Wpis z mikrobloga

Hej
Planuję się zaszczepić #johnsonsjohnsons. Jestem ozdrowieńcem - covida przeszłam w połowie kwietnia, objawy lekkie (ból zatok i głowy przez 3 dni oraz kaszel). I w związku z tym mam pytanie
Naprawdę nopy są aż tak złe? Przed covidem nigdy nie chorowałam na grypę (co najwyżej lekkie przeziębienia), nigdy nie miałam dreszczy, a kiedy miałam gorączkę, to temperatura nie przekraczała 38 stopni. I boję się szoku jakiego dozna mój organizm. Chyba nie jestem gotowa na mocniejsze objawy. Jak sobie o tym myślę to mi psycha siada, a moja aichmofobia tylko pogarsza sprawę (°°
A może jest jakaś szansa, że przejdę gładko? Nadzieja umiera ostatnia (_)
#johnson #szczepienia #koronawirus
  • 27
@Lethorin: Sam się szczepiłem Johnsonem i powiem szczerze, że żadnych objawów nie miałem, jak gdyby nigdy nic. Tylko trzeba wziąć pod uwagę to, że u mnie w rodzinie ogólnie objawy po szczepieniach nie występowały, mame, tate oraz dziadek zaszczepili się Moderną i żadne z nich też nie miało jakichkolwiek objawów osłabienia (oprócz bólu ręki na samym początku oczywiście), więc i u mnie mogło być podobnie.
@Lethorin:
Jeśli jesteś ozdrowieńcem, masz najprawdopodobniej najlepszą ochronę jaka jest - miano przeciwciał "w sam raz" + ochrona np. przed białkiem N (Nukleokapsyd) a nie tylko przed białkiem S + pamięć immunologiczna limfocytów B i T, najprawdopodobniej trwającą lata, jeśli nie dziesiątki lat. Zaszczepienie J&J najpewniej Ci nie zaszkodzi, chociaż w ultrarzadkich przypadkach może zaskutkować np. zakrzepicą, zapaleniem mięśnia sercowego albo chorobą autoagresywną.

To nie jest porada medyczna, nie jestem