Wpis z mikrobloga

#rower #diy

Jako, że jestem człowiekiem leniwym, który uważa za bezsens powtarzanie w kółko tych samych czynności takich jak czyszczenie i smarowanie łańcucha rowerowego, a poza tym jestem dość oszczędny, to wymyśliłem sposób napędzania roweru nie wymagający używania łańcucha. Wystarczy, że mechanizm zbliżony do starej wiertarki (ja bym zdublował koła napędowe, a w miejscu rączki służącej do napędzania głowicy wiertarki wstawił pedały rowerowe. W miejscu wiertła powinien znaleźć się wał przenoszący napęd na tylne koło. Gdyby to wszystko nasmarować smarem litowym i obudować, dodać uszczelki to jest to praktycznie bezobsługowy mechanizm napędowy, który z powodzeniem był by w stanie wytrzymać 5 lat bez żadnej ingerencji ze strony serwisu czy użytkownika. Koszty utrzymania takiego roweru będą znacznie mniejsze niż w przypadku roweru z napędem łańcuchowym, poza tym nie będzie on wymagał żadnych dodatkowych zabiegów konserwacyjnych, co jest niewątpliwą zaletą takiego rozwiązania. Trzeba to po prostu dopracować i zbudować żeby rower stał się bardziej ekologiczny i tańszy w eksploatacji. Produkcja części zamiennych generuje zanieczyszczenia i zużywa energię, a biorąc pod uwagę trwałość dostępnych na rynku części rowerowych jest to pojazd mniej ekologiczny niż samochód czy motocykl. Współczesny rower to istna skarbonka, opony parcieją w garażu, siodełka się przecierają i pękają, a żel z którego są wykonane nie daje się naprawić. Gumki na kierownicy się wycierają co wymusza regularną wymianę co około 3-5 lat, a jeżdżę tylko w sezonie letnim. Jedynym trwałym elementem jest rama. W zasadzie przednie koło też wytrzymuje obciążenia, którym jest poddawane. Gorzej wygląda eksploatacja mechanizmów napędowych i przerzutek. Hamulce też wymagają ciągłej naprawy i konserwacji. Tarczowe hamulce hydrauliczne są tu najlepszym rozwiązaniem jeżeli chodzi o trwałość i skuteczność hamowania, ale koszt ich zakupu czy naprawy jest zbyt wysoki. Zestaw uszczelek kosztuje 80 zł, a powinien kosztować 8 zł. Preparat to konserwacji roweru kosztuje 20-30 zł, preparat o zbliżonym składzie, ale nie do roweru kosztuje 8-10 zł.
tojestmultikonto - #rower #diy

Jako, że jestem człowiekiem leniwym, który uważa za...

źródło: comment_16181649461BTjaX9jG6qb7wno1H8Vft.jpg

Pobierz
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kubraczek: Są różne konstrukcje, ja chciałbym zbudować własną, ale na raze nie mam na to ani czasu ani pieniędzy, bo prototyp będzie wymagał spawanej na zamówienie ramy, do której chciałbym włożyć taki mechanizm. Zakup i znalezienie części będzie również dość skomplikowany, pochłonie dużo czasu i pieniędzy.
  • Odpowiedz
@Samol94: Podejrzewam, że to co ja wymyśliłem jest trochę inne od obecnie istniejących na rynku konstrukcji rowerowych i było by niemalże wieczne. Nie wiem tylko jak by się na tym jeździło i ile by to musiało ważyć żeby spełniało swoje zadanie.
@kubraczek: Te wszystkie rozwiązania, a nawet mechanizmy już istnieją, trzeba je tylko odpowiednio połączyć ze sobą żeby uzyskać produkt finalny, który po serii testów i modyfikacji być
  • Odpowiedz
@tojestmultikonto: ziom tarczówki mechaniczne w rowerze są zupełnie wystarczające i o wiele prostsze i tańsze w serwisie. Jak ci mało siły hamowania to dajesz większe tarcze i elo. Nie ma się co pchać w hydrauliki jeśli twoim celem jest budowa jak najbardziej niezawodnej maszyny.

