Wpis z mikrobloga

Mam w pracy takiego ziomka byłego marynarza który sypie pieprz do każdego jedzenia XD No po prostu nie mogę z niego, gość trzyma w pracy dwa młynki do pieprzu i ze trzy opakowania zmielonego już. Kanapki, ziemniaki, mięso, warzywa to rozumiem że sobie popieprzy ale on potrafi sypać pieprz nawet na kanapkę z konfiturą porzeczkową xd
Za to dziś rano przegiął tak że już nie mogę wytrzymać. Wyciągnął zupę mleczną, podgrzał sobie w mikrofali i zgadnijcie co? Nasypał tam pieprzu ziołowego!!! Bo bez to nie smakuje mu xddd
no nie wytrzymie i muszę się tym z wami podzielić

#pracbaza #januszex #dieta
  • 47
  • Odpowiedz
Mircy #!$%@? akcja....
Podobno w porcie stoi baba,
Co się zowie krwawa Bronka,
Jak tylko zaciśnie uda,
To obcina członka...
  • Odpowiedz
@Mishy: To jeszcze nic. Ja kiedyś pracowałem na budowie z jednym gościem, który był kiedyś marynarzem. No i pytam go pewnego dnia, dlaczego on tutaj się meczy na tej budowie skoro był marynarzem, miał tatuaże i dziewczynę w każdym porcie. A on mi mówi: stary to nie jest robota dla ludzi o słabych nerwach. Kiedyś płynęliśmy koło Afryki i napadli nas somalijscy piraci. Ja z moim kolega uciekaliśmy do maszynowni,
  • Odpowiedz
@Mishy: Miałem kumpla co swego czasu robił gdzieś w Afryce, bodaj Kongo czy coś takiego, co historii tam przeżył to jego. Chociaż warunki były cięzkie - nie dość że wszystko chce cię zabić, jakieś plagi, febry, i inne #!$%@? muje, do tego szef stary palant, jego przydupas jakiś cholerny cwaniak, a i reszta ekipy też niezłe #!$%@?. Podłoga nie raz we krwi była.
Najlepszy był kucharz (tak mieli kantynę i
  • Odpowiedz
@Mishy: #!$%@? zarty zartami ale jak pojechalem do mojej dziewczyny w jej rodzinne strony pierwszy raz, to jest tam jeden wujas co do wszystkiego dodaje Maggi #!$%@? lacznie z tym ze na kanapki to lał, albo zdarzylo sie ze bral czegos gryza i zalewal troche Maggi do mordy XD kielbe z grilla tez z maggi #!$%@? normalnie
  • Odpowiedz
@Mishy: Nie gadaj bo dżem z pieprzem jest wyborny.

:)

Za młodego też jadłem ze wszystkim a najlepsza była kanapka z salami i pieprzu tyle że kanapki nie było widać tylko czarno od pieprzu. Tylko jedząc tak dzień w dzień raz się tak upociłem czując niejako bym pocił się pieprzem. Nie po jedzeniu. Ot stałem w sklepie i nie stąd nie z owąd jakby ktoś samego mnie całego popieprzył. Dosłownie
  • Odpowiedz