Wpis z mikrobloga

Mam w pracy takiego ziomka byłego marynarza który sypie pieprz do każdego jedzenia XD No po prostu nie mogę z niego, gość trzyma w pracy dwa młynki do pieprzu i ze trzy opakowania zmielonego już. Kanapki, ziemniaki, mięso, warzywa to rozumiem że sobie popieprzy ale on potrafi sypać pieprz nawet na kanapkę z konfiturą porzeczkową xd
Za to dziś rano przegiął tak że już nie mogę wytrzymać. Wyciągnął zupę mleczną, podgrzał sobie w mikrofali i zgadnijcie co? Nasypał tam pieprzu ziołowego!!! Bo bez to nie smakuje mu xddd
no nie wytrzymie i muszę się tym z wami podzielić

#pracbaza #januszex #dieta
  • 47
  • Odpowiedz
@Mishy: kiedyś byłem z firmy na robocie na Helu. I ogólnie jak to nad morzem - wiatr pizga jak #!$%@?. Ale wtedy była taka wichura, że szef mówi, że nic z tego nie będzie i że mamy wolne i możemy wracać do pokoi. Wchodzę do siebie - lekko na rauszu, bo walnęliśmy ze 3 piwka w drodze powrotnej a tu u mnie w pokoju w łóżku jakaś laska nago leży.
  • Odpowiedz
@Mishy: Czlowieniu to jeszcze nic, ja mam takiego ziomka co ma bardzo niski glos, taki typowy bas. No i pojechalismy na mazury, oczywiscie chlanie dzien w dzien do odcinki. A on #!$%@? caly czas z gitara w reku - na pokladzie z gitara, spi z gitara, w porcie z gitara. Nie chcial sie z nia rozstac. Wszyscy byli jednego dnia na takim kacu ze nikt nie chcial stac za sterem
  • Odpowiedz
@Mishy: To ci po powiem, że kiedyś robiliśmy rejs po mazurskich jeziorach, ale kurde jednak okazało się, że tak pływać to się nudzi po kilku dniach.
Na dodatek kapitan zgrzęda taki, że tylko wymyślał, że leniwi, młodzi, roboty nienauczeni.
To jak cumowalismy już której nocy, postanowiliśmy się ulotnić, ale tak, żeby nas nie przyłapał. Postanowiliśmy go upić, ale średnio na nim wrażenie zrobiło 0,7 rumu. W końcu jeden kumpel się
  • Odpowiedz