Wpis z mikrobloga

Ech, jakiś koszmar.
Szukam #pracbaza, bo w mojej obecnej to się zajadę. Kuźwa ukończyłam studia dziennikarskie, bo po prostu lubię zajęcia twórcze. Lubię pisać, tworzyć, mam lekkie pióro. Nie pchałam się w studia ścisłe, bo od zawsze miałam problemy z rachunkowaniem, nad którymi na tyle zapanowałam, że zdałam podstawową maturę z matmy, co było nie lada wyzwaniem (czasem po szkole do północy siedziałam nad matmą, takim jestem kretynem!). Chciałam iść do jakiejś redakcji, wydawnictwa czy instytucji kulturalnej, bo tam czuję powołanie. A tu dupa. Praktyki i staże studenckie porobiłam w radiu, telewizji i prasie, więc moje CV biedne nie jest. Były epizody ze staniem przy kasie, call center, niecały rok w korpo (tam pracowałam w języku polskim i angielskim, a i tak byłam dymana na hajs, bo nie płacili za pracę w drugim języku jako osobny skill), obecnie siedzę w banku, ale to jest wybitnie nie dla mnie. Za dużo wymagają za tak małą kasę.
Miraski, jest sens łażenia tak po prostu od redakcji do redakcji lub jakiejś innej tego typu instytucji i zostawiać swoje CV, czy nie warto, bo się nalatam i nic z tego nie będzie? Jak wyglądało u Was poszukiwanie Waszej wymarzonej pracy? Bo ja rozsyłam tyle aplikacji dziennie, że obecnie mogę liczyć w setkach, a tu wciąż kiszka. CV mam ładnie napisane, wiem, jak to się robi. Nawet na studiach miałam zajęcia z autoprezentacji i kreowania wizerunku, tam nas tego uczyli. Najwyraźniej słabo...
No i tak, tracę nadzieję na to, że w końcu znajdę pracę, która nie będzie współczesnym radzieckim kołchozem.
#zalesie #gownowpis #panstwozdykty
  • 13
@ririsu12 jakkolwiek to nie zabrzmi, ja w momencie, kiedy nie miałem jeszcze żadnego doświadczenia (bo teraz już widzę, jak rekruterzy spamują na linkedinie) to nie spamowałem tymi CVkami na lewo i prawo, a jednak dość starannie prowadziłem selekcję firm, do których mógłbym trafić. Zawsze zostawiałem w mailu coś w rodzaju listu motywacyjnego, czasem krótszy, czasem dłuższy, spersonalizowany ciut bardziej pod konkretną firmę. No i dzięki szczerości w tego typu interakcjach dostałem pierwszą
@ririsu12: dziennikarstwo fajnie, a na czym się znasz i potrafisz to jakoś zaprezentować? Bo uderzając w miejsca, gdzie pewnie nie śmierdzą groszem, to dobrze wnosić jakąś wartość dodaną - o ile w praktyce w ogóle chciałabyś tam pracować. ( ͡° ͜ʖ ͡°) A jak odnajdujesz się np. w wywiadach? Obecnie mamy czas materiałów audiowizualnych, a i obsługa social mediów jest w cenie, więc może warto się w
a nie małego pulpeta


@ririsu12: z małego pulpeta możesz się stać małą szprychą.
Lepiej na tym wyjdziesz,bo kariery to raczej nie zrobisz.

Były epizody ze staniem przy kasie, call center, niecały rok w korpo (tam pracowałam w języku polskim i angielskim, a i tak byłam dymana na hajs, bo nie płacili za pracę w drugim języku jako osobny skill), obecnie siedzę w banku, ale to jest wybitnie nie dla mnie. Za
@HansLanda88 wywiady przeprowadzałam zarówno w ramach praktyk, jak i zajęć, na ich podstawie pisałam relacje, sylwetki i inne teksty dziennikarskie/publicystyczne, tak więc wiem, jak to się robi. Dziennikarstwo informacyjne czy muzyczne obcykane. Materiały audiowizualne? Spoko. Kręciłam na studiach dosyć amatorsko reportaże na zaliczenie, więc coś tam ogarnę. W radiu musiałam nagrywać i montować dźwięk i pisać tzw. podprowadzki do serwisów, tak więc to też umiem. W CV mam zawarte, co potrafię. Nawet
@ririsu12 Mało kto zagląda w CV, zwłaszcza jeśli jest długie. List motywacyjny ze wzoru jest słaby. Nie ma sensu, żeby używać szablonów. Pomyśl, gdzie chcesz pracować, napisz list motywacyjny pod to konkretne stanowisko. Potem zrób rozeznanie i zobacz, dlaczego akurat ta firma może Cię potrzebować, czym przyczynisz się do jej rozwoju. Napisz to krótko w mailu w interesujący sposób z jakimś call to action - zachęć do przeczytania listu motywacyjnego. Pokaż się
ale z ciebie dupek


@Czepialski: Może i dupek, ale patrzę realnie na świat.
Myślisz, że jako dziennikarka zrobi jeszcze karierę?
Płace po dziennikarstwie są słabe, więcej wyciągnie się na taśmie w niektórych zakładach pracy.
Słabe studia, nikła praktyka, brak doświadczenia.
Albo przekwalifikowanie się, albo bogaty mąż ¯\_(ツ)_/¯
Inaczej klepanie biedy.
@ririsu12:

Lubię pisać, tworzyć, mam lekkie pióro. Nie pchałam się w studia ścisłe, bo od zawsze miałam problemy z rachunkowaniem, nad którymi na tyle zapanowałam, że zdałam podstawową maturę z matmy, co było nie lada wyzwaniem (czasem po szkole do północy siedziałam nad matmą, takim jestem kretynem!)

To nie jest lekkie pióro