Wpis z mikrobloga

@Pierorzek: Nie przeczę, kiedyś być może zmienię nastawienie, ale będzie musiało to iść w parze z stabilnością finansową i względnym work-life balance. Żłobek jest wygodny ale to zlecanie wychowania innym. Zresztą wiele osób mówi, że ten właściwy czas nigdy nie nadejdzie, bo każdy chce więcej. Chciałbym cały czas pozostać niezależny, zamieszkać w różnych miastach, jak coś się nie spodoba to pakuję graty do samochodu i wyjazd, rzucić wypowiedzenie jak warunki okażą
@nogaodkrzesla: mało kto ma warunki i pieniądze na drugie, sama ciąża i poród też nie są przyjemne.


@hellyea: @Emnesti: na przykład po sobie. Jako nastolatek i młody dorosly brzydziły mnie dzieci, dosłownie ich nienawidziłem. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że mógłbym być ojcem. A od kilku lat patrzę na dzieci z zazdrością, wyobrażam sobie jak będzie wyglądało moje, chcę z nimi przebywać i gdybym mógł zrobiłbym sobie z piątkę.
@Pierorzek: Dokładnie - też mam takie wrażenie często jak widzę to chwalenie się kasą z antynatalizmu. Sam nie planuję mieć dzieci na ten moment (25lvl here), ale wiem, że potrzebuję czegoś większego (jakaś idea, jakaś sprawa; może jak mi się odwidzi to faktycznie rodzina) ode mnie bo sam materializm i hedonizm to za mało.
@FrauWolf Ja mam miecz, łuk,wiatrówkę, procę, motocykl i dwójkę dzieci, da się? Da się.
Nie wiem skąd przekonanie, że jak się ma dzieci to już się życie kończy i tylko pieluchy i nieprzespane noce.