Wpis z mikrobloga

@Przygrywnafide: ostatnio strasznie się ztriggerowałem podobną historią. Robie duże zakupy raz w tygodniu. Akurat padło na miejscowy lidl. Ludzi w #!$%@?, mimo że nie jestem jakiś mocno aspołeczny to dosłownie prawie dostawałem ataku pańki. Nie było nawet gdzie wózka postawić coby bułeczki zza szyby wyjąć. No i tak jade do lodówek z nabiałem, a tam jakaś grażynka z julką i wózkiem ustawionym w poprzek przejścia. Julka tępo wpatrzona w telefon, grażynka