Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Pytanie o #kredyt

Mam aktualnie stabilną sytuację finansową. Jednoosobową firma w branży IT z dwoma stałymi kontraktami dającymi dochód w okolicach 19 - 23 000 PLN miesięcznie (zależnie od miesiąca). Do tego żona, dwójka dzieci i wynajmowane mieszkanie.

Przechodząc do sedna - nie chcę dalej wynajmować, zrezygnowałem z planu zakupu mieszkania i planuje postawić dom. Rok temu trafiła się na szybko okazja na działkę więc wziąłem ją na kredyt (co by nie pozbywać się większości gotówki).

Teraz chciałbym go skonsolidować i dobrać na budowę. Ile? Tu właśnie jest haczyk bo łącznie potrzebowałbym ok. 800 tys kredytu (na budowę oraz działkę). Luźno licząc daje mi to około 4000 kredytu miesięcznie.

Powiedzcie mi wprost - czy w takiej sytuacji to rozsądne wyjście czy kompletny debilizm?

Z jednej strony 4k przy aktualnych dochodach to nie jest jeszcze AŻ taka tragedia. Z drugiej czasem mnie panika łapie jak pomyślę, że miałbym tyle poświęcać na sam kredyt.

#nieruchomosci #budujzwykopem #finanse #budowadomu

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6061bcfeccdad9000aaf5118
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę

Debil ze mnie?

  • Bierz kredyt, dasz radę. 53.8% (85)
  • Nie pakuj się w to. 46.2% (73)

Oddanych głosów: 158

  • 42
@AnonimoweMirkoWyznania: jesteś w stanie odłożyć 11 tys. miesięcznie? Chłopie, nie pakuj się w kredyt. Jak zepniesz d*pe to jesteś w stanie wybudować dom w 3 lata bez kredytu. Ten rok minie Ci na szukaniu odpowiedniego projektu i załatwianiu formalności, kolejny rok zleci na murarce i czekaniu na ekipy, z których większość będzie mieć opóźnienia... I tak na spokojnie bez kredytu będziesz finansował budowę z bieżących zarobków.
@AnonimoweMirkoWyznania: ja bym teraz nie brał kredytu na długi okres - jest zbyt nie pewna sytuacja. Inflacja dopiero się nakręca a widząc nierząd to im na rękę, jednak będą musieli ją wkońcu przystopować kiedy słupki zaczną spadać - a zaczną gdy polakom przestanie się zgadzać ilość kiełbasy którą mogą kupić. Więc stopy poszybują mocno w górę, to jest pewne pytanie tylko kiedy.
Najlepiej było by wziąć kredyt na stały %, ale
BiałkowaPani: Nie jest tak różowo @inko-gnito :)

Odkładając 11k przez 3 lata uda mi się uzbierać niecałe 400k więc i tak za malo i kredyt wciąż potrzebny. Do tego czasu ceny materiałów i robocizny pewnie bardzo Podskocza, a od momentu wbicia łopaty liczyłbym entuzjastycznie jeszcze 2 lata do wprowadzenia.

I boli to, że w takim układzie przez 5lat wydałbym jeszcze ponad 160k na wynajem dużego mieszkania które mam teraz

Zaakceptował: LeVentLeCri
@AnonimoweMirkoWyznania: ile masz dzieci, ile planujesz mieć? Jaki planujesz wybudować dom? Boli Cię, że wydasz 160 tys. za wynajmowane mieszkanie, a nie widzisz problemu w tym, że biorąc kredyt oddasz bankowi 300 tys. więcej niż pożyczysz... Zamień mieszkanie na tańsze, zaciśnij pasa z wydawaniem pieniędzy na głupoty i w 3 lata zbudujesz prosty dom o powierzchni około 110 m2. A jeśli marzy Ci się coś ponad 200 m2 na płycie fundamentowej,
biorąc kredyt oddasz bankowi 300 tys


@inko-gnito: fascynujące, możesz powiedzieć jak to policzyłeś?
Biorąc pod uwagę, że za 800k autor liczy że będzie płacić ratę 4k to wychodzi z tego kredyt na 20 lat. Czyli jeżeli dobrze ponegocjuje kredyt go będzie kosztował +-170k czyli dokładnie tyle samo co wynajem...

