Mam w pracy takiego ziomka byłego marynarza który sypie pieprz do każdego jedzenia XD No po prostu nie mogę z niego, gość trzyma w pracy dwa młynki do pieprzu i ze trzy opakowania zmielonego już. Kanapki, ziemniaki, mięso, warzywa to rozumiem że sobie popieprzy ale on potrafi sypać pieprz nawet na kanapkę z konfiturą porzeczkową xd Za to dziś rano przegiął tak że już nie mogę wytrzymać. Wyciągnął zupę mleczną, podgrzał sobie w mikrofali i zgadnijcie co? Nasypał tam pieprzu ziołowego!!! Bo bez to nie smakuje mu xddd no nie wytrzymie i muszę się tym z wami podzielić
@Mishy: To jeszcze nic. Ja kiedyś pracowałem na budowie z jednym gościem, który był kiedyś marynarzem. No i pytam go pewnego dnia, dlaczego on tutaj się meczy na tej budowie skoro był marynarzem, miał tatuaże i dziewczynę w każdym porcie. A on mi mówi: stary to nie jest robota dla ludzi o słabych nerwach. Kiedyś płynęliśmy koło Afryki i napadli nas somalijscy piraci. Ja z moim kolega uciekaliśmy do maszynowni,
@Mishy: Miałem kumpla co swego czasu robił gdzieś w Afryce, bodaj Kongo czy coś takiego, co historii tam przeżył to jego. Chociaż warunki były cięzkie - nie dość że wszystko chce cię zabić, jakieś plagi, febry, i inne #!$%@? muje, do tego szef stary palant, jego przydupas jakiś cholerny cwaniak, a i reszta ekipy też niezłe #!$%@?. Podłoga nie raz we krwi była. Najlepszy był kucharz (tak mieli kantynę i
@Mishy: #!$%@? zarty zartami ale jak pojechalem do mojej dziewczyny w jej rodzinne strony pierwszy raz, to jest tam jeden wujas co do wszystkiego dodaje Maggi #!$%@? lacznie z tym ze na kanapki to lał, albo zdarzylo sie ze bral czegos gryza i zalewal troche Maggi do mordy XD kielbe z grilla tez z maggi #!$%@? normalnie
@Mishy: Nie gadaj bo dżem z pieprzem jest wyborny.
:)
Za młodego też jadłem ze wszystkim a najlepsza była kanapka z salami i pieprzu tyle że kanapki nie było widać tylko czarno od pieprzu. Tylko jedząc tak dzień w dzień raz się tak upociłem czując niejako bym pocił się pieprzem. Nie po jedzeniu. Ot stałem w sklepie i nie stąd nie z owąd jakby ktoś samego mnie całego popieprzył. Dosłownie
Za to dziś rano przegiął tak że już nie mogę wytrzymać. Wyciągnął zupę mleczną, podgrzał sobie w mikrofali i zgadnijcie co? Nasypał tam pieprzu ziołowego!!! Bo bez to nie smakuje mu xddd
no nie wytrzymie i muszę się tym z wami podzielić
#pracbaza #januszex #dieta
Podobno w porcie stoi baba,
Co się zowie krwawa Bronka,
Jak tylko zaciśnie uda,
To obcina członka...
Komentarz usunięty przez autora
Do Giżycka dziś płyniemy,
Nieźle daje, szóstką wieje,
Jak tak dalej dobrze pójdzie,
#!$%@? keję!
@Der_Anwalt: Lwów w tej piosence to taki bardzo znany przedwojenny żaglowiec. Nie chodzi o miasto.
Najlepszy był kucharz (tak mieli kantynę i
Pływał raz marynarz, który
Żywił się wyłącznie pieprzem,
Sypał pieprz do konfitury
I do
:)
Za młodego też jadłem ze wszystkim a najlepsza była kanapka z salami i pieprzu tyle że kanapki nie było widać tylko czarno od pieprzu. Tylko jedząc tak dzień w dzień raz się tak upociłem czując niejako bym pocił się pieprzem. Nie po jedzeniu. Ot stałem w sklepie i nie stąd nie z owąd jakby ktoś samego mnie całego popieprzył. Dosłownie