Aktywne Wpisy
sildenafil +428
Ukraińskie bohaterki z tiktoka: walczą, opalając się na plaży w Barcelonie.
To jest prawdziwe bohaterstwo i poświęcenie, a nie jakieś tam bieganie z karabinem czy kopanie rowów pod Bachmutem #pieklokobiet
#bekazlewactwa #feminizm #ukraina #logikarozowychpaskow #pieklomezczyzn #dyskryminacjamezczyzn
To jest prawdziwe bohaterstwo i poświęcenie, a nie jakieś tam bieganie z karabinem czy kopanie rowów pod Bachmutem #pieklokobiet
#bekazlewactwa #feminizm #ukraina #logikarozowychpaskow #pieklomezczyzn #dyskryminacjamezczyzn
viero +61
Jak widzę te piękne nóżki tych pięknych Julek co chodzą po ulicach to mam ochotę paść na kolana i jak pies obcałowywać ja #!$%@? niech ten świat już się skończy
#przegryw #spermiarzalert
#przegryw #spermiarzalert
https://myanimelist.net/anime/39569/Sora_no_Aosa_wo_Shiru_Hito_yo
Her Blue Sky
To co mogło być całkiem fajnym muzycznym anime, okazało się być zdeformowanym potworkiem, tak bezpłciowym, że w połowie zapomina czym sam jest. Motyw młodej basistki chcącej zwinąć się z chaty i wyjechać do miasta, w ogóle całe umieszczenie akcji w świecie muzyki, jest bez większego znaczenia. To równie dobrze mogła być historia z fabryki cegieł albo miejskiego zoo. Po prostu trzeba było gdzieś to osadzić i losowo padło na muzykę. Czuje się okrutnie zbaitowany.
Oczywiście winnego już mam i zamierzam go wskazać palcem. Ten film to wytwór Zakładu Recyklingu Starych Odpadów Animowanych im. Marii Okady w Tokio. Od emisji AnoHany minęło już prawie 10 lat, więc większość już zapomniała o co tam chodziło, można odgrzać kotleta i zaserwować jeszcze raz. Oczywiście trzeba go delikatnie przypudrować, zamienić parę rzeczy miejscami, itp. Przecież i tak nikt się nie połapie. Anime po całkiem obiecującym starcie przechodzi metamorfozę w zlepek w ogóle nie chcących się kleić skrawków. Nie jest to ani opowieść o utraconym czasie, ani o niespełnionych marzeniach, ani nawet o duchach. Jest to parę luźnych pomysłów, na które napluto, ściśnięto w kulkę, zareklamowano jakimiś górnolotnymi hasłami w trailerze i ogłoszono fajrant. Absolutnie żaden wątek nie ma sensownego rozwiązania, a na koniec dosłownie dostajemy slajd z napisem "a teraz happy end". Ten film osiąga szczyt gdzieś około 7-8 minuty, gdzie serwują nam planszę tytułową. Potem powolny zjazd w dół, a gdzieś w połowie urwisko.
Tutaj najciekawsza scena z filmu, zanim totalnie się stoczył. Można obejrzeć (wysłuchać) i zapomnieć o jego istnieniu.