@AnonimoweMirkoWyznania:
Ja uważam inaczej niż większość - jeżeli jesteś zdecydowany to bierz kredyt i buduj się jak najszybciej. Ceny lecą jak
WierzgającyKarp: @inko-gnito dwójka dzieci, jedno malutkie. Stąd stosunkowo duży koszt wynajmu bo mieszkanie 4 pokojowe I w tym momencie na mniejsze zmienić nie da rady przez dzieci

Nie boli mnie sam koszt wynajmu tyło fakt, że Odkładając budowę będę te pieniądze pompować do obcej kieszeni a nie w swoją przyszłość

A oddawanie bankowi większej ilości pieniędzy aż tak nie boli. Patrząc na lokalizację działki i dom który tam stanie raczej nie
@AnonimoweMirkoWyznania: możesz zamienić na mniejsze, albo tańsze. Teraz ceny najmu poszły w dół i trzeba negocjować. Boli Cię pompowanie pieniędzy do obcej kieszeni, a nie boli pompowanie większych pieniędzy do kieszeni obcego banku? Ja Ciebie nie rozumiem... Poza tym przez okres budowy i tak będziesz musiał gdzieś mieszkać, a uwierz mi że będziesz miał opóźnienia z ekipami. I teraz pomyśl, że przez kilka lat będziesz miał na głowie: ratę kredytu, mieszkanie,
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak płacisz za wynajem grubą kasę to oczywista sprawa, że lepiej jak najszybciej przeprowadzić się na swoje. Moment na beanie kredytu może nie jest idealny, bo przez niskie stopy procentowe marże mogą być wyższe, ale nie jest to też dramatyczna różnica, na najem wydasz sporo więcej. A jak stopy procentowe pójdą w górę to zaczynasz ostro nadpłacać kredyt.

Największe ryzyko to oczywiście utrata dochodów - tu już sam musisz ocenić
SzklanyNomad: @alex-fortune: już na czysto

możesz zamienić na mniejsze,


@inko-gnito: ponownie - nie ma takiej możliwości. Jedno dziecko w wieku szkolnym (6 lat), drugie pół roku. Nie dokopuje nagle starszemu nienowlaka do pokoju zamieniając 4 pokoje na 3

Boli Cię pompowanie pieniędzy do obcej kieszeni, a nie boli pompowanie większych pieniędzy do kieszeni obcego banku


@inko-gnito: dokładnie tak jest. Dając kasę bankowi mimo wszystko inwestuje w swoją nieruchomość.
@AnonimoweMirkoWyznania nie znam branży i nie wiem na ile tych dwóch klientów jest stabilnych i czy ew jesteś w stanie szybko znaleźć kolejnego jeśli jakiegoś stracisz. Druga kwestia - jeśli coś się posypie, to dużo trudniej będzie Ci się pozbyć domu w trakcie budowy niż czegoś gotowego, tego bym się głównie obawiał. Kredyt na budowę też nie jest taką prostą kwestią jak przy zakupie gotowego mieszkania /domu.
@AnonimoweMirkoWyznania: ok, jestem w relatywnie podobnej sytuacji do Ciebie i ja na Twoim miejscu rekomenduje Ci kupienie czegoś - Twoje ryzyko jest praktycznie zerowe, zbierzesz kapitał na spłatę / wsadzisz w jakas relatywnie płynną inwestycję przez następne 2-3 lata , nawet jak PiS cos odwali i za 3 lata skocza stopy na 10% to cyk upłynniasz i masz czyste rączki, plus pewnie skosisz jeszcze za bezcen wszystkich bo przy takich stopach
@AnonimoweMirkoWyznania: jeżeli szacujesz wydać 800k na dom, to założę się, że spokojnie przekroczysz bańkę w połowie wykańczania. Kto co lubi - moim zdaniem warto kupić polisę na życie(w razie wypadku, niezdolności do pracy itp) i wziąć ubezpieczony kredyt. Przez okres budowy nie płacisz całej raty - ona rośnie wraz z transzami wypłacanego kredytu. Jest tego jeden plus - żyjesz jak człowiek i nie martwisz się o fundusze w trakcie budowy. Po
@AnonimoweMirkoWyznania: > Dając kasę bankowi mimo wszystko inwestuje w swoją nieruchomość. Płacąc najemcy - nic z tego nie mam.
Ale Ty rozumiesz, że w czasie trwania budowy i tak będziesz płacił najemcy? Bo gdzieś musisz mieszkać. A do tego dojdzie kredyt. I jeśli nie dopuszczasz myśli o mniejszym mieszkaniu, to na te 2-3 lata możesz wynająć coś tańszego. Teraz jest pełno ofert z tanimi mieszkaniami. W której części Polski mieszkasz?
Kto co lubi - moim zdaniem warto kupić polisę na życie(w razie wypadku, niezdolności do pracy itp) i wziąć ubezpieczony kredyt.