Co do budowy to najtańszy tig nie jest jakoś poza zasięgiem zwykłego człowieka. Bierzesz rower ze złomu na stalowej ramie i jazda. Nie ma sensu od
  • Odpowiedz
@mazaq1: Ja bym to zrobił odwrotnie. Zęby kół zębatych odwróciłbym do wewnątrz i dodał osłonę, a wał napędowy poprowadził w rurze, do której było by przymocowane koło, więc mój pomysł wydaje się być zupełnie inny od już istniejących. Bezprzewodowe sterowanie ma swoje zalety, ale ma zajebistą wadę, może się zepsuć i wymaga zasilania. Jak walnie elektronika albo akumulator to prawdopodobnie będziesz musiał wymienić cały wał, więc konstrukcja tego typu mnie
  • Odpowiedz
@ZaQ_1: No i zrezygnował bym z tradycyjnych szprych w kole. Zamiast wycinać felgę z jednego kawałka aluminium można ją odlać albo nawet dodać elementy mocowane przy pomocy sworzni zakończonych główką, która blokowała by się w szczelinie, a pozycję utrzymywały by dodatkowe śruby mocujące. Także koło by się składało z obręczy piasty i łopat jak w wiatraku, z tym, że zrobił bym wszystko trochę cięższe i grubsze, tak aby było mniej
  • Odpowiedz
Jak dla mnie słowo klucz - waga. Żeby zachować przyzwoita wagę przy tego typu konstrukcji musiałbyś użyć mega drogich materiałów trudnych w obróbce
  • Odpowiedz
@ZaQ_1: Tak poza tym to jest inny rozkład sił jak są to krzyże więc albo 4 szersze albo 8 węższych łączników powinno być w każdym kole między piastą a obręczą. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się być koło w całości odlewane z jakiegoś wytrzymałego stopu aluminium, ale ceny takich kół są wręcz kosmiczne. Włókno węglowe jest jeszcze droższe. Obręcze ze stali były wytrzymałe, ale profile aluminiowe na stalowych szprychach to jakaś pomyłka.
  • Odpowiedz
@ZaQ_1: @mazaq1: No i uzyskujesz w ten sposób tylne "koło" o dwa razy większej powierzchni więc 2x bardziej wytrzymałe. Spada zużycie opon i obciążenie elementów koła. Tylne koło czasami zarzuca na wertepach, jest też kołem, na którym się siedzi. Uważam też, że powinien być inny bieżnik na tylnym kole i na przednim, po to aby przyczepność z tyłu była nieco większa niż z przodu, bo tylne koło jest
tojestmultikonto - @ZaQ_1: @mazaq1: No i uzyskujesz w ten sposób tylne "koło" o dwa r...

źródło: comment_1618172142tv17X359EjDE7tO5qcf7ND.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@ZaQ_1: Wszystkie rowery mają jedną wadę. Tylne koło, które jest kołem napędowym i kołem na którym spoczywa największy ciężar. Przednie koło praktycznie się nie psuje, nie wymaga centrowania i praktycznie żadnych zabiegów poza smarowaniem piasty. Z tyłu to istna porażka. To co widziałem na tym modelu koncepcyjnym mnie osobiście odstraszyło. Takie łożyska nadają się do maszyny do szycia, nie do roweru, a zęby wielotrybu (kasety) wydają się być rachityczne i
  • Odpowiedz
@mazaq1: Uważam, że ten koncept jest niedopracowany, zarówno kaseta wielotrybu wydaje mi się zbyt rachityczna jak i same łożyska kulkowe, które w mojej ocenie nadają się do maszyny do szycia, a nie do roweru, poza tym kaseta powinna być zewnętrznie sprzężona z drugą stroną osi, po to aby siły działające na koło po obu jego stronach były jednakowe. Tylne koło przynajmniej powinno być szersze i większe od przedniego np. tylne
  • Odpowiedz
@mazaq1: Obecnie sytuacja wygląda tak, że nawet płacąc 3 000 zł za przyzwoity rower, po kilku latach trzeba w niego inwestować po minimum kilkaset złotych co sezon żeby utrzymać go w ruchu. Jest to nieelkologiczne i nieopłacalne, jeżeli utrzymanie roweru kosztuje prawie tyle samo co utrzymanie samochodu.
  • Odpowiedz
@ZaQ_1: Taka stalowa gwiazda powinna być po przeciwległej stronie kasety wielobiegu, powinna być ona zewnętrznie (poza aluminiową osią) połączona z kasetą po to aby obciążenia po obu stronach osi były równomierne, umożliwi to równomierne obciążenie koła po obu stronach, zarówno szprych, piasty jak i samej obręczy. Alternatywą dla tego rozwiązania jest zamontowanie stalowej piasty w tylnym kole, która jest znacznie bardziej wytrzymała od aluminiowej, która może być montowana z przodu,
tojestmultikonto - @ZaQ_1: Taka stalowa gwiazda powinna być po przeciwległej stronie ...

źródło: comment_1618176582PTuRy5xFxrpE7zlh9NSRFO.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz