Wpis z mikrobloga

@wfyokyga: Pamiętam jeden taki dzień, jak zasuwam do żłobka w zimie rano, szaro, siarczysty mróz, szedłem z matką za rękę obok szarego płotu kotłowni po drugiej stronie szary blok, w powietrzu unosił się zapach palonego węgla z komina kotłowni, ja byłem ciepło ubrany, że aż mi było niekomfortowo, wtedy jeszcze nie wiedziałem, jakie życie mnie czeka, ale było jak to jedno wspomnienie, szare i niekomfortowe (,)
@wfyokyga: mama mi opowiadała że jak miałem 4-5 lat takiego focha walnąłem że ubrałem sam rajtuzy, plecak i poszedłem na podwórko oznajmiając że się wyprowadzam. Oczywiście rodzice zignorowali i mieli na to wyjebongo, a ja wyszedłem za furtkę i mi się odwidziało ( ͡° ͜ʖ ͡°)