Wpis z mikrobloga

Dzień dobry, mam pytanie odnośnie odwiecznej polemiki pod tytułem studia zaoczne vs studia dzienne. Zamierzam studiować finanse i rachunkowość zaocznie, ale dosłownie cała rodzina mówi żebym szedł na dzienne. Z mojego punktu widzenia dużo lepszym pomysłem są zaoczne. (na oba raczej bym się dostał) Planuje po skończonym 1 roku znaleźć pracę w zawodzie (księgowość) i studiować jednocześnie. Z tego co zaobserwowałem na portalach związanych z szukaniem pracy to doświadczenie jest premiowane wręcz gigantycznie i różnica jest kolosalna. I tutaj pojawia się problem którego nie rozumiem: zakładając, że uda mi się znaleźć pracę w zawodzie, nawet taką za +/- 3000 zł miesięcznie (czyli prawie minimalna, myślę że spokojnie do osiągnięcia w Warszawie) to względem studiów dziennych miałbym:

- 24 x 3000 -> 72 000 zł brutto więcej
- 2 lata doświadczenia w zawodzie
- dokładnie ten sam papier w CV
- większą pensję po ukończeniu studiów ze względu na wspomniane 2 lata doświadczenia, więc miałbym nie tylko więcej pieniędzy, ale te pieniądze miałbym szybciej, a pieniądz jest bardziej wartościowy jeżeli go otrzymujesz wcześniej (np. inwestycje - procent składany itd. itp.)

I tu pojawia się moje pytanie: czemu ludzie pchają się na studia dzienne? (próg wejścia dużo większy na dziennych)
Czemu cała moja rodzina odradza mi pójście na zaoczne? Skąd jest to powszechne przekonanie, że studia dzienne są lepsze?

Jak to wygląda z waszej strony? Pytam też ludzi z tagu #pracbaza bo chętnie bym usłyszał ich przemyślenia, co byście wybrali z perspektywy czasu i dlaczego? (może za wyjątkiem sektorów typu medycyna/prawo bo tam ciężko wyrobić na zaocznych)

Dodam, że dam radę pogodzić studia z pracą, tym bardziej że jest to kierunek, który rzeczywiście mnie interesuje.

#studbaza #fir #finanseirachunkowosc #ekonomia
  • 12
@PlenipotentLichwiarstwa
Po pierwsze studia dzienne są 'bezpłatne', dlatego cieszą się takim powodzeniem.

Wiele osób przedłuża sobie w ten sposób dzieciństwo, mieszkając z rodzicami i kształcąc się. Ale są również w stanie bardziej poświęcić się nauce bez rozproszenia czy zmęczenia spowodowanego pracą.

Na studiach dziennych większa wagę przykłada się do materiału podczas, gdy na większości studiów zaocznych materiał się po prostu odbębnia.

Oczywiście praca podczas studiów jest bardzo na plus pod względem doświadczenia
@PlenipotentLichwiarstwa Byłem na zaocznych, pracowałem w tym czasie, jednak nie w zawodzie (teraz też nie, ale $ się zgadza). Z perspektywy czasu wolał bym być na dziennych ze względu na życie studenckie. Kasy i tak się dorobisz. Jeżeli planujesz magisterkę to juz bym wtedy jednak tylko zaoczne brał pod uwagę. Z tym ze w wakacje to albo płatne starze/prace w firmach większych (zagraniczne korporacje płacily 2.5 netto pare lat temu) albo za
@6th_Sense: @makamele: @Jyba: @AnimusAeger999: Dzięki wszystkim bardzo za odpowiedzi, na pewno wezmę je pod uwagę i przemyślę to, bo czasu jeszcze sporo. Wydaje mi się też, że argumenty za dziennymi, które tutaj padły są słuszne, ale po prostu ja jestem nieco nietypowym człowiekiem (np. chciałbym przejść na emeryture po 12-15 latach pracy co jest moim zdaniem osiągalne i przejść na dochód pasywny z inwestycji; może nie całkowitą emeryture
@PlenipotentLichwiarstwa: ciężko jest znaleźć pracę w zawodzie dla świeżaka od razu dlatego lepiej jest sobie zacząć studia dziennie i w międzyczasie szukać praktyk jakichś po 20-30h, które można spokojnie łączyć ze studiami dziennymi. Też studiowałem fir (w zasadzie studiuję dalej, bo na pierwszym roku magisterki jestem) i udało mi się znaleźć praktyki w zawodzie na pierwszym roku. Plan zajęć miałem też spoko, bo mogłem 30h pracować w tygodniu a to co
@abbathor: Akurat księgowość to taki sektor, w którym znalezienie pracy bez jakichkolwiek studiów jest praktycznie niemożliwe; chyba każde ogłoszenie wymaga albo ukończenia studiów, albo chociaż ich zaczęcia, więc nie mogę tak zrobić. Aczkolwiek doświadczenie z moich obserwacji robi gigantyczną różnicę, ponieważ każdy księgowy ma papier, ale nie każdy ma doświadczenie. Dlatego właśnie chcę je zdobyć jak najwcześniej
@PlenipotentLichwiarstwa: jeden rabin powie tak, a drugi rabin powie nie. Pewnie odradzają, dlatego że za dzienne nie musisz płacić i teoretycznie masz więcej czasu na naukę i łapanie doświadczenia, jakieś staże, praktyki itd. Zależy jaką masz sytuacje, ale powiem ci tak - w przypadku studiów zaocznych jeśli miałbyś możliwość/masz pracę związaną z kierunkiem, to jest pico bello, jeśli jednak robota to inna bajka czy jakaś gównopraca, to jest ciężko, zależy też
@PlenipotentLichwiarstwa: Większość ludzi która idzie na studia zaoczne nie ma pojęcia w ogóle na co się pisze. Z mojego technikum połowa klasy poszła na zaoczne z czego 2-3 osoby przeszły dalej jak 1 semestr (studia inżynierskie). Jak chcesz skończyć jakieś sensowne studia zaoczne i pracować jednocześnie to jest po prostu #!$%@?. Będziesz jeździł na zjazdy co 2 tygodnie plus jeszcze trzeba się nauczyć na te zajęcia, zdać sesje. Wiadomo, że są
I tu pojawia się moje pytanie: czemu ludzie pchają się na studia dzienne? (próg wejścia dużo większy na dziennych)

Czemu cała moja rodzina odradza mi pójście na zaoczne? Skąd jest to powszechne przekonanie, że studia dzienne są lepsze?


@PlenipotentLichwiarstwa: Dlatego, że studia (a w szczególności związane z finansami) najlepiej są wykorzystane kiedy skupiasz się na działalności studenckiej, poznawaniu ludzi, innych inicjatywach oraz robieniu praktyk / staży by zbudować swoje story.