Wpis z mikrobloga

Wpadle żeby pochwalić się postępami w mojej walce z nadwagą. W lutym 2019 wrzuciłem tu swoją fotkę w tagu #pokazmorde i zostałem mocno objechany za nadwagę. Przetoczyła się po mnie fala hejtu. Co tam fala, to było tsunami. Do dziś pamiętam jeden z komentarzy "słyszę jak dyszysz na tym zdjęciu".
Było to cholernie przykre. Faktycznie kilka dni było źle, bo człowiek jednak przejmuje się takimi gównami. No ale potem przyszła refleksja, za ja faktycznie nie mieszczę się w lustrze. Ważyłem wtedy ok. 200 kg. No i kilka dni później zabrałem się za odchudzanie. Ale tak mocno się zawziąłem.
Oglądałem wtedy "Historie wielkiej wagi" na TLC, i zdałem sobie sprawę, że ja właśnie tak wyglądam jak ci ludzie w serialu.
No i wtedy poszło. Wpadłem w rutynę. Dieta 1200 kcal oraz ruch. Na początku niewiele, 10 minut ćwiczeń dziennie. Przy takiej wadze raczej trudno cokolwiek robić. Po dwóch miesiącach doszedł rower. Po kolejnych dwóch zacząłem biegać. No a potem to już wszystko na raz, bo tak:
Bieganie
Tabata
Krav Maga
Rower
Silownia
I absolutnie każda możliwa forma spalania kalorii, od chodzenia po schodach do pieszych wypraw na zakupy. Obecnie, po dwoch latach, mam 107 kg, super zajebiste samopoczucie i formę, jakiej nie miałem nigdy w życiu.
A wszystko bez operacji, bez super ekstra diet, bez fachowej pomocy trenerów czy lekarzy.
Osobiście polecam (ʘʘ)

PS. Wiem że moje mięśnie wypadają blado, ale ciągle jestem na redukcji więc zwyczajnie nie mają z czego rosnąć.
#dieta #odchudzanie #nigdysieniepoddam
PanPoteflon - Wpadle żeby pochwalić się postępami w mojej walce z nadwagą. W lutym 20...

źródło: comment_1615722719FYJZS6SU95fSDTB4jkzJz0.jpg

Pobierz
  • 383
  • Odpowiedz
  • 1
@PanPoteflon kto normalny ma tv na takiej wysokości? ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

A tak zupełnie serio to gratki, jesteś przekotem dla mnie
  • Odpowiedz
@PanPoteflon: gościu naprawdę szacun. Nie wierzę, że ktoś był w stanie zrobić taki postęp i to samodzielnie w ten sposób tzn. wziąć się w garść i zacząć ćwiczyć.

Chapeau bas
  • Odpowiedz
@ranny: Stary, ja sam zadaje sobie to pytanie. Ale Wierz mi, pomyślałem sobie ze jeśli tego nie zrobię to zdechne. Więc jeśli mam taki wybór, to lepiej zdychać walcząc. I wtedy miałem wszystko w dupie. Napady głodu, zawroty głowy czy bolące mięśnie. Był pot, krew i łzy razy trzy, ale dałem radę. I powiedziałem sovie, że nie poddam się za nic w świecie, a zatrzymać mnie może tylko dno trumny. I
  • Odpowiedz
@PanPoteflon: Wszystko spoko, ale mam nadzieje, że ludzie to czytający podejdą do tematu z głową, bo

No i wtedy poszło. Wpadłem w rutynę. Dieta 1200 kcal oraz ruch.


to czysty debilizm, jaki słyszałem tylko z ust tępych kretynek, którym nie chciało się dupy ruszyć i myślały, że z dnia na dzień obcinając kalorie do jakiejś z dupy wziętej wartości (właśnie 1000-1200), magicznie staną się fit. Efekty był taki, że po miesiącu
  • Odpowiedz