Wpis z mikrobloga

@DonWieprzu: ziom, też wpadłam w spirale takiego myślenia i dojebywania samej sobie. Ale tak nie można. Szkodzimy tym sobie. Jesteś fajnym, wartościowym chłopcem. Widziałam, że wspierałeś innych i w ogóle dobrze Cię kojarzę. Dziś już nie mówimy o sobie źle, nawet w "śmieszkach". ()
  • Odpowiedz
@DonWieprzu: Współczuje, ciężko musi Ci się żyć, skoro nie widzisz w sobie wartości. Wtedy pewnie w pełni polegasz na tym od innych, a to jeszcze bardziej sprawi że będziesz czuł się jak śmieć.. nie mówiąc o sprawach sercowych bo loszki zrobią ci z serca jesień średniowiecza xd
Przydałoby się coś z tym zrobić.
  • Odpowiedz
@r5678: w jakim celu go nastawiasz przeciwko dziewczynom? Chciałeś pomóc, czy sam poczuć się lepiej tym pseudo zrozumieniem? Nic nie doradziłeś, a jedynie jeszcze go wpędzasz w oblężoną twierdzę przy i tak niskiej samoocenie.
  • Odpowiedz
@iEarth: teraz raptem mowę znalazłaś, a jak dyskutowaliśmy o czymś to woda w ustach...
jeżeli widzisz w tym nastawianie przeciwko dziewczynom to xd. Op sam dobrze wie o tym jak jest. Pisząc o pseudo zrozumieniu pogrążasz się. Dwa jeżeli ktoś ma niską samoocenę to taka jest prawda.
  • Odpowiedz
@DonWieprzu: tylko Ty jesteś na tym miejscu i nikt nie poradziłby sobie lepiej. Nikt nie przeszedł tego co Ty. Nikt nie miał takiego środowiska wokół jak Ty. Nikt nie miał wewnątrz identycznych wątpliwości i wrażliwości. Nikt nie jest taki jak Ty, włącznie z historią, otoczeniem, traktowaniem przez innych i milionem innych czynników. Poradziłeś sobie jak umiałeś i nikt nie zrobiłby tego lepiej lub gorzej, bo to niemożliwe zarówno fizycznie jak
  • Odpowiedz
@r5678: Na pewno wchodzenie w relacje jest zaburzone, między innymi przez zaburzony styl przywiązania, który się z niską samooceną raczej wiąże. Ale nie napisałeś nic o tym konkretnego, tylko rzuciłeś suchą informację "ale masz typie p--------e, baby ci dowalą". Uważasz, że to mu pomoże? Tobie by pomogło, szczególnie w momencie spadku nastroju, jaki po potoku smutnych postów opa można wywnioskować?

I tak, ja już od razu, że nastawiasz przeciwko kobietom,
  • Odpowiedz
@iEarth: Co do czyhających wrogów, no nie wiem ja bym jednak wolał aby ktoś mnie przestrzegał czy straszył gdy miałem problemy z poczuciem wartości. żeby mi mówili, nie ufaj kobietom, nie wierz im tak łatwo, nie popadaj w wir miłości nie każdy jest dobry. Weź Ty zastanów się trochę nad swoją bo to podejrzane itp.. Na prawdę szkoda że nikt mi tego nie mówił... tylko człowiek był bardziej czysty i
  • Odpowiedz
@iEarth: no może jakieś tam pozytywne cechy w sobie dostrzegam, ale i tak jestem niemal pewien że każdy na moim miejscu radziłby sobie o wiele lepiej


@DonWieprzu: ale nie ma nikogo na twoim miejscu i jesteś tam ty, i tylko ty możesz wziąć odpowiedzialność za swoje życie i coś z tym zrobić, nawet drobny krok do przodu jest dużym sukcesem.
  • Odpowiedz
@r5678: Przestrzec, a straszyć to co innego. :) I od razu się odniosę do końcowego zdania - Jest coś pomiędzy twierdzeniem, że "ale masz p--------e i w ogóle to uważaj na baby bo Ci dowalą", a że "na pewno spotkasz ukochaną i będzie słitaśnie". Szczególnie, że op w ogóle tej kwestii nie poruszył i to Ty wyskoczyłeś z tym uprzedzeniem. Gdyby nawet poruszyć wątek relacji romantycznych i chcieć ostrzec kogoś,
  • Odpowiedz