@zly_dzien: Z ciekawości - mówisz o polisie oferowanej przez bank? Bardzo to podnosi koszty?
WygadanyAzjata: > jeżeli szacujesz wydać 800k na dom, to założę się, że spokojnie przekroczysz bańkę w połowie wykańczania. Kto co lubi

@zly_dzien: Nie, 800k liczę już z bezpiecznym zapasem.

@piterszoniusz: Z jednej strony tak. Z drugiej trochę goni mnie czas. Raz, że przez drogi wynajem mieszkania, dwa, że ceny materiałów i robocizny rosną z każdym dniem. I wymagania co do nowych budynków.

Ale Ty rozumiesz, że w czasie trwania
@AnonimoweMirkoWyznania: Miałem ostatnio klienta w podobnej sytuacji i też chciał szybko, szybko bo wynajem i już będzie mieszkać nawet mu zrobić jeden pokój i on będzie spać na budowie a wyszło niestety jak zwykle czyli każda firma trochę nie wyrobi w czasie i mamy opóźnienie. Myślę, że nie znajdziesz na tyle zgranej ekipy by skrócić znacząco czas budowy ale możesz zatrudnić kierownika lub sam pilnować terminów co już daje efekty i
SzklanaKochanka: Jestem w podobnej sytuacji, tylko dochody ok. 2x większe i ostatecznie chyba zdecyduję się na pominięcie kredytu, lepiej się pocisnąć ten dodatkowy rok-dwa na wynajmie niż uwiązywać się kredytem na taką kwotę (ja myślę o domu za ok. 1 mln). Potrąci mnie samochód za pół roku i żona zostanie w dupie, niezbyt to rozsądne. Ja na dom jestem w stanie odłożyć pieniądze w 3 lata, ty jak się zepniesz to
@AnonimoweMirkoWyznania: jestem w podobnej sytuacji. Zacząłem bez kredytu na spokojnie - perspektywa kilku-letnia. Najpierw działeczka, potem wybudowanie domu stan surowy otwarty, potem przyjdą następne etapy: zamknięcie, ocieplenie, ogrzewanie - pompa ciepła, rekuperacja, instalacje, wykończenie.
I dopiero na część z nich myślę o jakimś kredyciku. Imo nie opłaca się mieć zbyt dużego kredytu.
Kwotowo pewnie wyjdzie też ze wszystkim mnie koło 800 tysi. Sama działka ponad 200 tysi.
Do tego system zlecony,
@AnonimoweMikroWyznania Dodam, że ja wynajmuję pokój - stolica here, 800 ziko ze wszystkim, więc nie jest to zawrotna kwota. W domu musiałbym płacić też za prąd, śmiecie, wodę ciepłą, internet - więc staram się maksymalnie oszczędzać i ta różnica kwot 800 - opłaty wspomniane bardzo mnie nie boli.