill #redpill #samotnosc #p0lka #randkujzwykopem
  • 38
@Blackmore: No jak tak się postarałeś na wymyśleniu tej historii, to jednak zwracam honor, przegrywy jednak mają rację i ten blackpill jest prawdziwy... nie no, przegrwywy, Wy to na prawdę macie nieźle nasrane w tych łbach, normalnie jak czytam ten tag to alternatywna rzeczywistość. Mogłeś coś w tej opowieści jeszcze napisać, że laska Ci się zwierzyła, że marzy się jej czarna knaga, to już by był prawdziwy przegryw, a tak to
@Blackmore: nigdy ale to nigdy nie pisze o swoim statusie finansowym, nic nie muszę nikomu udowadniać, jeśli widzę że rozmową dąży do konkretnych wartości to unikam podawania (jakoś sobie radze, mam jakieś tam auto do codziennej jazdy, głodny nie chodzę itd.), jeśli jest zainteresowana tylko pieniędzmi to nie ma sensu na dłużej i odpuszczam, a wypominanie jej ile zarabia to dziecinada.
@Blackmore: jak tak się toczy rozmowa to odpuszczam, po prostu nie odpisuje, dziękuje za rozmowę i nara, czasami spamują co ja tworze itd. (wtedy poznaje jakie problemy psychiczne tak naprawdę miała. Tu mistrzostwo osiągnęła jedna panienka która wypisywała mi z chyba tydzień na zmianę atakując/znieważając/przepraszając, mimo że wcześniej napisałem, oczywiście grzecznie, że nie chce kontynuować dalszej rozmowy i znajomości) lub nic nie piszą i zapominają.
Ogólnie jeśli temat finansowy jest poruszany
mam nadzieję, że to doświadczenie wyleczyło cię z lewicowych poglądów? One de facto są odpowiedzialne za problemy związkowe dzisiejszych mężczyzn


@amantadeusz:

Nie. To mnie jeszcze nie wyleczyło. Jakaś akcja czy dwie na Tinderze to za mało, aby zrezygnować z całego światopoglądu. Chociaż była pewna sytuacja, która już wtedy dała mi do myślenia. Rozmawiałem z jakąś lewicową działaczką. Wiedziałem jak się nazywa, bo wysyłała mi linki do swoich artykułów, ale nie wiedziałem
@Blackmore: przeklejam Ci mój starszy komentarz:

System socjalny to system transferu kapitału od pracujących mężczyzn w stronę kobiet. On jest zawsze skonstruowany tak, że największe jego brzemię ponosi pracujący mężczyzna, a największym beneficjentem jest kobieta. Otrzymywanie pieniędzy w taki czy inny sposób od państwa przez kobietę sprawia, że jej seksualna strategia ulega zmianie. Nie musi już szukać przeciętnego mężczyzny, który pomoże jej w utrzymaniu domu i rodziny. Bo ten przeciętny mężczyzna
@amantadeusz: Wiem. Pewnego wieczora ponad miesiąc temu doszedłem do tych samych wniosków. Pisałem o tym nawet już na Wykopie w niektórych moich komentarzach. Także dzisiaj rano w odpowiedzi na wpis herzyk-wieczorkiewicz. W najbliższych dniach planowałem nawet napisanie kompleksowego wpisu na ten temat, ale Twój jest bardzo dobry i na razie dam sobie spokój. Tego wieczora doszedłem właśnie między innymi do tego wniosku i cały mój system przekonań runął z hukiem. Strasznie
@amantadeusz: Ogólnie jestem na takim etapie, ze wciąż uważam, ze lewicowe poglądy są najlepsze, a te prawicowe to po prostu dno, ale problem w tym ze to "dno" jest po prostu dużo lepiej dopasowane do natury homo sapiens. Ludzie nie są tacy, jakimi chciałaby ich widzieć lewica. Jakimi my sami chcielibyśmy się widzieć. Coś może być piękne w teorii, ale przynosić fatalne rezultaty. I to w bardzo wielu aspektach - nie
W ogóle zabawne jest to, ze kobiety mogą sobie oświadczać, ze nienawidzą mężczyzn, że mężczyźni są tacy i owacy, mogą dyskryminować facetów z tytułu wzrostu czy jakiejkolwiek innej cechy. I to wszystko jest akceptowalne i nie budzi kontrowersji.


@Blackmore: Od kiedy? Nie, i mizoginia, i mizoandria to chore podejścia.
@Blackmore: Jakie to są lewicowe poglądy .Skoro byłeś skrajnym lewicowcem to co komunista ? Syndykalista czy Anarchista ? Poglądy lewicowe zawsze były złe dla ludzi z powodu swych buntowniczych postaw do moralnosci .Dzisiaj sie to zemściło a nastepne pokolenia bedą mialy pieklo an ziemi .Rewolucja zjada własne dzieci .
@Blackmore

No ładnie generalizujesz., dokładnie jak ta pani z Tindera i może dlatego was zmatchowało? Jesteście siebie warci :)

Kobieta to też człowiek, a ludzie są różni. Mają też różne oczekiwania, a czasami i ukryte motywy (niekoniecznie niecne).