Wpis z mikrobloga

Bycie z borderką to jest koszmar. Każdy dzień jak huśtawka, jest dobrze, a za chwilę coś... coś bardzo drobnego, co gorsza kompletnie niezależnego ode mnie zmienia ją w potwora. Wtedy wysysa moją energię, chęć do życia, poniża, odchodzi, nie kocha... by za chwilę znów zmieniać się w aniołka. Ale ja już dalej nie mogę, czuję jak psychika mi siada, czuję się uzależniony od niej, czy od tej adrenaliny z nią. Jak narkoman, jak alkoholik, teraz potrafię rozumieć tych ludzi, chcą sie pozbyć nałogu, ale to jest silniejsze. Groziła samobójstwem, samouszkodzeniem, obwinia mnie o wszystko, krytykuje, poniża, atakuje agresywnymi wiązankami, by za chwilę znowu kochać i uwielbiać. Już teraz nie wiem, czy ona mnie kocha rzeczywiście czy nie. Wiem tylko, że ja już też potrzebuję pomocy psychiatrycznej czy psychologicznej. Nie wiem dlaczego to znoszę, kocham ją, ale też czasami tak jakby nienawidzę jej. Byłem z nią szczęśliwy, ale teraz widzę, że być z borderką jest niemożliwe. Wkrótce... ja też zostanę psycholem, ona ze mnie go zrobi. Czasami zastanawiam się, dlaczego ja z nią jestem? Normalny facet, z fajną pracą dobrymi relacjami z innymi lidźmi, a daję sobą pomiatać jak gównem. I teraz pytanie dla samego siebie, to co, kochasz ją?

#zwiazki #rozowepaski #borderline #psychologia #psychiatria #milosc
  • 19
@Maqe: to jak ja jestem w biurze i jej odwala, to wtedy cały czas wysyła wiadomości, że chce umrzeć, że nie chce żyć, że to wszystko moja wina, że mnie zostawia bo już nie kocha. Wtedy boję się, że coś sobie zrobi, staram się ją uspokoić i wrócić prędzej z biura. Wtedy mam mega stres. To jest chore. Pewnie z nią jest dużo gorzej niż z Tobą. Np. Raz wstała rano
@Batmin:
wolisz być w czymś takim niż być sam
zresztą moim zdaniem możesz działać w takich schematach (niskie poczucie wartości, wzorce z domu rodzinnego itp) że normalna dziewczyna by cię nie zechciała więc nawet jak byś rzucił tę to wpadniesz w to samo tylko z kimś innym, bez pracy nad sobą nic się nie zmieni
najważniejsze co ci mogę doradzić to nie miej z nią dziecka i nie żeń się
@heniek_8: chyba masz rację, boję się być sam, a z nią mam dobre wspomnienia, mimo jej agresywnego zachowania także częstego. I tak mi się życie kręci. Jest #!$%@? ale stabilnie, coś na ten kształt. Ale masz rację muszę pracować nad swoim myśleniem. Dzięki, to mi się przyda
Już teraz nie wiem, czy ona mnie kocha rzeczywiście czy nie.


@Batmin: Jeśli to faktycznie borderline (a nie kolejne wykopkowe urojenie, bo tutaj każde zaburzenie osobowości już się nazywa borderem), to opiszę to z perspektywy osoby z BPD: kochasz, ale tak, jak nikt inny nie potrafi i poświęcając całą uwagę drugiej osobie liczysz na odwzajemnienie o takiej samej mocy (w praktyce nieosiągalne). Niestety "normalni" ludzie nie czują tego i nie dają
Pobierz u.....g - > Już teraz nie wiem, czy ona mnie kocha rzeczywiście czy nie.

@Batmin: ...
źródło: comment_1621765547QNuc6Dvm1lE4oXFP13e4HS.jpg
@unfolding: Dziękuję za opdowiedź. Nie ma stwierdzonego oficjalnie przez lekarza, ale czytając kilka książek a także artykułów medycznych nestem prwien, że ma borderline. Wszystko się zgadza w 100% z objawami wskazanymi w książkach. Ona jest osobą, którą oryginalni rodzice porzucili, gdy była noworodkiem. Została później znaleziona przez ludzi, którzy ją adoptowali. Ale gdy szczerze rozmawiamy, ona cały czas obwinia ich, że ją zaniedbywali, nie troszczyli się o nią, nie dbali o